Urząd dostępny dla seniorów i niepełnosprawnych

9

Niewielu mieszkańców zdaje sobie sprawę, że Urząd Miasta i Gminy Nowa Dęba, już jakiś czas temu poszerzył dostępność swoich usług dla osób starszych i niepełnosprawnych. Warto przekazać swoim rodzicom i dziadkom, oraz osobom niepełnosprawnym, że urzędowe sprawy mogą załatwić w dogodny dla nich sposób.

[democracy id=”11″]Samorządowcy pragną poinformować mieszkańców, że w chwili obecnej osoby starsze lub niepełnosprawne mogą zrealizować sprawy urzędowe bez konieczności udawania się na kolejne kondygnacje budynku UMiG. Przy głównym wejściu do UMiG umieszczono dzwonek dla osób wymagających pomocy, po włączeniu którego pracownik jednostki pomaga w wejściu do magistratu, a petent obsługiwany jest na parterze w Biurze Obsługi Interesanta. Na życzenie mieszkańca, właściwy w sprawie urzędnik zostaje wezwany do mieszczącego się na parterze Biura Obsługi i realizuje tam swoje zadania. Dotyczy to również spotkań z Burmistrzem I jego zastępcą jak również przedstawicielami Rady Miejskiej podczas pełnionych przez nich dyżurów.

Ponadto osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności mogą liczyć na załatwienie sprawy
w domu. Wystarczy zgłosić taką potrzebę do Burmistrza MiG, a następnie w um
ówionym terminie do domu mieszkańca przybędzie merytoryczny urzędnik. Pragniemy również dodać, że osoby niepełnosprawne mogą liczyć na pomoc Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej (MGOPS) i zatrudnionych tam opiekunów i pracowników socjalnych.

Z kolei osoby, które posiadają umiejętność obsługi komputera i internetu mogą załatwić sprawy przez internet za pomocą platformy ePUAP, a często (w zależności od wagi sprawy) za pomocą zwykłej wiadomości e-mail.

Ponadto, w związku z przepisami ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. o języku migowym i innych środkach komunikowania się (Dz. U. Nr 209, poz. 1243) obowiązującymi od 1 kwietnia 2012 r. w Urzędzie zapewnia się osobom doświadczającym trwale lub okresowo trudności w komunikowaniu się, zwanym dalej „osobami uprawnionymi”, korzystanie z następujących uprawnień:

  1. Z pomocy osoby przybranej w kontaktach z Urzędem.

  2. Z pomocy wybranego tłumacza języka migowego lub tłumacza – przewodnika.

Warto o tych możliwościach poinformować swoich najbliższych, tak aby wizyta w Urzędzie nie jawiła im się jako  trudna do przebycia wspinaczka po schodach na drugie piętro.

9 KOMENTARZE

  1. Super że w projekcie budżetu gminy jest kasa na budowę windy – gratulacje za decyzję i wyjście na przeciw osobom niepełnosprawnym i starszym

  2. Mam mamę niepełnosprawną. Ledwo chodzi. Jej ostatnim marzeniem jest wożenie jej po urzędach. Musiała przeldużyc ważność dowodu i wszystko zostało załatwione w domu bo na prośbę mamy urzędnicy przyszli do domu. To jest prawdziwe ułatwienie dla niepełnosprawnych a nie budowa windy dla bogatego banku. Bank może dołoży do windy? Albo poczta? To bogate insytycuje. Dodam że wydano kasę na windę do przychodni. Gdy wioze mamę muszę łamać kodeks drogowy bo jadę po chodniku i piesi patrzą z byka. Tak to wygląda. A jak ktoś ma siłę dojść do urzędu to nie musi biegać po schodach. Załatwi sprawę na parterze więc nie ma żadnego problemu a przynajmniej na tle innych nie jest on tak palący.

  3. To juz wiem dlaczego nie będzie podjazdu dla niepełnosprawnych w SOK przyjdzie dyrektor do niepełnosprawnego i opowie mu film, a tak na poważnie budowa windy powinna zapobiegać wykluczeniu niepełnosprawnych z życia publicznego np. uniemożliwi im to dostanie się na sesję i lub komisję w celu zadania pytań radnym no chyba że sesja tez będzie w domu u niepełnosprawnego.

