O praniu „brudów” Wiesława Ordona słów kilka. Replika na tekst z „Naszych Spraw”

42

To, że Wiesław Ordon używa finansowanego z naszych podatków pisma „Nasze sprawy” do swojej prywatnej walki politycznej jaką toczy z opozycją, nikogo już nie dziwi. Smutne, że w ostatnim numerze „pisma samorządowego” oprócz tej prywaty pozwolił sobie na kłamstwa i manipulacje w odniesieniu do opozycji. Żaląc się na to, że jego uczynki są skrupulatnie prześwietlane, przekazuje w świat quasi-gangsterskie przesłanie  „Czy swoich brudów nie powinniśmy prać we własnym domu?.

Wielu mieszkańców pyta nas, dlaczego burmistrz Wiesław Ordon zaczął używać pół-mafijnego języka? Dlaczego mówi „donosach” i powołuje się na charakterystyczne dla osób z półświatka „zasady” o załatwianiu ciemnych spraw jedynie „w kręgu wtajemniczonych”. Czy zapomniał o zasadach jawności, przejrzystości i transparentności w życiu publicznym, które jeszcze niedawno sam wygłaszał? Czy druga kadencja aż tak go zdemoralizowała? Kiedy Nowa Dęba przestała być „Przejrzystą Gminą„?  Szanowni Państwo. Odpowiedź na te pytania każdy musi sobie udzielić sam. W niniejszym tekście chcemy się jedynie odnieść do bzdur i przekłamań jakich Wiesław Ordon dopuścił się w wydawanej i kolportowanej za gminne pieniądze gazecie.

Drodzy Czytelnicy!
Odpowiadając na pytanie „Czy swoich brudów nie powinniśmy prać we własnym domu?” trzeba sobie powiedzieć jasno i wyraźnie: „Brudów” Wiesława Ordona i Zygmunta Żołędzia nie da się wyprać „we własnym domu” bo im z oczywistych powodów nie zależy na rzetelnym wyjaśnieniu afer i przekrętów na miejskich inwestycjach, a jedynie na wybieleniu się i utrzymaniu na stołkach. Pod płaszczykiem troski o interes gminy, chcą by ich sprawki zostały zamiecione pod dywan, by móc dalej żerować i beztrosko uprawiać radosną twórczość na kredyt.

Przecież jeszcze w grudniu 2013 roku, burmistrz Wiesław Ordon wzywał mieszkańców by nie wierzyli -w jak to określił- „rewelacje” radnego Marka Ostapko, który od samego początku wskazywał na nieprawidłowości do jakich doszło na miejskich inwestycjach. Dzisiaj burmistrz Ordon zmienia swoją opowieść i nie próbuje już wmawiać zdezorientowanym mieszkańcom, że nic się nie stało. Przyznaje natomiast że są „pewne problemy”, które oczywiście nie są jego winą… Podkreślić jednak należy, że to wyznanie spowodowane było kontrolą Urzędu Marszałkowskiego, która nie zostawiła na burmistrzu suchej nitki i wskazała na niedopełnienie obowiązków oraz złamanie prawa. Gdyby nie ta kontrola burmistrz Wiesław Ordon dalej okłamywałby opinie publiczną, że na dobrą sprawę nic złego się nie stało. Dziś trwa główkowanie jak nie przebudowywać plant przed wyborami i jednocześnie „wyrwać” wstrzymany 1 milion złotych dotacji.

O tym jak nie chcieli „prać brudów we własnym domu”
Wiesław Ordon żali się, że o „brudach” informowana jest prokuratura i instytucje zewnętrzne. Trzeba w takim razie przypomnieć co mówił w grudniu 2013 roku kiedy to podjęto próbę „wyprania brudów” w kręgu radnych, czyli właśnie „we własnym domu”. Na sesji rady miejskiej z charakterystyczną butą w głosie wykrzyczał: „Jeśli obaj panowie posiadają informacje wskazujące na złamanie prawa przez burmistrza lub jego pracowników, to ich obowiązkiem jest zgłosić to do odpowiednich organów ścigania.”. Nie chciał więc zamkniętej dyskusji lecz wyzywał do otwartej walki. I dzisiaj niczym faryzeusz podnosi „rejwach”, że jego „brudy” ujrzały światło dzienne. Przyznać trzeba, że metody manipulacji ludźmi opanował do perfekcji.

