Dęba – wieś hrabiów Tarnowskich. Wyjątkowa pozycja w rękach czytelników

20

Sukcesem zakończyła się promocja 54. numeru Tarnobrzeskich Zeszytów Historycznych zatytułowanego „Dęba – wieś hrabiów Tarnowskich”. Autorem publikacji jest nowodębianin Krzysztof Krząstek.

Krzysztof Krząstek z zawodu jest oficerem wojska polskiego. W wolnych chwilach para się historią naszego regionu. Jego debiut wydawniczy poświęcony jest dziejom wioski Dęba leżącej na terenach Puszczy Sandomierskiej, która po wojnie stała się zaczynem miasta Nowa Dęba.

Autor dotarł do nieznanych dotąd dokumentów źródłowych np. listu mieszkańców Dęby do cesarza austriackiego Franciszka Józefa I czy też dokumentów królewskich Augusta III Sasa dotyczących sporu granicznego we wsi Dęba.

W publikacji znaleźć opisy zakładów przemysłowych które funkcjonowały na tym obszarze  na przestrzeni lat. Czytelnik znajdzie informacje jak wyrabiano smołę, potaż, terpentynę, po co budowano statki rzeczne w Dębie oraz skąd wziął się konflikt pomiędzy Dębą a dzisiejszą Krzątką i Majdanem Królewskim. Krzysztof Krząstek przedstawia również historię nowodębskich karczm, młynu i co ciekawe istniejącego we wsi browaru.

Na podkreślenie zasługuje bogata kwerenda dokonana w archiwach polskich oraz ukraińskich. Pozycja zawiera wiele istotnych danych statystycznych, imiona i nazwiska mieszkańców wsi Dęba, liczne wykazy i zestawienia jak np. kataster gruntowy metryki franciszkańskiej i józefińskiej. Jak podkreśla autor, książka była pisana z myślą o genealogach  zajmujących się regionem.

Pozycja stanowi dowód unikalnej roli rodu Tarnowskich w powstawaniu i rozwoju wsi Dęba jako części dóbr dzikowskich.

Poniżej prezentujemy nagranie audio z promocji książki:

 

Fot. Jacek Lubera

20 KOMENTARZE

  1. Brawo panie Krzysztofie za to wyjątkowe opracowanie. Nie mogę jednak przeboleć tak ważną dla Nowej Dęby publikacje musiał wydać Tarnobrzeg bo władze Nowej Dęby nie sprostały temu zadaniu. To powinna być książka wydana przez nasze miasto, dostępna dla mieszkańców. Przecież to również świetny gadżet promocyjny. Jeszcze raz gratuluję!

    • Dobre w tym wszystkim, że współpraca z dr hab. T. Zychem pracuje na plus dla badań p. Krząstka. Muzeum na zamku w tarnobrzeskim Dzikowie to w sumie najpoważniejsza instytucja historyczna na północnym Podkarpaciu. Zawodowiec powinien rozmawiać z zawodowcami. Na zeszyty p. Sudoła też jest nisza, tylko jest to szlachetne amatorstwo (piszę z szacunkiem i bez ironii). Bardzo pożyteczne, ale nie musi spełniać akademickich standardów – bo umożliwia umieszczanie tekstów i relacji samych mieszkańców. Dobrze się stało, że książka trafiła tam, gdzie powinna. Może będzie można jeszcze kiedyś pokusić się o okolicznościowe wydanie w innej oprawie, itd. – bardziej „nowodębskie”.

    • Proszę nie żałować. Tzw. ‘władza’ lokalna ma dosyć specyficzne i wybiórcze postrzeganie rzeczywistości. Szansa była, ale ją zmarnowali. Jak wiele innych zresztą. WARTOŚĆ i JAKOŚĆ sama się broni. Nie potrzebuje ‘władzy’, a już szczególnie tej lokalnej. Przy okazji widać jak bardzo są oderwani od rzeczywistości i małostkowi (karłowaci niemalże) w swoich zachowaniach w odniesieniu sukcesu, jakby nie było, mieszkańca Nowej Dęby.
      Na przyszłość lepiej się zastanowić przy wyborach. Każdych innych, a samorządowych w szczególności. Zamiast potem żałować. Miłej lektury zeszytu nr 54 :-)

  2. Książkę będzie można nabyć w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tarnobrzegu oraz w kasie Muzeum Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu.

  3. Z małego miasta wielkie sny
    Gromadzą się na twoich ulicach
    Pamiętam, bardzo chciałem tu być
    Na pewno dużo bardziej niż dzisiaj…

    Czytając te niektóre głupawe komentarze. Aż tak ciężko docenić kilka lat ciężkiej pracy Autora? Widać, niektórzy mają z tym potężny problem i nawet tego nie zauważają. Brawo Krzysiek! Wielkie gratulacje!

  4. Gratulacje dla Autora.
    Lokalna władza pokazała prawdziwe oblicze, co powinno się przełożyć na decyzje wyborcze mieszkańców. Kamaryla okołosusłowa nie lubi takich chwytów, które nie zaltują dymem kadzidła.

    • Co w tej kamaryli kościelnego? Słynne organy rzemieniowskie, które wpakowały parafię w problemy? Jaki kościół jest, taki jest, ale nie przypisuj mu odpowiedzialności za kombinacje Susła. Ten przychodzi do kościoła, a nie kościół do niego

  5. Dodam tylko, że dalej nie wiadomo, kiedy (i czy w ogóle) odbędzie się promocja owej książki w Nowej Dębie :) Takiego mamy burmistrza

Skomentuj Licznikkar Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here