Dwaj policjanci, pełniący nocną służbę na terenie Nowej Dęby, pomogli kobiecie, gdy w jej aucie spaliła się żarówka. 21-latka wracała z długiego weekendu do Warszawy, była noc i miejscami tworzyła się gęsta mgła, a sama nie potrafiła zaradzić usterce. Mundurowi wymienili żarówkę, a wdzięczna kobieta za okazaną pomoc przysłała miłe podziękowanie.
W niedzielę około północy, policyjny patrol, będąc w rejonie stacji paliw przy ul. Bieszczadzkiej w Nowej Dębie, zauważył osobowego citroena, który nie posiadał sprawnego światła mijania.
Kobieta, kierująca pojazdem, zdążyła go zatankować i miała zamiar kontynuować dalszą podróż. Była noc, dość mgliście. Mundurowi musieli zareagować. 21-latka, która kierowała samochodem, oznajmiła policjantom, że nie jest w stanie samodzielnie wymienić żarówki, podróżuje sama i ma przed sobą kilkugodzinną podróż do Warszawy.
Funkcjonariusze zdecydowali, by pomóc kobiecie i wymienili żarówkę w jej aucie. Kiedy sprawnie usunęli usterkę, kierująca mogła bezpiecznie ruszyć w dalszą podróż.
Ku miłemu zaskoczeniu, 21-latka przysłała do komendy e-mail z podziękowaniem o następującej treści:„Chciałabym powiadomić o wyróżniającym się zachowaniu Panów policjantów w Nowej Dębie. Panowie będący na służbie dnia 14 .11.2021r. w godzinach nocnych, udzielili mi niezbędnej pomocy w wymianie światła w samochodzie na stacji benzynowej w Nowej Dębie. Nie jestem mieszkanką Podkarpacia, a czekała mnie długa podróż i dzięki im mogłam bezpiecznie wrócić do Warszawy. Jeszcze raz serdecznie im za to dziękuję. Ich troska i zachowanie jest wzorem do naśladowania. Z wyrazami szacunku”.
Dwaj funkcjonariusze na co dzień pracują w Komisariacie Policji w Nowej Dębie. Sierż. Maciej Maszewski służy w Policji od 3 lat, jego kolega post. Grzegorz Wilk policjantem jest od kilku miesięcy. Obaj wykazali się empatią, życzliwością i troską o bezpieczeństwo innego człowieka.
Super panowie, świetna robota. Człowiek wraca po 12h pracy tez w nocy, dostaje mandat za spaloną żarówkę a Orlen 500m od miejsca zatrzymania :)
Nie jesteś 21-latką z Warszawy.
Głupoty piszesz BBQ, nie słyszałem o takim przypadku aby dostać mandat za spaloną żarówkę tym bardziej 500 metrów od stacji paliw. Coś tutaj próbujesz naciągnąć historyjkę.
Brawo! :)
Anonim napisał:
,,Anonim
18 listopada 2021 at 16:35
Głupoty piszesz BBQ, nie słyszałem o takim przypadku aby dostać mandat za spaloną żarówkę tym bardziej 500 metrów od stacji paliw. Coś tutaj próbujesz naciągnąć historyjkę”
Pier….dolisz jak potrącony więc ty mi tu nie pie. …. l
Za brak żarówki oświetlającej tylną tablicę rejestracyjną pojazdu zapłaciłem 50 zł a ten porąbany nowodębski filozof mi tu pisze ,,nie słyszałem „
Jakoś dla mnie nie mieli skrupułów i dowalili mandat za spaloną żarówkę. No, ale ja nie byłem 21-letnią dziewczyną….
co oznacza ta syrena?
To jest skandal aby wymienili tylko zarowke nie sprawdzajac gniazka na swiece
Nic nadzwyczajnego , przecież służą społeczeństwu. Czym się tu chwalić.
jaki mandat ???
„Każdy samochód dopuszczony do ruchu musi posiadać kompletne i sprawne oświetlenie. Do obowiązkowych świateł, określonych przez przepisy, należą: światła drogowe, mijania, pozycyjne przednie i tylne, kierunkowskazy, hamowania stop (co najmniej 2, ale nie więcej niż 4), odblaskowe tylne, oświetlające tylną tablicę rejestracyjną, przeciwmgłowe tylne, cofania oraz awaryjne. Przepalona żarówka z listy wymaganego oświetlenia winna być niezwłocznie wymieniona na sprawnie działającą, ponieważ w przypadku kontroli policyjnej taka awaria może skończyć się w najgorszym razie odebraniem dowodu rejestracyjnego pojazdu.
Mandat, pouczenie czy zabranie dowodu rejestracyjnego?
