OKIEM CZYTELNIKA: Nowa Dęba asfaltuje… 600m asfaltu do jednego domu

34

Materiał nadesłany przez Czytelnika

Nowa Dęba asfaltuje… 

Poniższy tekst to nie żart, choć autor bardzo by chciał aby tak było. W ostatnich dniach w Tarnowskiej Woli miała miejsce „inwestycja” gminna, o której powiedzieć, że jest nie trafiona to tak, jakby nie powiedzieć nic. Niby wszystko w porządku – wyasfaltowano drogę. Hip, hip, hura! Poprawi się standard życia mieszkańców, nie będą w końcu musieli jeździć po dziurawej, żwirowej drodze. Ale… no właśnie, ale. Zastanowić należy się jednak czym kierował się „inwestor” (gmina) zlecając położenie nawierzchni bitumicznej na tym odcinku:

trasa

źródło: www.google.pl/maps/ 

Powyżej ewidentnie widać, że inwestycja ta nie miała prawa bytu. Droga ta prawie w całości zlokalizowana jest poza terenem zamieszkałym. Poza maszynami rolniczymi, praktycznie nikt po niej nie jeździ. Była to zwykła droga polna, była ponieważ teraz już taka nie jest – jest wyasfaltowana. Na chwilę obecną, dzięki tej „inwestycji” jedno (!) gospodarstwo domowe ma zapewniony dojazd drogą asfaltową. Rozumiemy, że standardy trzeba podnosić, ale nie wymagało to wylania 600m asfaltu, a zaledwie około 80m(!) od strony DK9. Co z resztą i tak nie miało by żadnego sensu.

Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem jest próba ratowania (po latach) sytuacji związanej z nie najlepiej zaprojektowanym skrzyżowaniem w Tarnowskiej Woli.

skrzyżowanie

źródło: www.google.pl/maps/

Mieszkańcy Tarnowskiej Woli jadący od strony szkoły obecnie nie mogą zgodnie z przepisami ruchu drogowego skręcić w kierunku Nowej Dęby. I tu pojawia się nasza bohaterka. W tym momencie można spokojnie ominąć to skrzyżowanie i na DK9 w kierunku Nowej Dęby wyjechać po świeżo wylanym asfalcie. Ale… droga jest wąska, dwa samochody nie są wstanie się minąć, mało tego minięcie się z rowerzystami jest utrudnione. Pobocze jest dużo poniżej poziomu asfaltu, więc zjechanie i minięcie wiązać się może z uszkodzeniem podwozia. Czyżby szykowała się pierwsza jednokierunkowa w Tarnowskiej Woli? Na dodatek wyjazd na DK9 jest niebezpieczny, ponieważ jedna ze stron jest całkowicie zasłonięta przez płot i zarośla. Kilkanaście metrów od wyjazdu kończy się ścieżka rowerowa z Nowej Dęby do Tarnowskiej Woli, więc ktoś jadący z Nowej Dęby, będąc całkowicie zasłonięty, może mieć po prostu pecha.

Przy drodze nie stoi żaden znak informujący o dofinansowaniu z UE, należy założyć więc, że całość kwoty wyłożyła gmina.

Wspomniana droga stanowi obecnie miejscową „atrakcję„, jako miejsce, w którym można w ciszy i spokoju spacerować z dala od ruchu samochodowego, a matki z dziećmi nie muszą się o nic obawiać.

Z niecierpliwością czekamy na uzasadnienie tej „inwestycji”ze strony gminy, na pewno będzie pełne logicznych argumentów.

Tarnowska Wola potrzebuje innych rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo, np. lustra na skrzyżowaniach o bardzo ograniczonej widoczności – minimum 4 takie miejsca w tym jedno przy szkole – na pewno nie jest to asfalt na sporadycznie uczęszczanej drodze przy której prawie nikt nie mieszka.

XYZ

34 KOMENTARZE

  1. No bardzo ciekawa inwestycja. Ciekawa na pewno będzie odpowiedź na najbardziej nurtujące pytanie. No chyba, że w zamysłach czy też ewentualnych planach jest przekształacanie działek z rolnych na budowlane przyległych do tego „asfaltu”. Miejsce w sumie nie jest złe. Cisza, spokój, z dala od ruchliwej „9”… Więc zobaczymy

  2. Taaak. Wydali kasę na niepotrzebną drogę i teraz będą dorabiać ideologię, że za 50 lat MOŻE te działki będą odrolnione i ktoś się tam wybuduje. Czyżby nie było innych potrzeb w Tarnowskiej Woli, Cyganach czy Jadachach? A może KTOŚ musiał zarobić i zarobił ?

    • A CZY TA INWESTYCJA BYŁA REALIZOWANA NA GRUNCIE GMINNYM CZY PRYWATNYM? BO Z TEGO CO WIEM GMINA LUBI REALIZOWAĆ SWOJE PLANY ALE NA NIE SWOIM. A PRAWO JASNO STANOWI, ŻE GMINA NIE MOŻE PRZEPROWADZAĆ INWESTYCJI NA OBCYM GRUNCIE.

  3. Betun i asfalt na miedzy – znakiem postępu w zrównoważonym planie rozwoju gminy. Dlaczego mnie to już nie dziwi? Prosimy o więcej.

  4. Droga jest wąska bo tak działa gospodarka przestrzenna i taka jest polityka burmistrza, 2 lata temu byłem u burmistrza z pomysłem poszerzenia jednej z ulic, nastepującym sposobem by gmina oskupiła po chociażby metrze działki. Burmistrz powiedział że nie ma takiej potrzeby. A teraz jest tak że samochód z rowerzysta sie nie wyminie. Ale to jest polityka i zarządzanie ludzi niekompetentnych.

