O problemach Nowej Dęby w Ministerstwie Środowiska

41

Przedstawiciele nowodębskiej Rady Miejskiej spotkali się z ministrem, podsekretarzem stanu Sławomirem Mazurkiem. Zaproszenie do Ministerstwa Środowiska było efektem rozmów jakie pod koniec lipca nasi samorządowcy przeprowadzili z wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Warchołem.

O sprawie informowaliśmy na naszym portalu w artykule pt: „Prezydium Rady Miejskiej z wizytą u Ministra Sprawiedliwości„. – Podczas pierwszego spotkania z wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Warchołem, poruszyliśmy wiele problemów i wyzwań z jakimi boryka się nasza gmina. Wśród nich były kwestie związane ze środowiskiem. Chcąc pomóc w ich rozwiązaniu minister Warchoł zorganizował spotkanie z ministrem Sławomirem Mazurkiem i merytorycznymi urzędnikami – mówi przewodniczący Rady Miejskiej Damian Diektiarenko.

W spotkaniu wzięli również udział wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Wolan, oraz przewodniczący komisji budżetowej Paweł Grzęda. – Rozmawialiśmy między innymi o współpracy z Lasami Państwowymi i o zanieczyszczeniach zagrażających zasobom wody w gminie Nowa Dęba. Myślę, że po zapoznaniu się z problemami jakie poruszyliśmy, pewne sprawy ruszą do przodu – informuje radny Tomasz Wolan.

Jak podkreśla radny Paweł Grzęda spotkanie w ministerstwie środowiska nie byłoby możliwe bez zaangażowania ministra Warchoła: – Pan minister Marcin Warchoł, który pochodzi z pobliskiego Niska, bardzo dobrze zna problemy Nowej Dęby i angażuje się ich rozwiązywanie. Myślę, że nasz region może być zadowolony z faktu, że ma takiego ambasadora w Warszawie.

Jak już informowaliśmy minister Mariusz Warchoł przybędzie na sesję Rady Miejskiej w dniu 28 sierpnia.  Obrady sesji będą na żywo transmitowane na naszym portalu.

41 KOMENTARZE

  1. Jak widać na zdjęciu, na ścianie ministerialnego gabinetu są portrety żołnierzy wyklętych. Dobrze to świadczy o panu ministrze.

  2. Czy to oznacza że kolega i protegowany burmistrza Ordona i posła z Kolbuszowej przestanie wylewać ścieki do lasu i nie będzie zakopywania odpadów medycznych w strefie ochronnej ujęcia wody?

  3. Prosze Państwa, nas do dopiero czekają problemy z woda. To co było widać na filmie nagranym w lesie „da o sobie znać ” za jakieś dwa- trzy lata. Jest problem zanieczyszczenia złoża wodonośnego rozpuszczalnikami. Jest tez problem odpadów zakopanych za placem składowym miału przez obecnego prezesa PGKIM ( a wtedy Energetyki Wisłosan ). zakopano: zaolejone szmaty, odpady medyczne i odpady po uboju drobiu. Sam widziałem jak na zakłady jeżdzily smieciarki na mieleckich nr rej. Odpady te miały być spalone w kotłowni ale ochrona środowiska nie wydała zgody. Tak weięc postanowiono je zakopać- a,żewstrefie ochronnej ujecia woddy – to co to obchodzi osobnika z kolbuszowej-on jej nie pije. Za dwa lata przechodzi na emeryture i b,edzie miał wszystko gdzieś.

  4. ta rada sobie nie radzi pisiory najgorsza partia grzędza grzędzi szua haków na innych damianek stio jak robor wystraszony pojechali zdjęcie sobie zrobić jeżdza z akase gminną i kto by ich słuchał takiej rady sie nie chce

  5. A czy panowie radni zainteresują się firmą Fenix Metals ze strefy w Chmielowie, która podtruwa mieszkańców Chmielowa a nawet Jadachów oparami zawierającymi metale ciężkie, fenole i Bóg wie co jeszcze? Może ktoś sprawdzi dlaczego to coś jest wypuszczane nocą i w weekendy?

