Felieton: Wczoraj to dziś- Tylko, że wczoraj.

34


FELIETON:Wczoraj to dziś, tylko że wczoraj

 

      Podczas domowych porządków w okresie ferii zimowych, gdy przyszło mi do „przekopania się” przez sterty nagromadzonych papierów, starych książek i gazet, natrafiłem na zakurzone kasety VHS z początku lat dziewięćdziesiątych. Poza wciąż świetnymi archiwalnymi wyścigami Formuły Jeden ( kamera ustawiona na taborecie przed telewizorem – nie mieliśmy widea, a kamera, nawiasem mówiąc, była pożyczana… ), z Ayrtonem Senną w bolidzie stajni Ferrari, znalazłem kilka wdzięcznych, spacerowych ujęć naszego Miasteczka. Przeglądnąłem także albumy fotograficzne z młodzieńczymi zdjęciami rodziców. Pomyślałem – co też takiego od tamtych czasów u nas się zmieniło?

      Granice – zacznijmy od tego, czego zmiany notuje się w dziejopisarstwie najwyższej rangi. Majdan Królewski jest w innym powiecie. Jak to się stało? Otóż, Marian z Kolbuszowej, chcąc zwiększyć plony, wpadł na pomysł, by zasadzić cebulę. Dziś już wiemy, że to nie była „nasza” cebula. Wielki był kiedyś Marian… Tak się bano mu sprzeciwić w Nowej Dębie. Może to dobrze? Możeby, jako retorsję, Marian zastosował wobec nas „stan wojenny” i „solidarnościowy” „okrągły” „stół”?   

      Ulice – nowe lampy, nowa kostka na plantach. Kostka, co prawda, cementowo – podobna, w naszym klimacie wieków raczej nie przetrwa. Można było już wtedy zainwestować w kamień. Oświetlenie jest jednak dużym plusem. Co do zieleni – zupełny bezład koncepcyjny. Wiecie Państwo, że chodnik z ulicy Szkolnej na otwarty basen był pierwotnie osłonięty żywopłotami grabowymi? Luksus? – a jednak było. Wystarczyło nie psuć – choć to akurat stare dzieje…

      Zalew – Gimnazjalne wypady na „Wyspę Józefa”! Gdyby dosypano wtedy trochę piachu do „Starej Wyspy”, mielibyśmy dwa zalewy połączone promenadą. Powstaje nowy projekt rekreacyjnego zagospodarowania zalewu – Panowie, przemyślcie taki wariant. Dwa w cenie jednego. A tak zupełnie serio: muszlę odbudować, ale za „Paulusówką”, w stronę basenu. Warto się tam przejśc spacerowo i wyobrazić sobie takie jej umiejscowienie. Prawda, że nie głupie? 

      Kolej – była, zniknęła, by znowu powrócić – w nieco skromniejszym rozkładzie. Cóż, do Kołobrzega już nie dojedziemy, ale dobry i tani bilet do Rzeszowa. Polecam.

      Autobusy – bardzo ładny dworzec, tylko czy nie zamały?. Nie jest to wielki zarzut, skoro rzadko się zdarza, aby kilka autobusów zajeżdżało pod daszek w tym samym momencie ( mijając się na półkolistym odcinku ).Tylko raz, z tego co wiem, się „przytarły”. „Happens” – rzekłby Churchill.

      Przedszkola – moja „Piątka” już nie istnieje. Może powstanie jakieś przedszkole prywatne. Bo jeżeli ustawa mówi, że samorząd ma obowiązek dofinansować… Nie znajdzie się chętny na taką okazję? Uchwała już przeszła…

      Szkoły – w Nowej Dębie chodziłem do podstawówki i gimnazjum. Dwie pozostałe znam od wewnątrz dzięki rodzicom. Co się zmieniło? Technikum, choć istnieje, jego warsztaty praktycznie istnieć przestały. Znam dokładny przebieg tych wydarzeń, doskonale wiem, że było to działanie programowe i konsekwentne. Może zabawimy się w podliczenie, ile kosztowałoby odtworzenie bazy dydaktycznej tej szkoły ( czytaj: zakup maszyn )?

