Reprezentacja Polski startująca w Akademickich Mistrzostwach Świata w brydżu sportowym wywalczyła tytuł mistrza świata i zdobyła złoty medal. W reprezentacji Polski startował Wojtek Gaweł wywodzący się z Nowej Dęby, obecnie mieszkający we Wrocławiu.
Fot: Akademiccy Mistrzowie Świata, od lewej: Michał Nowosadzki, Stanisław Gołębiowski (kierownik ekipy), Wojciech Gaweł, Jacek Kalita, Piotr Zatorski, Jan Sikora, Piotr Wiankowski
Po udanym początku mistrzostw Polakom przytrafiła się jedyna w tych zawodach przegrana. Porażka z pierwszym zespołem Niemiec 13:17 zepchnęła na chwilę naszych na drugie miejsce w klasyfikacji, ale później wszystko wróciło do normy. Polscy zawodnicy pokonali kolejno Indonezję (25:0), pierwszą drużynę gospodarzy (18:12), Japonię (25:3), drugi zespół USA (21:9) oraz pierwszy i drugi zespół Chin (23:7 i 25:0). Na dwa mecze przed końcem Polacy mieli już zapewniony przynajmniej brązowy medal.
W dwunastej rundzie gracze Stanisława Gołębiewskiego ograli zajmującą medalowe miejsce pierwszą ekipę USA (22:8) i już wtedy było wiadomo, że na Tajwanie odniosą kolejny wielki sukces niezależnie od wyniku ostatniego meczu z Wielką Brytanią (z Brytyjczykami wygraliśmy ostatecznie 17:13, wyprzedzając w klasyfikacji generalnej Francuzów o 38 pkt. i Izrael o 44 pkt.). Polacy podtrzymali więc medalową serię na Akademickich Mistrzostwach Świata. Po sukcesie w 2004 roku w Stambule, trzecim miejscu w 2006 roku w Chinach, wicemistrzostwie w 2008 roku w Łodzi nasi zawodnicy wrócili na najwyższy stopień podium.
Ekipę dowodzoną przez Stanisława Gołębiowskiego tworzyli Wojciech Gaweł i Piotr Zatorski (Politechnika Wrocławska), Jacek Kalita i Jan Sikora (Uniwersytet Warszawski) oraz Michał Nowosadzki (absolwent Uniwersytetu Gdańskiego) i Piotr Wiankowski (absolwent Politechniki Gdańskiej). – Gratuluję i dziękuję wszystkim zawodnikom za wspaniałą grę i mila atmosferę. Trzy nasze pary zajmują czołowe miejsca w nieoficjalnej klasyfikacji Butlera, co dobitnie świadczy, że byliśmy zdecydowanie najlepszą drużyną tych mistrzostw – powiedział Stanisław Gołębiewski.
Źródło: www.azs.pl—
Wojtek studiuje na wydziale elektroniki Politechniki Wrocławskiej. W brydża gra od 2003 roku, zaczynał jako uczeń liceum. Pasje przejął po swoim ojcu Ryszardzie (Pan Ryszard był niegdyś nauczycielem w nowodębskim Technikum). W 2004 został Akademickim mistrzem Polski. W 2008 wygrał prestiżowy turniej Brydżowy w Sopocie. W roku 2009 Wojtek został Akademickim Mistrzem Europy.
/rek
Gratulacje, Gawcio! Musiałeś być najlepszy i jesteś, naprawdę szacun. Mogę się teraz chwalić, że grałem kiedyś w Quake'a z mistrzem świata w brydża :D. Pozdro
Gratulacje! Coraz więcej dobrych informacji :)
Jesuuu nie znam go.
Super – GRATULACJE! – Puchnę z dumy,Brydż – nooo,nooo! brawo!
Zaraz kojot i ten, no, panczo sansza ( czy jakoś tak ) będą dołować sukces gościa. Normalne, gdy sie nie ma nic innego do zaoferowania niz własną zazdrość i zawiść . Zupełnie jak etatowy pisior
No i co? Gdzie masz to dołowanie przez Pansę i D.Q.? Przeciwnie, na pewno jeden z tych dwóch panów różnych młodych i ambitnych ludzi wspiera, żadnej zazdrości najwyraźniej nie czując. Po osiągnięciu swojego sukcesu, można pomagać innym i cieszyć się z ich wygranych – uczucie niedostępne dla większości lasowiaków…
To chyba nie wyczuwasz ironii w wypowiedzi szczeniaka o imieniu pansa. Jeżeli żal Ci ****e ściska, że o nim piszą a nie o Tobie to rusz ****e i zrób. Cokolwiek.
Gdyby wyczuwał to albo zmieniłby spodnie razem z bielizną, albo siedziałby cicho
A ja z nim spałam – to dopiero coś :)
Smyrałaś go swoim fajfusem po czole? Czytając jego teksty i podejście do ludzi nie wierzę żeby był hojnie obdarzony, więc ktoś w związku musi być mężczyzną. Krowa do dużo beczy… i tak dalej.
ze to info przerasta ten region :))))))))))))))))))))))))))))))))))
przypomina mi się "Konopielka"
Straszne chamstwo na tym forum się zrobiło. Wyczuwam potomstwo lumpenploretariatu