    • A co masz do Heleny , ma odwagę mieć swoje zdanie , nie wchodzi w żadne układy, nie kręci lodów i jest tutejsza . Mało? ??

    • Kolbuszkę trzeba wygryźć głosując na ministra Warchoła. Gość ma wejścia wszędzie i będzie bronił dębunie przed Kolbuszową i przed wójtem. Gość jest wyżej w hierarchii. Helena to wrzutka Ordona i Chmielowca byle zabrać 200 głosów Halinie Szydełko

  6. Popieranie posła z kolbuszowej to popieranie kapusty, rzemienia, mirowskiego i reszty tego cyrku na kółkach. Dlatego wielkie NIE dla posła z kolbuszowej. Skoro jest alternatywa to trzeba jechać z koksem i wybrać ministra Warchoła który startuje z ostatniego miejsca na liście. Dla osób popierających PiS w Nowej Dębie nie ma innej opcji.

  7. Tylko jedną macie listę w wyborach?
    Ten Pan z ministerstwa gdyby nie wybory to nie przyjechałbym tutaj. Jak chcecie głosować na kogoś z naszego regionu to startuje np Pan Kalinka. Po co na kogoś z poza powiatu tarnobrzeskiego?

  8. trzeba głos oddać na pewnego gościa. Ani Helena ani Kalinka się nie dostaną ( jedna sto kilka głosów do rady, drugi na prezydenta nie wygrał a co dopiero na posła) więc szkoda zmarnować głos. Rada miejska daje po cichu AŻ Ministra i to chyba jest koń na którego trzeba postawić. zobaczymy co na sesji pokaże, ale znając panów radnych to załatwili bardzo wiele skoro zaprosili ministra i mało tego przyjął zaproszenie. Oby tak dalej!

  9. Dzisiaj dozynki w Chmielowie, wszyscy biegna do Stalowej Woli do Prezesa a Wojta zostawiaja w samotnosci ,ale nie bedzie mial przy sobie swoich przydupasow

  10. Jeśli Chmielowiec z Kolbuszowej się dostanie to będzie to jego ostania kadencja (ze względu na wiek). Myślicie że wam coś załatwi? Nic nie załatwi bo nie będzie już miał żadnego interesu by się tutaj podlizywać. Trzeba stawiać na młodych którzy będą jeszcze latami w polityce a w związku z tym będą musieli stawać na rzęsach żeby się przypodobać wyborcom. Do tej układanki Helena nie pasuje. Zostaje Marcin Warchoł. Gość jest wysoko w strukturach skoro zajmuje stołek ministerialny i będzie mógł więcej załatwić. Wybór jest prosty.

    • Tak załatwi jak do tej pory czyli dobry byt dla swoich kolegów: Rzemienia, Kapusty i Ordona. Chociaż temu ostatniemu coś słabo załatwił przez swoje spiski i rada miasta im się wymknęła spod kolbuszowskiej okupacji. To już chyba starość sprawiła, że kolbuszowski dziad nie przewidział takiego scenariusza. Tym bardziej działa to na jego niekorzyść.

  11. W tym mieście to nic nie jest normalnego wszędzie przekręty
    TSM jak są mieszkania dla Swoich Rodzin dostępne i za czyje remontowane , zwykły obywatel ma kredyty a Ci się śmieją Państwo w Państwie…

  12. Niestety potomek pisarza i noblisty miał rację coś do oplakanego stanu naszego panstwa. Ale dużą wina leży po stronie mentalności społeczeństwa. Hitler i Stalin dokładnie wiedzieli co robią tmordujac na różne sposoby polską inteligencję. Zostało coś zostało, widać gołym okiem . Jest nawet taka piosenka …. i ty co mieszkasz teraz w pałacu, a srac chodziłes za chałupe …

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here