  4. Ale ja jestem za windą. Tylko nie z kredytu ale np. część niech da poczta. Jest to organ państwowy. Myślę że poseł wie za jakie sznurki pociągnąć aby poczta dała coś grosza. Bank niech da jakąś część, albo należy podnieść mu czynsz gdyby ta winda powstała. Niech coś dadzą organizacje państwowe odpowiedzialne za pomoc niepełnosprawnym (znów oczko w kierunku posła). Poszukajmy też środków unijnych, jakiejś dotacji. Tutaj ukłon w stronę marszałka i sejmiku województwa. Na kredyt można wszystko zrobić ale może warto trochę popracować aby jak najwięcej zyskać środków spoza kasy gminy. Przecież podjazd do SOK jest. W środku SOK też jest winda. No chyba że czegoś nie wiem, bo przyznam że akurat u mnie osoba niepełnosprawna nie korzysta z usług sok. No chyba że z jakiś powodów cała infrastruktura nie działa. A jeśli nie działa to kiedy się popsuła, czy wlasciel obiektu zgłaszał zastrzeżenia podczas przeglądu gwarancyjnego? Co z gwarancją? I proszę powiedzieć jak do urzędu do windy dojedzie niepełnosprawny którego trzeba podwiezc samochodem aby zadał na sesji pytanie radnym? Samochodem po tych betonowych donicach? Po chodniku? Po ścieżce rowerowej? Nie zapewniono podstawowej infrastruktury służącej temu aby winda jak najlepiej pełniła swoją rolę. Nie róbmy kiczu bo niepełnosprawni maja swoją godność i zasługują na poważne traktowanie, dlatego należy podejść do sprawy całościowo z przygotowaniem prawidłowego dojazdu, miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych,wszelkich możliwych udogodnień i ułatwień. Może najpierw załatwmy te kwestie pod przychodnia przy windzie bo uwierz ze osoby niepełnosprawne częściej korzystają z wizyt u lekarza niż z chodzenia na sesję. Nie wspomnę że ta klita zwana salą narad nie jest dostosowana do osób niepełnosprawnych tak jak kible w urzędzie i przychodni w której biegają karaluchy. 10 osób przyjdzie na sesję i jest ciasnota, duchota, ścisk. Kurtki nie ma gdzie powiesić. A taki niepełnosprawny naprawdę potrzebuje godnych warunków a nie żeby ktoś mu wózek szturchał i przekręcał go co chwilę bo akurat ktoś wchodzi albo wychodzi. I proszę sobie wyobrazić wizytę w przychodni osoby na wózku w tych wąskich korytarzach gdzie ludzie siedzą jeden na drugim. To są realne problemy od których warto zacząć ale jakoś nikt tego nie widzi. Na dzisiaj każda osoba może załatwić urzędowe sprawy i to jest najważniejsze. Może lepiej zróbmy klime w przychodni bo ratownicy medyczni sami wiedzą ile mają wyjazdów do przychodni w lecie. A najlepiej to wspólnie pomyślmy jak doprowadzić do tego aby powstała przychodnia z prawdziwego zdarzenia, bo w tej to nawet pełno sprawny może wykitować. Warto rozważyć prawda?

  5. Idąc tym tropem należało by zacząć wszystko od nowa czyli wyburzyc i zrobić od nowa a tak się nie da. Sala jest jaka jest i jednak dobrze by było gdyby niepełnosprawni lub poprostu osoby w podeszłym wieku miały do niej dostęp i to jak najszybciej a szukanie środków zewnętrznych może tylko wszczymac w czasie to ważną dla osób starszych i chorych inwestycję