      Miejsca, gdzie młodzież się bawi, uczy, wypoczywa, wytraca patologiczny w młodym wieku naddatek energii – motokros powrócił –  dzięki kolegom ze Stow. „Dąb”. Czapka z głowy. Polecam ich tegoroczny kalendarz, wisi u mnie w Warszawie. Nie miałem ochoty czwarty rok z rzędu oglądac leśnej drogi ( nie mylić z ul. Leśną ). STENGA pływa i uczy pływać. Modelarnia Ratuszowa działa we współpracy z SOKiem. Dlaczego ją kiedyś zamknięto ( ok. roku `86, mam rację? )? To jest pytanie, które zamyka usta zamiast je otwierać. SOK planuje otworzyć kolejne kółka zainteresowań. Kluby sportowe – nie wiele się zmieniło, jest chyba dobrze i chyba o jeden więcej. Bractwo – walczy wszędzie, gdzie się da ( oświadczam, iż mimo tegorocznej nieobecności na kościelnej warcie w Dniu Niepodległości 11 listopada, który uczciliśmy dając przez pół dnia lekcje żywej historii uczniom rzeszowskich podstawówek, tradycyjnie służymy podczas Świąt Wielkanocy ).     

      Czasem, aby móc zdefiniowac swoje obecne położenie, trzeba przypomnieć sobie punkt wyjścia. Muszę przyznać, że natłok późniejszych wspomnień i zmiany miejsca zamieszkania na długi czas stłumiły w mojej pamięci obrazy Nowej Dęby z okresu dzieciństwa i „wczesnej młodości”. Po gruntownym przemyśleniu tego czasu, nasuwa mi się, przed wszystkimi innymi, następujący wniosek: w latach ok. 1995 – 2007 przestaliśmy się rozwijać, a pewnych dziedzinach uwsteczniliśmy. Z tego nieco żartobliwego porównania z dygresjami można wyczytać ciekawą tendencję – wiele działań jest przywróceniem ciągłości – tym, które miały kiedyś miejsce i dobrze sprawdzały się na lokalnym gruncie. „Przywrócenie” to może nie najlepsze słowo, zbyt wiele rzeczy po prostu odtwarza się od samych podstaw. Sporo to kosztuje. I tu warto wiedzieć jedno. Eksperymenty przekazywania wsiom władzy nad miastami zawsze kosztowały niemało. O tym lepiej wpierw przeczytać.
     
Jacek Lubera

34 KOMENTARZE

  1. wszyscy dotychczasowi burmistrzowie byli spoza Miasta Nowa Dęba wiec nie ma sie co dziwic ze rozwijaly sie tylko wioski a wszystko to kosztem Miaste

  2. A ile ludzi ubyło,ile wyjechało,zostali w największej grupie mało aktywni i garstka aktywnych.
    Szkoda,bo żyjący to pracujący i płacący podatki zarazem.
    Gorzej być nie może,więc teraz na pewno będzie lepiej !
    Bo co może być gorsze ?
    Wszelkie zło i swołocz już była..

  3. Do autora: masz ciekawy styl pisania i równie ciekawe spostrzeżenia. Celnie punktujesz i uderzasz w dobre tony. Nie wiem natomiast w którym miejscu chciałbyś wstawić muszle koncertową. Wydaje mi się, że jest tam zbyt ciasno.

  4. W przedostatnim zdaniu wyraźnie uwidacznaia się "wychowanie stołeczne". A może mieszczucha i rycerza zainteresuje wysypisko śmieci urządzone przez mieszkańców ul Leśnej pod sosnami, kilka metrów od ogrodzenia podstawówki nr 2. A czy od 2007r. się ozwijamy?

  5. A może po prostu wychowanie miejskie. Ostatecznie – bardzo mi przykro, ale to fakt – Nowa Dęba jest MIASTEM od kilkudziesięciu lat. Próbujesz rozegrać coś niechęcią ludu do Stolicy? Zazdrosny jesteś o studia w Warszawie, na które pewnie sam byś się nie dostał?