Ponadto należy planty przed i poprzypomnieć, że w listopadzie gdy tylko otrzymaliśmy ekspertyzę dotyczącą plant została ona przedstawiona zastępcy burmistrza, który zajmował się tą inwestycją. Po jej przeglądnięciu powiedział on, że każdy może sobie zlecić przygotowanie takiego dokumentu dając do zrozumienia, że nie mamy o czym rozmawiać. Jeszcze wcześniej gdy radny Marek Ostapko poinformował burmistrza, że na jednej z prywatnych działek może znajdować się kostka granitowa pochodząca z rozbiórki ulicy Żeromskiego, burmistrz wysłał pismo radnego do prokuratury, aby ten musiał się tłumaczyć: co to za działka, jak zrobił te zdjęcia, jak się tam dostał, skąd o tym wiedział itd. Radnego nie wpuszczano także na gminny magazyn przy ul. Leśnej, stwarzano trudności gdy chciał zapoznać się z dokumentami dotyczącymi realizowanych inwestycji. To wszystko pokazuje że wśród burmistrzów nie było woli do rozwiązania problemu wspólnymi siłami, a wręcz rodzaj jakiegoś nieracjonalnego uporu. Radny Marek Ostapko wysyłał także pisma do przewodniczącego komisji rewizyjnej by zajęła się tymi tematami. Przewodniczący tej komisji radny Jan Flis, nie raczył nawet odpisać. Co w tej sytuacji miał zrobić radny Marek Ostapko, którego mieszkańcy pytali o liczne nieprawidłowości? Miał w imię dobrego samopoczucia panów Ordona i Żołędzia zaprzestać wykonywania swojej funkcji radnego? W konsekwencji zgodnie z życzeniem i zwyczajem zapoczątkowanym przez Wiesława Ordona radnemu Markowi Ostapko nie pozostało nic innego jak szukać wyjaśnienia sprawy poza wykazującymi złą wolę władzami gminy.

Szanowni Państwo!
Faktem, że „brudy” Wiesława Ordona i Zygmunta Żołędzia ciążą naszej Gminie. Dość tych „brudów” ma nawet otoczenie burmistrzów, które jak czytamy w „Naszych sprawach” zadaje pytania czy to wszystko było potrzebne. Każdy kto ma odrobinę przyzwoitości wie, że „brudów” władzy, nie da się „wyprać” dopóki te władze zajmują swoje stanowiska i mają wpływ na to by zaciemniać całą sytuację. Afery i przekręty na nowodębskich inwestycjach będzie można rzetelnie wyjaśnić po dopiero po wymianie obecnej ekipy rządzącej, co najprawdopodobniej nastąpi już w listopadzie.

RATUSIK

42 KOMENTARZE

  1. Mąż sadysta jak bije żonę i dzieci i ta żona wzywa policję to też później ma pretensje do kobiety „dlaczego nie pierzesz naszych brudów we własnym domu”. Taką widzę tutaj analogię.

    • Za dużo osób ma interes w tym by te sprawy nie zostały wyjaśnione bo to wszystko jest większe niż się ludziom wydaje. Tam gdzie chodzi o miliony złotych tam są poważne macki. Ordon wie że od tych wyborów zależy jego przyszłość i to nie tylko polityczna. Bo jak nowi zaczną „prać brudy” to wiele się może wydarzyć.

  2. Władza narobiła bałaganu ma inwestycjach, które w dodatku są niezbyt potrzebne, to są brudy których nigdy nie powinno być, a prać te brudy to trzeba będzie jak odejdą ci co brudów narobili. Prania będzie na parę lat…

  3. Pan Ordon użył nietrafnej metafory z praniem brudów. Otóż po pierwsze nie było trzeba panie Ordon brudzić, trzeba było być czystym jak się sprawuje taka funkcję, a nie pouczać gdzie prać Pana brudy.

    • Mi się wydaję, że pan Ordon użył trafnej metafory. Sam wie najlepiej o jakie „brudy” chodzi hłe hłe. Myślę, że większość mieszkańców też intuicyjnie czuje jakie to mogą być „brudy”.