Jazda z przepaloną żarówką, co ważne, nie skutkuje mandatem, ale warunek jest jeden. W momencie kontroli policyjnej stwierdzającej awarię oświetlenia musimy na miejscu ją usunąć, czyli de facto wymienić żarówkę. Gdy nam się to nie uda, policjant ma prawo zatrzymać nam dowód rejestracyjny pojazdu. Oczywiście, wiele zależy od postawy funkcjonariusza, od tego, czy poprzestanie on jedynie na pouczeniu i nakaże nam niezwłocznie udać się do serwisu w celu wymiany wadliwego oświetlenia. Niemniej jednak nie bądźmy zaskoczeni, jeśli policjant zastosuje się ściśle do litery obowiązującego prawa. Z chwilą zatrzymania dowodu rejestracyjnego funkcjonariusz opisuje przyczynę zdarzenia i wydaje kierowcy stosowne pokwitanie, a niekiedy też zezwolenie na korzystanie z pojazdu przez okres maksymalnie 7 dni wraz z warunkami używania samochodu. Zatrzymany dowód rejestracyjny z podaną przyczyną jego zatrzymania jest tymczasem odsyłany do Wydziału Komunikacji, w którym kierowca rejestrował swój samochód. Po usunięciu awarii, czyli wymianie żarówki, kierujący pojazdem może odebrać zabrany dokument, wypełniając w Wydziale stosowny wniosek i przedstawiając pokwitanie otrzymane od policjanta. Kierowca powinien także mieć ze sobą dowód zakupu żarówki lub dokument potwierdzający wymianę oświetlenia. Zdarza się również i tak, że pracownik Wydziału sprawdza osobiście, czy awaria została faktycznie usunięta.”
Zorientowany, jakoś jesteś inaczej „Zorientowany”. Spróbuj cwaniaku dyskutować z milicjantem na drodze. A może to kwestia innej orientacji ?
W Dębie niebawem w posterunku otworzą zamiejscowy zakład mechaniczny. Z tego co śledzę to forum to całkiem niedawno w naprawie samochodu pomogli innemu kierującemu. Panowie przekwalifikować się na mechaników zarobicie dużo więcej
Brawo Maciek!!!
To napewno Ci Panowie zatrudnieni dzięki interwencji ministra posła Warchoła których to Panów policjantów załatwili nasi bystrzy, inteligentni, rozwojowi, nowocześni, dbający o bezpieczeństwo radni.
Te ZORIENTOWANY nie zapominaj że są takie samochody że żeby wymienić żarówkę to trzeba zdjąć kolo, albo jeszcze lepiej – zdemontować zderzak. W mim pojeździe żeby wymienić żarówkę świateł długich lub krótkich w prawym reflektorze trzeba wyjąć akumulator. Jak to zrobić w trasie? W niektórych samochodach żeby wymienić żarówkę trzeba jak to przewiduje INSTRUKCJA OBSŁUGI SAMOCHODU – należy udać się do autoryzowanej stacji obsługi. I co ty na to zorientowany kierowco chyba roweru?
Pewnie w francuskich autach
mnie wysiadl alternator a mowili mi ze to zarowki sie spalily
Jest rozwiązanie. Wożę w Żuku zapasowe Li-Pole. Mam taki je…ucki pakiet 570 ogniw, który wcześniej zapinałem pod decymooktokoptera do oprysku kukurydzy. Mam auto-przełącznik, że jak mi pada alternator/akumulator ten zwykły kwasowy, to mnie przełącza na pakiety. Robi mi to z Żuka jakby hybrydę. Jest ciężki skubaniec, bo sobie j….em wylewkę cementową na pace, żeby mi nie gniła blacha, jak warzywa wożę. Zbrojoną. Li-Pole da się podładować, jest turbina osiowa normalnie z wlotu i sprężarka, odrzut, zapłon odwróconym odkurzaczem z dopalaczem. Dławi się „szafa” przy niskich kątach natarcia. Tak jeszcze po staremu projektowane, kanciasty klocek. Supersonic bardziej z górki, więc tak już od Sandomierza do Dęby, gdzie płasko, zapinam hybrydę i nie szaleję. Miśki suszą, poznają mnie po aucie. Muszę dać chłopakom do Mielca, żeby popatrzyli, bo coś mi stuka przy chowaniu podwozia.
A zbawca platformy tusk jechal bez swiatel mijania i stracil prawo jazdy na trzy miesiace zaplacil 500 zl. mandatu i dostal 10 punktow karnych, chlop jechal na granice aby wesprzec Zolnierzy i taka niesprawiedliwosc go spotkala
To jest nie prawda ze jechal 107 km.h, skoda tyle nie wyciaga suszarka byla pewnie z krzywego mostu
Kmiotek anonim swoim rozrzutnikiem do gnoju nie rozpędzi się do 107km/h, więc rżnie cwaniaka na tym forum. No i ma ekologiczny pojazd…