Uroczyste wręczenie pozwolenia dla Pilkingtona

11

Stało się! Największy inwestor w podstrefie Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej odebrał dzisiaj pozwolenie nr 203 na rozpoczęci produkcji szyb samochodowych w Chmielowie, koło Nowej Dęby.

O wejściu na lokalny rynek wielkiego inwestora szeptano od kilku miesięcy. Nikt jednak nie chciał zabrać oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Z przecieków medialnych wynikało, że wejście do TSSE rozważa Pilkington Automotive Poland (PAP) światowy producent szyb samochodowych. Komentarza w tej sprawie odmawiali wszyscy którzy mogli cokolwiek wiedzieć na ten temat: od władz lokalnych i Agencji Rozwoju Przemysłu po szefostwo wspomnianej firmy. Zasłaniali się tajemnicą biznesową.

Grant z Ministerstwa
Na początku marca nasz portal za gazetą „Puls Biznesu” informował, że PAP otrzyma z Ministerstwa Gospodarki 92,8 mln zł na wsparcie o dużym znaczeniu dla gospodarki. W gazecie mogliśmy przeczytać, że „ponieważ grant stanowi 30%, wartości projektu, to firma musi mieć plany inwestycyjne przekraczające 300 mln zł.” oraz, że „projekt firmy trafi do Chmielowa, koło Nowej Dęby (…) i zostanie objęty Tarnobrzeską Specjalną Strefą Ekonomiczną.”.

Klucze do hal produkcyjnych
Dzisiaj 14 marca odbyło się uroczyste wręczenie pozwolenia nr 203 na rozpoczęcie produkcji. Do siedziby ARP w Machowie zjechali m.in. Zdzisław Gawlik podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa, Ryszard Jania, prezes zarządu Pilkington Automotive Poland, członek zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. w Warszawie Andrzej Szortyka. starosta tarnobrzeski Mirosław Pluta, prezydent Tarnobrzega Norbert Mastalerz, burmistrz Nowej Dęby Wiesław Ordon. Gospodarzem spotkania był dyrektor Marek Indyk. Na specjalnej konferencji prasowej doszło do wręczenia inwestorowi symbolicznych kluczy do nowego kompleksu 3 hal produkcyjno – magazynowych.

Czekamy do 2013 roku
Cykl inwestycyjny jest podzielony na dwa zasadnicze etapy. Na początek mają powstać trzy różne linie produkcyjne a także magazyn. Dwie pierwsze linie zostaną uruchomione w połowie 2012 roku, zaś trzecia do końca 2013 roku. Zatrudnienie w firmie może znaleźć nawet 500 osób. Mieszkańcy Nowej Dęby nie mogą liczyć na specjalne preferencje gdyż jak podkreślają władze firmy głównym kryterium doboru pracowników są ich umiejętności a nie miejsce zamieszkania. Jednak Pilkington oraz władze lokalne (zarówno gminne jak i powiatowe) planują podjąć działania mające na celu pomoc mieszkańcom naszego powiatu w zdobyciu dodatkowych umiejętności, co poprawi ich konkurencyjność. Nowa inwestycja oznacza również roszady w w firmie: –Trudno sobie wyobrażać by uruchamiać linie zupełnie świeżymi osobami tak więc około 30% naszej załogi przejdzie do tej lokalizacji – mówi Jania. Sprzedaż wyprodukowanego towaru ma ruszyć do końca 2013 roku.

Wszyscy się cieszą
Odczuwam niesamowite zadowolenie z rozpoczęcia realizacji tego projektu. W dziejach naszej gminy mieliśmy kilka takich przełomowych momentów: powstanie Wytwórni Amunicji nr 3, rozwój Zakładów Metalowych „Dezmet” w latach 50 i 70 , następnie powstanie Spółdzielni Inwalidów Zjednoczenie. -mówi burmistrz miasta i gminy Nowa Dęba Wiesław Ordon i dodaje: W latach 90 mieliśmy okres załamania gospodarczego następnie powstanie strefy i wejście na rynek takich firm jak Sanfarm. Dzisiaj mamy wydarzenie którego skalę trudno dzisiaj ocenić. Myślę, że ocenią to przyszłe pokolenia gdyż jest to inwestycja na kilka kilkadziesiąt lat do przodu. Zdaniem Ordona jest to wydarzenie dające impuls do rozwoju gospodarczego całego naszego terenu: Będziemy czerpać zyski nie tylko poprzez prace naszych mieszkańców, którzy mam nadzieję znajdą tu zatrudnienie ale również ze względu na podatki które wpłyną do gminnego budżetu.

Na zysk liczą również lokalni przedsiębiorcy którzy wierzą, że uda im się nawiązać współpracę z wielkim inwestorem. Ponadto jak podkreślał obecny na konferencji wiceminister Skarbu Państwa Zdzisław Gawlik to przedsięwzięcie może stać się magnesem dla innych przedsiębiorców którzy wzorem Pilkingtona ulokują swoją działalność gospodarczą na terenie strefy.

Z Sandomierza do Nowej Dęby
Dlaczego tej inwestycji nie zrealizowano w Sandomierzu gdzie spółka ma swoją siedzibę? Powodem jest powódź jaka w ubiegłym roku nawiedziła nasz kraj. Cała Polska była wówczas świadkiem dramatycznej obrony sandomierskiej huty przed zatopieniem. Prezes Pilkingtona Ryszard Jania mówi krótko:- Nie mamy na dziś gwarancji, które mogłyby zapewnić, że teren w Sandomierzu jest całkowicie bezpieczny. Nie oznacza to jednak całkowitej ucieczki firmy z Sandomierza: Sandomierz był, jest i będzie centrum Pilkingtona w Polsce i nie zamierzamy się stamtąd wyprowadzać.