  4. Szczerze? to przecież nie byłoby tych wszystkich negatywnych/ pozytywnych komenatrzy, nie byloby tego artykułu i moze nawet tej strony jakby wszystko ale to wszystko co zostało wybudowane, odnowione, stworzone podczas panowania Ordona było piękne, potrzebne i pomagało komukolwiek w czymkolwiek. Przecież to nie są wymyślone infomacje i problemy tylko fakty. To nie jest czepianie się słów lub ich dorabianie tylko rzeczywiście takie zdarzenia i wypowiedzi burmistrza miały miejsce, jedne jakiś czas temu drugie nie tak dawno. W tym miejscu są one tylko cytowane lub opisane i zestawione obok siebie. Jest pokazany kontrast oraz rozbiezność między nimi. Jesli ktoś nie chce to przeciez nie musi czytać. Ale jak widać ludzi to interesuje :)

  5. Jak się patrzy na te małe zdjęcie plant przed i po to aż się łezka w oku kręci i nóż w kieszeni otwiera że nam takie ładne plany zniszczyli.

  6. Niezła retoryka w artykule :”Afery i przekręty na nowodębskich inwestycjach będzie można rzetelnie wyjaśnić po dopiero po wymianie obecnej ekipy rządzącej, co najprawdopodobniej nastąpi już w listopadzie.”
    Nasz nowodębski Antek M.lub J.K-M?

    • Raczej wróżbita Maciej, którego przepowiednie są tak trafne, ze aż całe tvn kuca z zachwytu

    • Ale tam jak widać mieszkają mądrzy i myślący ludzie którzy nie dają się swojej władzy samorządowej robić w konia i od razu protestują i się burzą. A u nas? Każdy się boi. Dobrze, że chociaż Marek ma odwagę i głośno mówi o tym syfie.

    • Umyj oczy a potem pisz takie głupoty. Proszę w Polskę się udać i zobaczyć porównać sobie jak gdzie jest.

  7. Pan Ostapko strasznie choruje na władzę czego dowodem jest ten artykuł. Żałosne oj żałosne. A wniosek jeden pan Ostapko jest jedynym i najmądrzejszym radnym na pewno w powiecie tarnobrzeskim a może i lepiej.

    • Na władze to chory jest pan Ordon który uprawia prywate w gminnej gazetce która nie jest jego prywatną. Dopuszcza się tam manipulacji i przekłamań. Ale nabierają się na to tylko pociotki co po znajomości dostali pracę w instytuckach samorządowych. Pan Ordon chciałby te jak to określił brudy zamieść pod dywan ale na szczęście się to noe uda.

    • Ten artykuł jest żałosny? A te, które ukazują się na stronie urzedu miasta o wielkiej uczciwości wszystkich uwikłanych w ten przekręt nie są żałosne? To dopiero jest mydlenie ludziom oczu i wierutne kłamstwa. Dzięki Markowi i jego działalności wiele spraw wyszło na jaw, gdzie bez jego dociekliwości i dążenia do sprawiedliwosci, nikt by nawet o tym nie wiedział. Więc żałosnym kłamcą, (nieudolnym zresztą, bo gubi się we własnych kłamstwach) jest Ordon. A z Twoim ostatnim zdaniem zgadzam się, masz racje :)

    • Czy twój wnuk ma czarne wąsy ? Niech lepiej da sobie spokój bo narobił przekrętów. Niech odpocznie.

  8. Urzędnik w randze burmistrza używa takiego języka? Cokolwiek powiedzieć można o Mastalerzu to nie wylorzystuje on strony miasta tarnobrzeg do walki z oponentami a polemiki prowadzi na swoim prywatnym blogu. W gazecie miejskiej nie wyzywa opozycji a jedynie promuje siebie. To pokazuje że taki Mastalerz o którym mam negatywne zdanie jest o klasę wyżej niż ten nauczyciel z Tarnowskiej który w wyniku dowcipu historii pełni chwilo funkcje burmistrza która go przerasta. Nie popieram opozycji ale używanie gazety gminnej wydawanej z kasy podatników oraz strony urzędu miasta do prywatnej walki politycznej to dno. Nawet Mastalerzowi do pięt nie dorastają.

  9. A NIBY DLACZEGO BRUDY WŁADZY MAJĄ BYĆ PRANE W UKRYCIU PANIE BURMISTRZU? CZY PAŃSKIM ZDANIEM MIESZKAŃCY NOWEJ DĘBY NIE MAJĄ PRAWA WIEDZIEĆ JAK JEST? CZYŻBY BYLI PANU POTRZEBNI TYLKO RAZ NA 4 LATA W OKRESIE WYBORÓW? PANIE ORDON! PAN ŻYJE Z PIENIĘDZY NOWODĘBSKIEGO PODATNIKA. NOWODĘBSKI PODATNIK MA PRAWO WIEDZIEĆ WSZYSTKL O WASZYCH BRUDACH. GDZIE PAŃSKA DAWNA MIŁOŚĆ DO PRZEJRZYSTOŚCI ŻYCIA SPOŁECZNEGO?

