09/07/11r
W latach sześćdziesiątych mieszkając w ówczesnym Osiedlu Dęba, powiat Tarnobrzeg, byłem – jak to się mówiło – współpracownikiem Nowin Rzeszowskich, czyli nieetatowym korespondentem. Wynikało to z faktu, że w tym okresie pełniłem funkcję przewodniczącego Prezydium Osiedlowej Rady Narodowej w Dębie. Było wiele spraw, których załatwienie, bez pomocy prasy, było bardzo trudne. Zaoferowałem więc redaktorowi Naczelnemu Nowin Rzeszowskim Goleniowi współpracę – w tym zakresie, że będę opisywał na łamach gazety problemy osiedla, pracę Rady Osiedla i jej Prezydium. Od tego też czasu mój związek jak czytelnika jest trwały z Nowinami.
O swojej pracy na stanowisku przewodniczącego Prezydium ORN w Dębie nie będę opisywał, gdyż przedstawiłem wszystko w formie wspomnień. Wydane one zostały w 2008 roku przez Agencję Poligraficzno – Wydawniczą „Sandra” w Rzeszowie, ISBN 83918339-2-5, pod tytułem KULISY WŁADZY Nowa Dęba – miasto, które pokochałem. Wspomnienia swoje o tak ważnym wydarzeniu – nadanie Osiedlu Dęba praw miejskich i nazwy Nowa Dęba – napisałem nie przypadkowo.
Nowa Dęba nie spadła z nieba, nie powstała za pociągnięciem „czarodziejskiej różdżki”, a była dziełem określonych ludzi. Nie jest przecież tajemnicą, że w naszym kraju od 1944 roku było dość dużo różnych zakrętów politycznych. Można z niektórymi osobami, ich poglądami czy oceną wydarzeń nie zgadzać się, można krytykować lub mieć inne zdanie, ale nie można zaprzeczać faktom, które były – dobre czy złe – lub pomijać je, bo to już jest świadome fałszowanie historii danego terenu. A tak w sprawie Nowej Dęby niestety zrobiono.
W 2001 roku władze Nowej Dęby obchodziły uroczyście i szumnie 40 rocznicę nadania Osiedlu Dęba praw miejskich i nazwy Nowa Dęba. Wydano z tej okazji nawet medal okolicznościowy, zamieszczono informację w prasie i na stronie internetowej Urzędu Miasta i Gminy Nowa Dęba. Zapomniano natomiast o sprawie najważniejszej: informacji, skąd to się miasto wzięło i jak powstało. Na stronie internetowej U M i G, też zabrakło informacji kiedy i jak zbudowano to miasto. I jest to Szanowni władcy miasta Nowa Dęba – z prawa, lewa i ze środka – nie dobrze. Miasto Nowa Dęba powstało dzięki staraniom i wysiłkowi wielu ludzi, którzy nie dożyli ani 40 ani 50 rocznicy nadania Osiedlu Dęba praw miejskich, które budowali. Przyzwoitość ludzka nakazuje by o nich nie zapominano, bez względu na to jaka opcja jest przy władzy i kto rządzi tym miastem.
Po wydaniu wspomnień o Nowej Dębie pt. KULISY WŁADZY Nowa Dęba – miasto, które pokochałem, żywiłem nadzieję, że U M i G Nowa Dęba będzie zainteresowany wydaniem więcej egzemplarzy wspomnień, o które pytają mnie mieszkańcy Nowej Dęby. Niestety nakład był nie duży, wydałem go na własny koszt i więcej egzemplarzy nie ma.
Omawiając ten temat pragnę podkreślić, że faktów historycznych – obojętnie jak kto na to patrzy i jak to się komuś podoba lub nie – niemożna pomijać. Każdy, kto urodził się w Nowej Dębie i mieszka w niej powinien znać historię swojego miasta. W gimnazjach są przecież lekcje historii i bez względu na to, jaki okres historyczny one obejmują, to cóż ta nauka będzie warta jeżeli absolwent ze Świadectwem Dojrzałości nie będzie znał historii miasta, w którym kształcił się, a nie rzadko urodził się w nim i mieszkał.
Korzystając z okazji zbliżającej się 50 rocznicy nadania Nowej Dębie praw miejskich i nazwy (otrzymała je 1 grudnia 1961 roku), życzę jej mieszkańcom zadowolenia ze swojego miasta, dobrego zdrowia i szczęścia na co dzień. Młodemu pokoleniu mieszkańców Nowej Dęby życzę, by pokochali to miasto, dbali o jego rozwój i szczęśliwie w nim żyli.
Dla władz i Radnych każdej kadencji życzenia zawarte są na stronie 72 wspomnień.
Z wyrazami szacunku i poważania
Łukasz Kuźmicz
Dziękuję za życzenia Panie Łukaszu. Tak, zgadzam się z Panem, że tutejsi mieszkańcy nie znają historii tego miasteczka. Napływowym burakom z okolic, to się nawet nie dziwię, ale i rodowici Dębianie z tą historią mają duże kłopoty. Także pozdrawiam.