  5. a ja sądzę że ktoś zwietrzył sprawę że na końcu drogi powstanie jakieś pole golfowe czy coś podobnego i juz teraz się przygotowuje…. Moze wieslawa by tak zapytać czy on nie maczał w tym paluchów, bo wiecznie nie będzie „burmiszczem”………..

  6. ale mi to afera-przeciez to od dawna wiadomo ze pewne inwestycje sa absurdalne i bezsensowne-przealalizujcie chociazby szerokosc pseudochodników brukowanch na terenie gminy!!!! i to nie chodzi 600 metrow ale o dziesiatki kilometrow-chociazby chodnik obok wiaduktu czy tez w rzeczonej Tarnowskiej Woli w strone Alfredówki-moga sie tam spokojnie wyminac dwa auta i szesc młodych mam z wózkami???to jest inwestycja nadajacy sie do prasy!!!!i niech nikt nie mowi ze to dla proboszcza droga na cmentarz!!!!

    • Zgadza się to jest droga na cmentarz, jak będą chować twojego znajomego, to może będzie ci dane przejść się tą drogą z kostki zamiast ruchliwą 9 i inaczej na to spojrzysz.

  7. Jeżeli Nowa Dęba ma spacerniak wyasfaltowany na zalewie to dlaczego Tarnowska Wola nie może mieć spacerniaka w swej miejscowości. Zrozumiałeś baranie czytelniku ?

  8. Napisali o związkach zawodowych:
    „W trzech walczących o przetrwanie śląskich spółkach węglowych działa aż 230 zakładowych komisji związkowych, a 281 działaczy nie musi pracować. Roczne utrzymanie tych ludzi kosztuje 41 mln zł. W zatrudniającym 16 tys. osób Katowickim Holdingu Węglowym działają 22 związki zawodowe. W pięciu kopalniach spółki utworzyły one 40 komisji zakładowych, a 40 działaczy nie musi pracować. Ich pensje to 4 mln zł rocznie. – Komisje zakładowe mnożą się jak króliki, bo dzięki temu więcej działaczy nie pracuje i jednocześnie wzrasta liczba związkowców, których pracodawca nie może zwolnić – mówi Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki oraz senator SLD. Zgodnie z przepisami już przy 150 członkach zarejestrowany związek na prawo do oddelegowania do pracy związkowej jednego działacza. Według Markowskiego to patologia, z którą nikt nie ma odwagi nic zrobić.”

  9. Interesował się ktoś nową „asfaltówką”, położoną tydzień temu w rejonie działek rekreacyjnych Dęba-Rozalin, pod budowany dom urzędasa z mpgik?

    • droga ta jest faktycznie nowo wylana,zakaz wjazdu pojazdom powyżej 3,5 ton ordon twierdzi że to dla działkowców,uważam że jest to bardzo nie uzasadniony wydatek budżetowy.

      sąsiad

    • Czy masz może na myśli wąską , swieżo wyasfaltowaną dróżkę od Zarzecza w bok ( dz. Dęba) prowadzącą tak naprawdę donikąd ??? Asfaltu zostało czy cóś?

  10. Ale po co takie rozpaczliwe rarum,zobaczycie że za kilka lat na działkach przy tej drodze będą rosły domy jak grzyby po deszczu.
    Na Ługu wszystkie działki przy DK-9 są zabudowane,wieś się rozbudowuje i powstanie lustrzane odbicie zabudowań w stosunku do już istniejących tak po lewej jak i prawej stronie DK-9 .

  11. Tak popieram wpis powyżej.
    Tak jest w Cyganach ,nie ma zielonego pojęcia jak, gdzie i co zrobić. Stary nieogolony zarośnięty i nie dochodzą do niego żadne pomysły.

  12. Dlaczego ul Ogrodowa w Osiedlu Dęba nie jest zrobiona do końca.a w Naszych Sprawach jest napisane że wyasfaltowano ul Ogrodową a nie część ulicy Ogrodowej już kłamią/ ciekawe czy metry się zgadzają/.

  13. Witam
    Myślę,iż mieszkańcy nie są świadomi w jaki sposób publiczne środki są
    wydawane.Kolejna kadencja P.Ordona i wiele wątpliwości w tej kwestii.
    Pozdrawiam

  14. co do drogiasfaltowej wiodącej do ”nikąd” w bok na Zarzeczu, należy zapytać do kogo należy działka z asfaltówką.

    • Nie ma raczej wątpliwości , iż ktoś wielce ” zasłużony’ jest właścicielem nawet nie ogrodzonej działki. Cóż, nie ma to jak znajomości i układy. Inni mający swoje posesje od 50 i więcej lat, tez na Zarzeczu czy w wielu innych miejscach wsi /osiedla Dęby jakoś takiego prezentu nie dostali i pewnie prędko nie dostaną, jeśli w ogóle. Cóż widać nie są aż tak zasłużeni jak właściciele dzikich działek.

  15. A dlaczego zaniechano remontu asfaltówki od wieży ciśnień w kierunku do szerokich torów. Przecież te chałupy, m.in. dawny bar „Krajc” Pana Rozmusa i inne przynależą do miasta. Urwane na łuku i finito. Wójt Majdanu Kr. wszystko asfaltuje do granicy miasta i gminy. Przed torami od strony Majdanu szklanka. Za łukiem koło wieży pupcia niemowlęcia a pomiędzy syf totalny. O co tu biega ? Kto to pilotuje ?

Skomentuj lesniczy Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here