  6. A ja podtrzymam pytanie. CZY OD 2007 SIĘ ROZWIJAMY? Bo ja nie zauważam a i w kieszeni nie odczuwam. Więc jak to jest?

  7. Pierwsza rzecza na jaka zwróclem uwage po przeczytaniu powyzszego felietonu jest dziwny senstyment do tego o było .Z tym ,że nie dotyczy on czasów az tak zamierzchłych czyli typy"jak było super kiedy bylem młody'' bo autor jest nadal młody:D Dotyczy to lat niedawnych,troszke mnie to smieszy jednak, bo cóz to jest za czas np ostatnie dziesieciolecie.
    Jestem z innego jednak pokolenia i wspomniej z gimnazjum jednak nie mam z tej prostej przyczyny ,że go w tedy nie było(ot takie nawiazanie do reformy Mariana:P)
    Ale generalnie zgadzam sie z teza felietonu,ze pewne wazne rzeczy zostały zaniechane i nie było kontynuacji a niestety kontynuacja poajwła sie tam gdzie jej być nie powinno,myśle tu głównie o sprawach personałnych.I aby nie byc gołosłownym podam jeden przykład: pamietam w "zamierzchłych '' czasach konca PRL-u pewną panią nauczycielke która wydawało sie nie zauwazała że juz "można'' ,ze komuna sie juz skonczyła i zadała nam pytanie ''Czego oczekujemy od nowego rządu p.Rakowskiego?" Na nasze prześmiewcze komentarze zareeagowła wysłanie kilku osób do wychowawcy i skomentowła to jako próbe osmieszenia ''jedynej'' parti politycznej:DPotem studia potem powroty do ND i co sie okazuje ,że ta pani doskonale sie wpasowała w nowy układ ,że teraz zamiast ''jednej słusznej''parti i jej sekretarza jest ''jeden słuszny'' proboszcz równie z afektem przez nia powpierany w szkole i na akademiach co kiedys jakis partyjny funkcjonariusz:D
    I teraz konkluzja : kazda siła polityczna potrzebuje pretorianów niezaleznie od ich wczesniejszych pogladów.
    Czy pan Jacek Lubera równierz teskni za takim przywrócenie? Mam nadzeje ,ze nie:)

  8. Tu nic nie może się dziać samodzielnie, spontanicznie, oddolnie. Tu wszystko musi się dziać pod kontrolą. Nie ważne kiedy, na początku, w środku, czy na końcu, zawsze założą kaganiec. Sfora usłużnych konfidentów o to zadba. Szuję i gnidę można wyczuć na kilometr, trzeba tylko poobserwować i zweryfikować instynkty, odruchy i zachowania. Nie macie wyobrażenia jak wygląda rzeczywistość pod kotarą. Mieszanie ognia z wodą, fałszu z prawdą, cnoty z hańbą jest normą codzienności. Dzisiaj już niczemu nie można się dziwić.

  9. W kwestii formalnej… Tytuł, to cytat, który w oryginale brzmi: "Przeszłość, jest to dziś, tylko cokolwiek dalej…" W wersji podanej przez autora felietonu – sorry – ale nie trzyma się kupy:) Pozdrawiam:)

  10. ( skąd to powoływanie się na moje studia? Uczę się z bardzo zmiennym sczęściem i przyłożeniem. Sam nie widzę tego, jako atutu pozwalającego mieć wyższe stanowisko w dyskusji… ;)

    Odpowiadam na Państwa uwagi.

    Wysypisko na Leśnej – dziękuję za to spostrzeżenie. Ja w tamtym miejscu śmieci nie wyrzucam i sprawę przekierowałbym do Rady Miasta i Gminy oraz Straży Miejskiej.

    Muszla koncertowa – chodzi mi o północne zbocze górki na której stoi "Paulusówką". Skarpa tworzy naturalnych parwanam akustyczny w stronę basenu, a z traktu pieszego, basenu i nowego kompleksu sportowego mamy dojście do miejsca imprez miejskich. Podnosi to walory całego zespołu, nie mówiąc już o b. ładnej perspektywie wizualnej.

    Sentyment do starego – skądże! Jednak nie wszytko z tego, co na początku lat 90-tych istniało, domagało się "reform", które podjęto ( w Bydgoszczy trzymali rękę na pulsie i przejęli naszą produkcję motoryzacyjną – to nie musiało upaść ). Wyraźnie zmieniono akcenty i przez dziesięć lat "reset" pamięci ( vide motokros i modelarnia ), wmawiając, że jesteśmy Lasowiakami ( w sensie etnograficznym też nim jestem ), ale co ważniejsze – że mamy żyć na sposób ludowy i raczyć się na każdej imprezie tylko folklorem wiejskim. To tak jakby powołując się na fakt istnienia księstwa Mieszka I, kazać ludziom żyć współcześnie w drewniano – kamiennych grodach z ostrokołem z ostrzeżniem, że jeżeli tak nie zrobią, nie mogą czuć się prawdziwymi Polakami.

    Podtrzymuję tezę, że jednak od ok. 2007 roku rozwijamy się. Dowodem tego jest ta dyskusja. Wcześniej nie mieliśmy żadnego forum i bano się zabierać głos ( nie bez przyczyny – jeszcze w zeszłym roku wysuwano w naszą stronę różne groźby – dzisiaj oferty startu w wyborach pod różnymi szyldami ;).