Marek Ostapko

11 KOMENTARZE

  1. Tak się prowadzi negocjacje na swoim terenie,niech budują hale i płacą podatek.Ludzi do pracy to i z Warszawy mogą brać bo to już jest mało ważne dla naszego p.Wiesława ……a gdzie mają pracować mieszkańcy naszej gminy.

  2. Dobrze, że ta inwestycja powstaje. Szkoda, że głównie dzięki powodzi i kasie z ministerstwa (gdyby nie ona, firma zainwestowałaby daleko stąd). Można powiedzieć, że naszej gminie/jej władzom trafiła się jak ślepej kurze ziarno. Sytuacji na rynku pracy w Nowej Dębie – małej miejscowości koło Chmielowa – pewnie nie zmieni, bo oprócz przeniesionych z Sandomierza i Tarnobrzega 40% (w 30% nie wierzę), przyjdzie drugie tyle nowych z tych miast, a z pozostałych maksimum 100 miejsc pracy – na najniższych stanowiskach – większość zajmą ludzie z Chmielowa i jego najbliższej okolicy.

  3. Czekamy panie burmistrzu na raport w 2012 i następny w 2013r. na temat korzyści z tej inwestycji dla naszej gminy tj. ilość osób zatrudnionych z naszego terenu i wysokość dochodów z podatków, ktore powinny zasilić budzt. Bo jakoś nie widać, żeby np. SANFARM postawił Nową Dębę na nogi a tyle było szumu i fanfar, pracy dla miejscowych dalej nie ma, gmina nadal jedzie na wysokim deficycie i brnie w zadłużenia. Gdzie te szumne efekty?

  4. za ładną mordę i że jest z tej miejscowości czy tamtej nie zatrudniłbym nikogo – główny warunek to KOMPETENCJE – jak bedzie wykwalifikowany, przeszkolony w odpowiednim kierunku to czemu nie

    Tu jest inna sprawa – podjecie rozmów z Inwestorem kogo potrzebuje, kogo preferuje (np. kobiety czy meżczyźni, wiek, itd) i zorganizowanie przez np. PUP takich kursów by była realna szansa bvy ci ludzie zostali zatrudnieni

    Jeszcze raz – za ładną mordę nikt nie zatrudnia, a ze biora 30 % starej kadry – to jak dlamnie było pewne i chwała za to ze jęst jest to jasno powiedziane – nikt nie będzie tylko nowymi osobami się otaczał w nwowym zakładzie jak ma sie sprawdzoną ekipę osób którzy mogą rozkręcić zakład

    tak więc ukłony na PUP TArnobrzeg i odpowiednie szkolenia

  5. Słuszna uwaga – potrzebne jest zidentyfikowanie popytu ze strony pracodawcy i dostosowanie się do tego.

    Niestety obawiam się, że PUP Tarnobrzeg nie będzie w stanie podołać temu wyzwaniu. Łatwo zauważyć na czym się skupia ten urząd. W ubiegłym roku bez wcześniejszego zawiadomienia uruchomił procedurę zbierania wniosków na dofinansowanie. Uruchomił o 8, zamknął o 15, informując o tym tego samego dnia.

    Myślę, że nadzieja dla nowodębian jest w PUP Tarnobrzeg, ale dopiero po przeprowadzeniu kontroli NIK w tym urzędzie.

  6. mam nadzieję ze nowy dyrektor pup to zmieni – bedzie miał szansę od 1 kwietnia.

    odnośnie dofinansowań w PUP TBG to ręce opadają, nalezy powołac zewnetrzną całkowicie komisję, niezależną,

    a nie mają wnioski i nagle ogłosi i zakonczy nabór

    w Kolbuszowej jest bardziej wiarygodnie

  7. Wstęgi zdjęcia iduż szumu co to nie będzie . A szara rzeczywistość niewiele to zmieni . Ale blask idzie na urząd . Podobnie jak ktoś zauważył było z Sanfarmem.
    W 2014 po pełnym rozruchu huty można będzie zrobić bilans i pochwalić się nim przed wyborami .Oby było czym w co nie bardzo wierze.A szkoda.

  8. Zgadzam się, że nikt nie obsadza nowymi wszystkich miejsc w zakładzie.Tutaj jest robota naszego p.Wiesława ….aby wyjść ze szkoleniami (odpowiednimi do zapotrzebowania) do ludzi szukających czy zwalnianych z pracy.W jego interesie jest dogadanie się z nowym inwestorem i negocjowanie w tym temacie.Dopiero wtedy wystąpić do PUP o zorganizowanie szkoleń, kursów itp. Pracodawcy z T-bg nie chętnie przyjmują do pracy z innej gminy, miasta-sprawdzone w paru przypadkach.

  9. RATUSZ jako stowarzyszenie / oragnzacja pozarządowa może wyjść na przeciw oczekiwaniom i realizowac swoj program –

    NIECH NAPISZE PROJEKT DO EU o środki na szkolenia itd

    bo może

  10. ratusz już organizuje takie szkolenia tyle, że "OGROMNĄ POMOC" w tym ma jak widac ze strony urzędu zwlaszcza przy podziale środków

Skomentuj bleeeeeeeee Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here