Samowola budowlana nad zalewem. Powiatowy nadzór siedzi cicho bo chodzi o burmistrza

22

Czy można sobie wyobrazić, że urzędnik który tworzy prawo lokalne i karze zwykłych obywateli za różne administracyjne występki popełnia samowole budowlaną? W Nowej Dębie wszystko jest możliwe! Część ścieżek rekreacyjnych okalających nowodębski zalew została zbudowana na działkach, które nie stanowią własności gminy a co do ich zabudowy nie została wydana stosowana decyzja administracyjna (pozwolenie / zgłoszenie).

Jako samowolę budowlaną potocznie określa się obiekty powstałe bez pozwolenia na budowę. Zgodnie z treścią art. 90 ustawy Prawo budowlane, za samowolę przewidziana jest kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2. Autor samowoli budowlanej winien więc odpowiadać za swój czyn przed sądem. I zapewne zwykły obywatel już dawno zostałby doprowadzony na wokandę i osądzony, a nadzór budowlany (podlegający staroście) wydałby nakaz rozbiórki. Inaczej sprawa wygląda jeśli samowoli dopuszcza się polityczny kolega starosty. Wówczas nadzór budowlany przymyka oczy, a nawet może wydać decyzję wbrew prawu i wbrew logice.

Zbudowali na nie swojej działce

W przypadku nowodębskiego zalewu chodzi o 3 działki o numerach ewidencyjnych: 17/2, 18/2, i 23 obręb Dęba, które przedstawiamy na poniższej grafice. Wymienione działki nie stanowią własności Gminy. Od lat trwa proces o ich zasiedzenie. Mimo braku aktu własności i stosownych pozwoleń władze miasta dopuściły się zabudowy tych działek czym naruszyły przepisy prawa budowlanego i zgodnie z obowiązującym prawem powinny ponieść tego konsekwencje.

samowola budowlana nad zalewem

Źródło mapy: Geoportal.gov.pl

Robią co chcą 

Dla osób rozumiejących specyfikę zamówień publicznych dodamy jako ciekawostkę, że działki o nr 17/2 i 18/2 nie były objęte ogłoszeniem o zamówieniu na zadanie „Zagospodarowanie oraz przebudowa terenu zalewu w Nowej Dębie”. Dopiero 12 września 2013 roku (czyli już po wyłonieniu zwycięskiego oferenta i podpisaniu umowy) władze Gminy zawarły z firmą Agro-Baza „Przyrzeczenie zawarcia umowy o roboty budowlane” w którym zapisano, że Gmina po nabyciu tych trzech działek, przekaże je firmie do zabudowy. A przecież zabudowa tych trzech działek jako oddzielna inwestycja wymagałaby oddzielnej procedury udzielenia zamówienia publicznego, a jego wykonanie mogłoby przypaść innemu podmiotowi. No chyba, że burmistrz ma już wypracowane sposoby na to aby zlecenia publiczne otrzymał tylko ten „właściwy” podmiot.

Burmistrz chce płacić dwa razy za to samo

Inna sprawa jest z działką o nr ew. 23. Ta działka nie występuje na stronie tytułowej zgłoszenia robót budowlanych, ale występuje w środku opracowania na mapach obrazujących przebieg inwestycji jako działka do zabudowy. Ponadto działka ta pojawia się w projekcie budowlanym zadania publicznego „Zagospodarowanie oraz przebudowa terenu zalewu w Nowej Dębie” jako działka do zabudowy, co oznacza że wszyscy oferenci kalkulowali ją w swoich ofertach. Dlaczego więc firma Agrobaza zgodnie z treścią zawartego z burmistrzem Ordonem przyrzeczenia ma otrzymać podwójne wynagrodzenie za te samą robotę? Co to za tajemniczy układ pomiędzy „uczciwym wykonawcą” i „uczciwym burmistrzem” ?

Gorzka prawda

Opisana tutaj samowola budowlana i galimatias z działkami to tylko jeden malutki epizod w całym konglomeracie przekrętów do jakich doszło na tej inwestycji. Oczywiście sprawy gospodarcze nie są zrozumiałe dla przeciętnego obywatela, który nie rozumiejąc mechanizmu przekrętu, buntuje się na osobę która ten przekręt opisuje. Artykuł ten adresowany jest do czytelników rozumiejących specyfikę zamówień publicznych, mających wiedzę o tym jak ustawia się przetargi i w jaki sposób poprzez nielegalne działania wyprowadza się pieniądze z kasy jednostek samorządowych i państwowych.

22 KOMENTARZE

    • Bo się dali wprowadzić w błąd i oszukać. Ordon w kłamstwie i manipulacji jest mistrzem. Jak Tusk! Sam się dałem nabrać jednemu i drugiemu.

  1. Co w tym temacie ma do powiedzenia przewodniczący Komisji d/s inwestycji i zagospodarowania przestrzennego.
    Panie przewodniczący, znowu pan powie że nic nie wiedział , że nic nie może ! To po jaką cholerę tam pan siedzi i pieniądze bierze ?

    • Jak sobie to wyobraża pan Gazda przew. tejże komisji ? Że będzie siedział bezczynnie i będzie brał uposażenie przewodniczącego ! Do roboty panie Gazda !
      Zwołuj pan swoją komisje i bierz pan pod lupę ten zalew , bo to jest bardzo śmierdząca sprawa. Sprawa , która trwa już drugą kadencje a pan panie Gazda nic nie robisz w tej sprawie !
      Powiadam po raz kolejny : DO ROBOTY !

  2. Te dodatkowe prace mogły być zlecone temu samemu wykonawcy jako nowe zadanie jeśli Zamawiający zastrzegł sobie takie prawo w SIWZ i Ogłoszeniu (Art. 67 ust. 1 pkt 6. ustawy Pzp). Tak więc najpierw trzeba zbadać kwity.

  3. Wszyscy siedza i biora pieniadze , za to im podatnicy mieszkancy Nowej Deby placa nie mala kaske. Gdyby tak jasnie pan, lub jasnie pani do pracy sie zabral/a to moze i na szacunek by zapracowal/a. To moze ci spoleczni co w piersc sie bija na mszy, ruszy sie i zacznie pracowac tak jak powinni i jak slubowali !

  4. Za te wszystkie błędy w zarządzaniu mieniem gminnym, gdzie gmina żle zarządza i przegrywa sprawy powinien ktoś używając gwary lasowiackiej porządnie dostać po dudach.

  5. Banda narzekających buraków potrafiących tylko krytykować i potrafiących wszystko zrobić ale ze swojej kanapy albo fotelika w życiu nic nie zrobił a krytykuje szkoda gadać i tyle do tematu. Najlepiej położyć się i narzekać.

  6. Rok nie minął a molo zamknięte! Ktoś mierzy przypływy i odpływy i w tych pomiarach się pogubił, tak jak i przy wschodach i zachodach słońca.
    Lasowiacka fuszera i beztroska zabawa pieniędzmi podatników i unii europejskiej. Wstyd i sromota.

  7. Z tego co mi wiadomo już dawno temu – lata 60 i 70 – właściciele tych działek(zresztą tak jak właściciele dawnych pól ornych- obecne osiedle „północ” i tzw „piachów”) otrzymali pieniążki za wykup tych działek w celu pozyskania materiału(piach) do budowy osiedla „północ”. Dlaczego więc ta sprawa wciąż się toczy ? Czyżby chcieli znów coś ugrać? Czy może sprawy własnościowe rozgrywane w tamtych latach zostały źle przeprowadzone i dopiero teraz po latach dochodzą sprawiedliwości?

Skomentuj tam i tu Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here