  6. Wymyślasz na siłę argumenty. Nie wiesz czym jest niepełnosprawność ruchowa i jak to wygląda w praktyce. Sama winda bez dojazdu do niej i w warunkach architektonicznych urzędu nic takiej osobie nie da. Chory nie wytrzyma w takich warunkach na sesji. Korytarze są tak samo ciasne jak w przychodni, a popychaniu i przestawianiu w ciasnej salce już pisałem. Dla ciebie może to nic wielkiego ale wczuj się w rolę takiej osoby, którą ktoś przestawia, ustawia a wszyscy dookoła się gapią. Uwierz ze niepełnosprawni maja swoją godnosc. A teraz wyobraź sobie że jakimś cudem pokonałem samochodem betonowe donice pod urzędem, wyjechałem z osobą niepełnosprawną na sejse gdzie jest 10 osób, ulokowaliśmy się i po 30 minutach osoba na wózku musi skorzystać z toalety. Zaczyna się przeprawa przez ludzi, osoby wstają robią miejsce do przejazdu, oczywiście uwaga całego urzędu skupiona na tym chorym i na tym co się dzieje, następnie wyjeżdżamy na korytarz i udajemy się do toalety z której chory nie skorzysta bo się nie da. Ale fakt. W ramach godności i poprawiania dostępności mogę sobie skorzystać z windy i pojechać z tą osobą do domu… Nikogo tu nie winie. Urząd i otoczenie urzędu jest z czasów gdy nie myślano o niepełnosprawnych. Nie twoja i nie moja to wina. Jeśli naprawdę jest zapotrzebowanie wśród chorych na osobisty udział w sesji i osobiste zadawanie pytań radnym to niech każda sesja będzie w SOK. Tam jest duża sala i winda. I stosowne ubikacje. Moim zdaniem, a mówię to na bazie własnego doświadczenia priorytetem w pomocy seniorom i niepełnosprawnym jest zajęcie się przychodnią. Bo z windy w urzędzie przy obecnych warunkach wokół urzędu i w jego wnętrzu, częściej skorzysta kurier z poczty niż chory na wózku chcący uczestniczyć osobiście w tak wytrwanej rozrywce jak posiedzenie rady miejskiej. Proponuję by sprawami niepełnosprawnych zajmowali się niepełnosprawni i ich opiekunowie bo takie uszczesliwianie na siłę gdy się nie zna codziennych wyzwań niepełnosprawności jest chybione. Bo gdy się zajmują tym osoby którym się wydaje że pozjadaly wszystkie rozumy i pomogą chorym to się kończy tak że się buduje windę do przychodni do której trzeba jechać po chodniku, następnie zostawić auto na tym chodniku i mieć nadzieję że tym razem jakiś kretyn, który nie zwróci uwagi że za szybą masz taki specjalny kartonik, nie urwie ci lusterka bo w swoim kretyństwie postanowił wymierzyć ci sprawiedliwość za popełnione wykroczenie jakim jest stanie na chodniku. Dodam że w gratisie możesz liczyć na porysowanie kluczem przez takiego kretyna. Więc naprawdę zanim zaczniemy umilać życie niepełnosprawnym i szafować nimi w debacie to zdobadzmy wiedzę jak niepełnosprawność wygląda w praktyce a nie w naszych wyobrazeniach o niej.

  7. A ja uważam, że nawet taka jak jest obecnie dostępność urzędu dla społeczeństwa to prawdziwy krok milowy naprzód. Szkoda tylko, że dopiero teraz pomyślano o ludziach słabszych i starszych, tak jakby ich wcześniej nie było. Inną sprawą jest dojazd samochodem i do przychodni i do budynku urzędu. Trudno to nawet komentować , zwyczajnie brak słów.

  8. O windzie nalezalo myslec przed remontem Budynku ale chaotyczne inwestycje Burmistrza to tak teraz wyglada ze trzeba pewne sprawy robic dwa razy jak planty

  9. Brawo Konkret. Mogę dodać jeszcze, rewitalizację trawników a teraz ich rujnowanie , stara fontanna, która czeka lat 16 ,żeby coś z nią zrobić, porujnowane chodniki, bo nie myślało się wcześniej o kanalizacji. Chaos zadaniowy i realizacyjny .

Skomentuj lalka Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here