Szpital powiatowy z akredytacją

12

Dodatkowe pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia i pewność pacjentów, że trafili do dobrej placówki – to zyskał Szpital Powiatowy w Nowej Dębie dzięki certyfikatowi akredytacyjnemu wydawanemu przez Ministerstwo Zdrowia. Wydany pod koniec czerwca certyfikat będzie ważny przez 3 lata.

Żeby otrzymać ten dokument szpital musiał spełnić standardy akredytacyjne. – Musieliśmy udowodnić, że w szpitalu są opracowane i stosowane procedery postępowania w wielu różnych obszarach – mówi Wiesława Barzycka.  – Badano u nas m. in. standardy w zakresie ciągłości opieki, praw pacjenta, oceny stanu pacjenta, czy opieki nad pacjentem oraz kontroli zakażeń.

Kontrolerzy oceniali szpital także w zakresie farmakoterapii, znieczuleń, diagnostyki obrazowej, odżywiania, zarządzania ogólnego, zarządzania zasobami ludzkimi, zarządzania informacją i środowiskiem opieki.

Działania akredytacyjne prowadzone przez Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia zaczęły się w marcu tego roku. Do szpitala przyjechało 4 wizytatorów, którzy analizowali dokumentację i pracę w poszczególnych oddziałach, poradniach specjalistycznych. Zajmowali się też działaniami szpitala dotyczącymi ochrony środowiska i BHP.  Nowodębska lecznica spełniła 81 procent wymogów akredytacyjnych. To dużo, zważywszy, że akredytację można otrzymać mając już 75 procent.

/Powiat

12 KOMENTARZE

  1. Może warto by ktoś sie przygladna blizej placówce, ponieważ będąc w niedziele z niepelnoletnia córką z bólem, swiateczna opieka odmowila przyjęcia przez telefon, gdy byłyśmy pod brama szpitala po wywiadzie i mierzeniu temperatury, pewna pani doktor powiedziala, że nie pomoże , i żeby jechac do Tbg.
    Przecież to jest chore, nawet nie wystawiła skierowania do Tbg.
    W Tbg n8e ma skierowania to nie przyjma , bo macie swoja opiekę świąteczną i tak z bólami dziecko jeździ odsyłane, bo nikt nie chce przyjac, wiec jak to jest!!!??

    • Bardzo to przykre, że pacjenta odsyła się z lecznicy do szpitala bez zbadania. certyfikaty, akredytacje na papierze, niby leśna góra a o pacjenta się nie dba. Rzeczywistość wirtualna od diagnostyki, leczenia po wybitnych fachowców od odsyłania pacjenta. E- porada bez oglądania pacjenta, bez wysiłku a za dyżur ciężkie pieniądze biorą z naszych składek zdrowotnych. Z drugiej strony lepiej omijać taką lecznicę i bezpośrednio jechać do dużego szpitala bo nie ma sensu marnować czasu na to by w lecznicy dowiedzieć się, że trzeba udać się do szpitala.

  2. watpiacy matko chyba pomylilas szpitale bo ten w nowej debie ma przeciez certyfikat oj , oj .taka jest jednak brutalna prawda. warto sie temu jednak blizej przygladnac.

    • Niestety nie przedstawila sie , n8e znam tej pani doktor , aczkolwiek pewnie mozna sprawdzić, poniewaz dysponuje dokumentacja z bramy nasze dane , godzinę , datę, n8e było czasu sie tym zajac poniewaz corka potrzebowala pilnie pomocy….dotarlismy calkiem gdzie indziej odrazu na szpital.

  3. Leśnagóra, oj to prawda, kiedykolwiek byłem w naglej potrzebie z synem, nikogo nie ma, biegać, szukać po szatniach gabinetach, jak juz się znalazło pielęgniarkę, no to szukać lekarza, drugie tyle czsasu, przyjdzie jakiś i z wielką łaską cię wysłucha, , ogólnie to na plus, poł-gin, dziecięcy, w miarę, i CPZ dramat, o innych się nie wypowiem bo nie mam podstaw

  4. Gdyby bylo zainteresowanie urzedujacej Pani dyrektor, udostepnie dokumenty po ktorych można dojść, ktora dyzurujaca Pani doktor odmowila dziecku z bolem przyjecia , zalatwila sprawe przez telefon , do tego mam 3 osoby żołnierzy z bramy- Panią oraz dwóch Panów , ktorzy potwierdzą ze bylam i zostalismy odeslani, przez telefon( sami byli zdziwnieni)podejsciem dyżurujacej Pani doktor z opieki świątecznej .
    Nie zbadała, nie wystawila skierowania dalej, kompletnie nic, ” ja wam nic nie pomoge” !!!
    Po co ta Pani tam jest!!!???

    • Droga Pani, ma pani prawo wnieść pisemną skargę do dyrekcji szpitala jak również do płatnika świadczeń czyli do NFZ w Rzeszowie

Skomentuj Matka Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here