    Pozdrawiam. Wkrótce artykuł o bardziej fachowym charakterze dla tych, którzy chcą więcej konkretów. Dziękuję za komentarze.

  11. Ad. Nike.

    Chodziło o grę słów dot. tytułu internetowego blogu Marka O. Przytoczonego przez Ciebie cytatu nie znałem. Dzięki. Może go przy okazji jakiegoś artykułu wykorzystam ;).

    Pozdrawiam.

  12. Do J. "… przez rozmowy grzeczne, z których by wuchowanie poznano stołeczne…" to cytat za znanego (niektórym) poematu wybitnego poety. Wiedząc, że rycerze japońscy interesują się poezją zakładałem, że polskich również ona interesuje. Zwlaszcza osoby dające uczniom "lekcje żywej historii" mogłyby znać najważniejsze dzieła polskiej literatury. Co do śmieci to właśnie liczyłem na to, że "władze" pilnie obserwują Wasze poczynania i zareagują na ten problem. Nie wiedziałem, że 2007r to rok powstania tego portalu, ale szcunek. Tak trzać

  13. Bracie brata – to nie ja pisałem o "przekazywania wsiom władzy nad miastami". Usiłowałem zwrócić uwagę, że ludzie dzielą się nie tyle na tych ze wsi i z miasta, ale przedewszystkim na mądrych i głupich!
    Ty się nie martw o moje studia, ale ucz się czytać ze zrozumieniem, bo pomyślę, że masz "coś z rycerza"

  14. A JA PYTAM ?
    W tym grajdole więcej aptek a mniej sklepów dla niemowląt . Ilość aptek jest ,świadectwem rozwoju czy starzenia się społeczeństwa ?
    Uciekajcie z tego grajdołu !!!!!!!!!!!!!
    Wasz Don Qujote

  15. …ale nieraz uciekajac z jakiegos grajdolu wpada sie w jeszcze wieksze g…no we wiekszy grajdol ;) nie lepiej wiec postarac sie o jakies zmiany i polepszenie zycia tam gdzie juz nas los rzucil? poza tym wszyscy nie moga wyjechac…i przy okazji przypomnialo mi sie haslo, jakie mozna bylo przeczytac kiedys, dosyc dawno zreszta, na propagandowych plakatach ; "Polske jutra budujemy dzis"…nie wnikajac w znaczenie i funkcje, jakie mialo to haslo wtedy, mozna je jednak zaaplikowac do naszego grajdolu i takze do innych:):)

  16. Tylko nie mów że budują „Polskę jutra” roszczeniowi ,czerwononosi,ciągle niezadowoleni mieszkańcy tego grajdołu .
    Wasz Don Qujote

  17. Don Kichocie można Cię nie kochać ,ale trudno się nie zgodzić ze słowy twemy,a twoje sto oragzmów jednej nocy to już klasyk:)
    Kopeć zamyka o 20 jeszcze Tebin się trzyma do 22.
    W każdym rozwijającym się pierdziszewie jest nocny !
    A w Nowej Dębie Apteki !! i Apteki!!!
    Relanium poproszę i ćwiartkę !!

  18. Ad. # 16 TW 09/03/2010

    Jaki "rycerz"? To tylko nazwa stowarzyszenia organizującego, moim zdaniem, ciekawe sportowo – artystyczne zajęcia. Nie wiem, dlaczego cały czas przewijają się tutaj w moim kontekście jacyś "rycerze". Ktoś w sobotę idzie na ryby, ktoś sobie jedzie na pokazy. Nie ma tu żadnej nadbudowy ideowej.

    Nie wiem, co zakładasz, nie wiem także, gdzie widzisz we współczesnej Polsce rycerzy – ja widzę ludzi przebranych w kostiumy.

  19. Żyjemy w kraju gdzie jest wolna konkurencja i kapitalizm ( taki czy siaki to nie ma znaczenia) i jeżeli w N.D. jest sie w stanie utrzymać 4 apteki to ok a jeżli nie ma sklepu nocnego to znaczy,że nie przynosiłby dochodu chyba to proste.I twierdzenie ,że o starzeniu miasta i jego społeczeństw świadczy ilośc czy to aptek czy to sklepów dla niemowlat albo sklepu nocnego zakrawa na idiotyzm.

