Znaleziono rower. Do odbioru w Komisariacie Policji

6

Komisariat Policji w Nowej Dębie poszukuje właściciela roweru odnalezionego na terenie Nowej Dęby. Osoba która rozpozna swoją własność, powinna zgłosić się osobiście i wiarygodnie  udowodnić że jest właścicielem jednośladu( posiadać dokument zakupu/ opisać jak wyglądał rower). Zdjęcie celowo przycięte i czarno białe. Prosimy o wcześniejszy kontakt telefoniczny 47 825 30 30

6 KOMENTARZE

  1. Powiem wam szczerze – po paru latach mieszkania poza Polską, te zwyczaje dziwią.
    Co to znaczy „roweru znalezionego” ma terenie Dęby? Czy ktoś zobaczył leżący rower, wziął go i zaniósł na policję? Albo sama policja go zwinęła? Niezłe jaja.
    Czemu tego roweru po prostu nie zostawił tam gdzie on leżał? To właściciel nie potrafił by po niego wrócić?
    W Polsce jak coś leży to od razu jest niczyje i trzeba się tym „zaopiekować”.
    Rozumię gdyby leżał tydzień albo dwa… a leżał?

    Tu gdzie mieszkam to dziecięce rowery czy zabawki potrafią całymi dniami leżeć na trawnikach, przy chodnikach… nie tylko zresztą dziecięce. Nikt nie tknie bo każdy wie że to nie jego.
    Matka zawoła na obiad, dziecko rzuca na ziemię, leci do domu, potem zapomina, a kiedy sobie przypomni za dzień czy dwa to rower czeka tam gdzie go rzuciło.
    Albo kiedy ktoś sobie wypije i zapomni o rowerze albo nie chce ryzykować. Też zostawia i się nie martwi.

    Tylko psy lubią zbierać nie swoje piłeczki podczas spaceru, ale zawsze słyszą: to jest twoja piłeczka czy nie? I pies z niechęcią piłeczkę zostawia.
    Mój pies tak już wie że będzie musiał piłkę oddać, że jeśli jest mała, to chowa ją w pysku. Dopiero daleko w hektarach albo w domu wypuszcza ją z pyska i szczeka żeby mu ją rzucać. Niestety wtedy nie wiadomo już komu ją ukradł. No cóż… polski pies.

    • A może właściciel zapomniał, gdzie zgubił ten rower, a może wcześniej ktoś go sobie „przytulił”? Pomysł trochę, zanim coś napiszesz.

    • Tu gdzie mieszkam to dziecięce rowery czy zabawki potrafią całymi dniami leżeć na trawnikach, przy chodnikach… nie tylko zresztą dziecięce

      To niezłe te zabawki dla dorosłych tam w tej zagranicy macie. Z resztą kto by je brał, używane. ;))

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here