14.03.2011r.
Trwa doskonała passa badmintonistów Stali Nowa Dęba na mieleckich kortach. Tym razem znakomicie spisali się oni podczas 52, największego w Polsce południowo – wschodniej turnieju badmintona Grand Prix Victora Gim 4 Life, który rozegrany został tradycyjnie w Mielcu.
Dominacja nowodębian nie podlegała dyskusji w każdej z rozegranych kategorii wiekowych. Tym razem prawdziwym objawieniem mieleckich zmagań okazał się Paweł Kaczor (Stal), który w znakomitym stylu zwyciężył w prestiżowej kategorii „Open\”, pokonując w finale po trzysetowym pojedynku faworyta Wojciecha Kurzyńskiego (UKS Trójka Tarnobrzeg). Następnie zwyciężył w kategorii \”Runners Up\”, pokonując w finale swojego klubowego kolegę Łukasza Dychę. Trzecie miejsce wywalczył najstarszy uczestnik 52 Grand Prix Adam Bunio (Stal), a czwarte Dawid Rząsa (Stal).
Pierwszy raz w historii trwania Grand Prix Victora zdarzyło się, że czterech graczy z jednego klubu znalazło się w półfinale. Kategorię \”Old Boys\” wygrał po morderczych pojedynkach z dużo młodszymi od siebie przeciwnikami Adam Bunio (Stal), wykazując się znowu przede wszystkim znakomitą kondycją, techniką, taktyką i wielką ambicją w grze. co wszyscy uczestnicy podkreślali na każdym kroku. W kategorii gier podwójnych drugie miejsce wywalczył debel Adam Bunio / Dawid Rząsa (Stal), a czwarte Patryk Kopeć (Stal) / Tymoteusz Malik (UKS Trójka Tarnobrzeg). Ozdobą 52 Grand Prix Victora był pojedynek ćwierćfinałowy w kategorii \”Runners Up\”, w którym Adam Bunio pokonał w trzech setach (21:6;19:21;26:24) o 13 lat młodszego Roberta Nowaka (Volant Mielec), a pojedynek był znakomity! Zwycięstwo odniesione w 52 Grand Prix Victora przez Adama Bunio to 83 zwycięstwo i 115 podium dla zwycięzców wywalczone przez szkoleniowca z Nowej Dęby w ponad pięcioletniej historii startów w tym cyklu turniejów! Gratulujemy!
/info
Bunio jak zawsze na zdjęciach wygląda jak nawiedzony. Albo fotograf do bani, albo Bunio nie umie sie ustawić….
Monia – ty jesteś nawiedzona !
Zostaw Adama w spokoju !
A ty Monia ustawiłaś się w swoim nawiedzonym życiu?
zostaw monię. Ona ma rację. Pamiętam buniastego kiedy Malcharek go uczył machać ta paletką. ( on rakiety nie uznaje) Taki wszystkowiedzący, zarozumiały napuszony bufon. Był tak nadęty ze trzeba obok niego ostrożnie ze szpilką , bo przypadkiem ukłuty mógł wybuchnąć. Zresztą, zawsze wybuchał festiwalem chamstwa i prostactwa. On i jego braciszek. Nie wiadomo który gorszy…I nie wierzę aby mu się pomieniało na lepsze.
Masz jakiś problem do człowieka to idź do niego i mu powiedz. Nie ma sesnu bić piany na tym forum. Tekst jest o wynikach sportowych naszych sportowców i ich trenera. Wielki szacun dla nich wszystkich.
Nie znoszę bambin- paletek. Ale Pana Bunia podziwiam za upór i pasję .WSPANIAŁA PRACA
na zdjęciu zawsze trener?
a co on zawodników do sfotografowania nie ma?
Marek na zdjęciu wygląda tak jakby ktos mu loda robił .
Wydaje mnie się, że powinniśmy oceniać tego czy owego jako sportowca, a nie jako człowieka, bo nie wchodzi w drogę nikomu tylko ten, który nic nie robi. A co do Buncia? No jest facet charakterny, ale tego trzeba jeżeli chce się być trenerem, sportowcem itp.
Życzę także dobrze młodym, którzy zaczynali w Nowej Dębie, a teraz rozwijają skrzydła dalej czyli Kaczorowi, Czachorowi itp. Dużo pasji i energii. Pozdrawiam:)