Hotel Szypowski wprowadza sól himalajską i dania na oleju kokosowym! To nowość w regionie!

4

ukryte terapieDobra wiadomość dla wszystkich fanów zdrowego jedzenia! Hotel Szypowski wprowadził do swojej  oferty dania przygotowywane na OLEJU KOKOSOWYM, a tradycyjną sól zastąpiono SOLĄ HIMALAJSKĄ i SOLĄ KŁODAWSKĄ. To pierwsza restauracja w naszym regionie w która oferuje swoim klientom taką możliwość!

Od czasu ukazania się  bestsellerowej książki Jerzego Zięby pt: „UKRYTE TERAPIE”, w Polsce zapanował „boom” na alternatywne metody leczenia,  ziołolecznictwo, suplementacje witaminową i zdrowy tryb życia. Wzrost społecznej świadomości sprawił, że na półkach naszych sklepów pojawiło się tak zwane „super food” czyli zdrowe jedzenie i zdrowe przyprawy.  Okazuje się, że nie tyle smażone jest złe, co tłuszcz na jakim przygotowujemy jedzenie.  Podobnie rzecz ma się z solą. Sól może nie tylko nie szkodzić ale pomagać i dostarczać organizmowi niezbędnych minerałów.

Skąd pomysł na taki ruch? – Jestem nie tylko właścicielem, ale także konsumentem w swojej restauracji. Chcemy aby podawane przez nas jedzenie było nie tylko smaczne i ładne podane, ale również zdrowo przygotowane – wyjaśnia Paweł Grzęda, szef Hotelu Szypowski. W tym miejscu warto wspomnieć, że już od roku w ofercie lokalu są ŚWIEŻO WYCISKANE SOKI warzywne i owocowe w tym SOK Z BURAKA.

O właściwościach oleju kokosowego i soli himalajskiej można przeczytać w Internecie, oraz wyżej wymienionej książce Jerzego Zięby. Poniższe grafiki znalezione w sieci obrazują najważniejsze z nich:

sól himalajska

olej kokosowy


4 KOMENTARZE

  1. A Filipińczycy używają oleju kokosowego, bo taki mają u siebie. Twierdzą natomiast, że jest on niezdrowy. Natomiast oleje roślinne są u nich bardzo drogim rarytasem, na który przeciętnego człowieka nie stać. I według nich oleje roślinne dostępne w Europie czy w krajach amerykańskich są zdrowsze. Aż się sam zdziwiłem, gdy to usłyszałem… Ale miło, że w Szypowskim idą w stronę zdrowego odżywiania. A nie tylko te fryty na starej fryturze wszędzie, gdzie się nie pójdzie…

Skomentuj Olek Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here