    • No właśnie podatnik, podatki to dla naszego burmistrza nic nie znaczące słowa. O czym się mogło wielu przekonać, ja swego czasu również.

  10. Żebyś był chociaż w paru procentach uczciwy jak urzędujący burmistrz to świat byłby piękniejszy i lepszy, łżesz i nie wiesz co wypisujesz, albo piszesz żeby mu dołożyć bo taka twoja rola na tym portalu, z resztą coraz gorszym i stronniczym

    • Świadectwem uczciwości Wiesława Ordona jest to co widać na plantach, oraz to co działo się nad zalewem. Gdyby nie Marek Ostapko zrobili by takie same dziadostwo. A tak dzięki działalności pana radnego fuszerki zostały naprawione. Bo nie sztuką jest wydawać kasę którą się zaciągnęło w banku. Sztuką jest być dobrym gospodarzem tzn jeśli się zleca jakąś budowę to jej pilnować żeby wszystko było dobrze. Radny Marek Ostapko jakoś potrafi. Ordon nie potrafi. A zaciągać kredyty to każdy może.

    • A ja wam powiem tak!
      1. Ja byłam uczciwa
      2. Wykonawca ten co robił taras domu chłopa też był uczciwy (tak napisali na stronie urzędu jak płytki odpadały)
      3. Inspektor nadzoru i wykonawca od plant byli uczciwi, co widać po jakości wykonanych robót
      4. Burmistrz Ordon i Żołądź co to odebrali i za to zapłacili to uczciwe chłopaki.
      5. Ci co spieprzyli zalew i co musieli go naprawiać bo nieuczciwy Ostapko się czepił, okazali się uczciwi bo donos burmistrza Ordona na inspektora i wykonawcę został odrzucony przez prokuraturę.

      OKAZUJE SIĘ WIĘC, ŻE NOWA DĘBA JEST NAJUCZCIWSZĄ GMINĄ W POLSCE! NIE MA TUTAJ AFER I ŁAPÓWEK A INWESTYCJE SĄ ROBIONE WZOROWO! KTO MYŚLI INACZEJ TEN POŻAŁUJE TEGO. AMEN!

    • Uczciwość czy przekręty? O jakich brudach mówi burmistrz Ordon? Czemu sam nie pierze tych brudów? jak zamieniono materiały na budowach na szajs? Kto dopuścił do tego, czy nie ten który znowu w tym roku pobrał nagrodę za wzorowa pracę?

    • @KSIęGOWA Z NADLEŚNICTWA
      ech…!
      1. ja BYŁAM uczciwa..
      dalej nie czytam
      Czas przeszły – dokonany.5

  11. Tylko na zdjęciach z okresu budowy widać prawdziwa rzeź pięknych dębów które były podstawą poprzednich, zniszczonych juz plant. Boli was to ze jeszcze ktoś ma zdjęcia tych pięknych drzew jak widzę. Spokojnie, mam nadzieje ze obraz starych pięknych plant bedzie przypominany przez Marka.

  12. Panie Ostapko – przewiny burmistrzów są ewidentne , tak jak ewidentna jest Pańska nieudolność – radzę skorzystać z rad mądrzejszych od Pana (prawnika)lub z góry pogodzić się porażką – od samego mieszania herbata słodsza nie będzie.

    • zwłaszcza beton na plantach , krzywe murki, spękane i odbarwione płyty .. wszystko na kredyt. zadłużenie dęby to 23 miliony złotych. za ten syf na plantach zapłacono 5,5 mlna. Trzeba mieć łeb ściśnięty imadłem albo mieć interes w tym by coś takiego robić i coś takiego popierać.

  13. Ordo i Żołądź skompromitowali nasze piękne miasto w oczach całego regionu. Wszyscy się z nas śmieją, że takie rzeczy u nas się robi, że wydaje się miliony złotcyh na niepotrzebne nikomu badziewie w sytuacji gdy jest tyle ważniejszych potrzeb a miasto tonie w długach. Wstyd i żenada. Ale KTOŚ na tym sporo ZAROBIŁ. I w tym tkwi cały sekret.

    • Pan radny Ostapko ściągnął majtki tym niby uczciwym i pokazał jakie wałki są kręcone w Nowej Dębie. Garstka kolesi zbija majątki na oszukiwaniu nowodębian.

Skomentuj wektor Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here