Gminy zarobią na „małpkach” ? Nowe pomysły rządu na walkę z alkoholizmem

9

Nowe zadanie własne, ale i nowe wpływy do budżetów gmin – zakłada rządowy projekt tzw. ustawy prozdrowotnej.

Resort zdrowia skierował do konsultacji projekt mający promować prozdrowotne zachowania Polaków. Przewiduje on m.in. wprowadzenie opłat za słodzone napoje i za tzw. małpki, czyli alkohol w opakowaniach o małej pojemności. Pobór tej drugiej opłaty będzie zadaniem własnym gminy.

Zgodnie z projektem przedsiębiorcy posiadający zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych na wynos będą mieli obowiązek wnoszenia opłaty za sprzedaż napojów alkoholowych w opakowaniach jednostkowych o pojemności nieprzekraczającej 300 ml. Opłata wyniesie 1 zł za każde opakowanie. Ma być wnoszona do końca miesiąca następującego po zakończenia kwartału kalendarzowego na rachunek gminy właściwej ze względu na położenie punktów sprzedaży.

Wpływy z tej opłaty będą stanowić w połowie dochód własny gmin. Pozostałe 50 proc. stanowić będzie przychód Narodowego Funduszu Zdrowia. Część należną NFZ gmina będzie przekazywać funduszowi w terminie nie dłuższym niż 14 dni od dnia zapłaty przez przedsiębiorcę.

„Dostępność, a co za tym idzie popularność opisywanych opakowań napojów alkoholowych jest znaczna. Ponadto opakowania te pozostają widoczne w przestrzeni publicznej w istotnej liczbie również po spożyciu napoju alkoholowego, co niewątpliwie stanowi niepożądane zjawisko zauważalne na ulicach polskich miast” – podkreśla ministerstwo w uzasadnieniu. „Wprowadzanie dodatkowej opłaty za zakup tego rodzaju produktów, które są łatwo dostępne pod względem ekonomicznym, może wpływać na indywidualne wybory konsumentów” – dodaje.

Rząd szacuje, że dzienna sprzedaż napojów alkoholowych o objętości 100-300 ml wynosi obecnie około 1,3 mln sztuk dziennie, co przy ostrożnych szacunkach może wiązać się z łączną kwotą opłat na poziomie około 500 mln zł.

\PAP

9 KOMENTARZE

  1. W ramach walki z efektem cieplarnianym opodatkować każdy ludzki wydech. Przecież to czysty dwutlenek węgla i jakie potencjalne wpływy do budżetu.

  2. To jest walka z dziurą budżetową, a nie alkoholizmem. Te całe „prozdrowotne” pierdoły są godne pożałowania. Zwykły kit.

    • Zgadzam się, kasa, kasa, kasa! Żeby było na te idiotyczne pomysły partii. Ale spokojnie, krzywa Laffera się ukłoni, bimbrownicy ruszą do działania i potem ich się będzie do więzień zamykać.

  3. PiS nadszarpnął budżet do tragicznych kwot, rozdając kasę na lewo i prawo. Teraz czas na łatanie tej niszy, czyli nowe podatki od wszystkiego.
    Ceny wzrastają w niepokojacym tempie.
    Kiedy naród ( zwolennicy ) otrząsnie się i zacznie wyciągać z tego odpowiednie wnioski?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here