  20. Do BTW
    [quote]twierdzenie ,że o starzeniu miasta i jego społeczeństw świadczy ilośc czy to aptek czy to sklepów dla niemowlat albo sklepu nocnego zakrawa na idiotyzm.
    [/quote]

    Nie zgodzę się z tym, że to idiotyzm bo rynek odzwierciedla potrzeby i strukturę danej społeczności. Skoro jest popyt na 4 apteki oznacza to, że społeczeństwo się starzeje. Gdyby było inaczej, gdyby struktura społeczna była inna zamiast aptek były by dyskoteki czy kluby młodzieżowe. Miasto wymiera i choruje :)

  21. BTW czasami zastanów się co piszesz .Wyjdź na spacer strzel aktivię puść bąka spójrz dookoła czy tak wygląda miasto w rozkwicie .Naucz się patrzeć poza michę , papucie no i : daj choć raz młodej kelnerce napiwek w dobrym klubie w N.D. o ile taki znajdziesz – ekonomisto:D
    Don Qujote

  22. Wyszedłem Kojocie na spacer,strzeliłem aktivie i zobaczylem miasto:P Małe miasto :P A takie nie rozkwita klubami ,chyba ,że lezy pod wiekszym miastem-to po pierwsze.Napiwki zawsze daje -to po drugie.Po trzecie "pozory często mylą ,ludzie przed byle gównem czoła chyla" np Nowa Deba ma najwieksza liczbe basenów na głowe mieszkanca w regionie-dwa baseny miejskie i sporo basenów na oddziałach szpitalnych .Czyli wszysto jest względne.
    PS Moja firma Kojocie rozkiwta tak wiec ekonomia nie jest mi obca:P

  23. Tak, wszystko jest względne.Jednak małe miasteczko na Bawarii w Słowenii itp. nieco się różni przyznasz ,od stetryczałej N. Dęby i zdewociałego społeczeństwa które ją na pozór buduje .I nie truj że komunizm i takie tam pierdoły .
    Ps. Sukces firmy nie zawsze jest zasługą zdolności szefa a wręcz coraz ich rzadszym powodem .Nad sukcesem pracują zespoły kierownictwa i pracowników , wtedy osiąga się trwałe podstawy .Dzisiejszy dzień w Polsce to niepewność więc -nie chwal dnia przed zachodem słońca, no chyba ze się jest dentystą lub grabarzem ale wyrwać ząb lub kogoś zakopać to według mnie wątpliwy sukces. Niestety żyć bez obu nie można .I to ich prawdziwy sukces jest .;)

  24. Bawaria ani Słowenia to nie jest dobre porównanie to po prostu demagogia,pierwsi nie zyli w komuniżmie,drudzy maja turystyke:PChyba ,że N.D. lezy nad m.Śródziemnym ale ja tego nie zauwazyłem.
    Rozwój miasta takiegi jak nasze trzeba porównywać z miastami o podobnej i histori i o podobnej strukturze a tu nie wypadamy tak żle-mimo wszystko.
    A twoje gadanie Kojocie przypomina gadanie chłopa co tęskni za PRL-em bo wtedy mógł sprzedac nawet świnie bez nóg,albo gadanie pracownika jakiejs huty bo dostał mieszkanie i pensje na czas, ale to do ekonomi miało sie nijak.Nidy N.D. nie bedzie miasteczkiem w Bawarii ani nie bedzie dawał pracy młodym bo nie mamy na to warunków ani ekonomicznych ani geograficznych,to tak jakbyś chcial Kojicie na codzień murzynke bzykać ale sam wiesz ,że żyjesz tu i teraz a nie w Afryce :D

  25. Skąd znasz moje pragnienia ? Człowieku ! popłakałem się słuchając moich braci ,Co prawda trąci to troszeczkę Tyrolem i Maleńczukiem .Dzięki .
    ;)

  26. BTW – koleżankę twoją z Afryki nie bzykną bym bo nie lubię osobiście tej karnacji .
    Białe są cudowne !!!!!!!!!!;)

  27. Do BTW
    Dlaczego Rasizm ? jeden lubi Nikifora inny jelenia na targu w Nowej Dębie – a Pana ucieczka w, niewinna licentia poetica, jest niczym innym jak próbą mataczenia .:)równie dobrze można sobie strzelić baranka i zapomnieć o czym była mowa ;),jaśniej nie mogę i nie potrafię .;)
    Pozdrawiam
    Don Qujote

Skomentuj positive Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here