Kto budowal to miasto to my wiemy<WICEPREMIER KWIATKOWSKI ,ale co sie z nim stalo za KOMUNY PANIE KUZMICZ ? pewnie malo kto wie ,KOMUNA go WYKONCZYLA , aby utrzymac siebie i rodzine pracowal jako pomocnik szewca w KRAKOWIE PANIE KUZMICZ ciekawym czy do nowin pan to pisal?
Prawda zawsze jest tylko jedna.Komuna niszczyła ludzi ądrych .Gdyby jej nie było POLSKA juz od wielu,wielu lat byłaby innym krajem.
Prawda jest RÓWNIEŻ taka – czy się to nam podoba- że to za PRL-u nasze miasto zaczęło się rozwijać. Można powiedzieć, że są 3 fazy rozwoju Nowej Dęby: 1) Okres COP-u 2) Okres PRL 3) Okres po 89. roku. Rozwój Zakładów Metalowych, który nastąpił w ramach rozwoju ideologi socjalistycznej sprawił, że do Osiedla Dęba a od 61 roku napływało tu coraz więcej mieszkańców. Za PRL-u – czy się nam to podoba czy nie- byli ludzie którzy zabiegali o rozwój tego miasta. I te historię warto, a nawet trzeba znać. Oceniać- owszem można i należy. Ale ocena nie może być czarno-biała (to było dobre, a to było złe). Ocena musi być wielowymiarowa i wieloaspektowa.
bloki w l.51-54 budowali wiezniowie polityczni, baraki po ich obozie stoja do dzis – nie wiem, czy wypada sie tym chwalic.
Zaklady powstaly w wyniku polityki rozwojotworczej wladz komunistycznych i dlatego obecnie ND w warunkach gosp.rynkowej nie ma takiego znaczenia jakie miala w l.60-tych i 70-tych.
W ND praktycznie nie istnieje segment malych i srednich firm, ktore w osrodkach o wiele mniejszych od Deby dzialaja przewaznie b.dynamicznie.
Za komuny wyasfaltowano ul. Krasickiego, Żeromskiego, 1-go Maja i Jana Pawła II, to już jakieś 25 lat będzie, i asfalt był dobry, na niektórych odcinkach do dziś świeci przykładem jakości i gospodarności, a spójrzmy na ul. Mickiewicza, czy Rzeszowską, remontowane całkiem niedawno – nadają się do wymiany
szkoda ze obecnej władzy nikt nie opisze, wszyscy cicho siedzą, a tu dopiero ksiązkę można pisać :)
Panie redaktorze proszę o publikację tej lektury lub info.gdzie ją można nabyć
Książka wg moich informacji jest niedostępna do kupienia, jest za to m.in. w Miejskiej Bibl. Publicznej w Tarnobrzegu, i powinna byc rowniez w naszej nowodebskiej bibliotece w SOK.
I będzie w częściach publikowana na infonowadeba. Pierwsza część już została zamieszczona.
prosiłbym o więcej zdjęć z tamtych czasów, zwłaszcza starej Nowej Dęby oczywiście objaśnieniami;)
jeśli chodzi o asfalt to nie ma się czym chwalić bo granitowa kostka pod asfaltem położona była przed wojną i przetrwała tyle lat aby zalać ją asfaltem a mogła służyć jeszcze dziesiątki lat i z biegiem lat jeszcze bardziej zyskiwała by na wartości i nie tylko jako materiał ale jako dzieło naszych poprzedników jakoś nikt brukowanych ulic w Krakowie i wielu innych miastach nie zalewa asfaltem.Tylko u nas rozwój mierzy się ilością wylanego asfaltu lub wyciętych drzew.W znacznie bardziej rozwiniętych regionach kraju dba się o dorosłe drzewa a u nas wystarczy popatrzeć na firmy budujące na naszym terenie które uszkadzają drzewa ciężkim sprzętem budowlanym nie ponosząc żadnych konsekwencji swoich czynów a również od tego jest nasza władza
Tak, to prawda, że Nową Dębę budowali więźniowie i z tego powodu nie ma się czego wstydzić. Że ustrój PRL w wielu sprawach był nieudolny, to jest fakt, ale prosze zauwazyć, że więxniów traktowano inaczej niż dzisduaj. Przecież w węzieniach nie siedzą sami mordercy,ale ludzie, którzy nieumyslnie lub przypadkowo naruszyli obowiązujące parawo: alimenty, wypadki drokowe, drobne kradzieże, alkoholizm i tp. Właśnie dla takich ludzi wymysłono – jak w Dębie – Obozy Ptracy Więźniów. Pozwolono im być ludxmi pracy,ale z ograniczeniem wolnosci. NIe stosowano wobec nich żadnej zemsty,a traktowano jak ludzi. Proszę zobaczyć, że dla tych więźniów wybudowano baraki murowane z cegły,jako hotele, mieli własą pitrkarnię,pralnię, kotłownię ,piekarię,DOM Kultury, a nawet Stadion sporowy. Przecieżdo dziś z tych objetów jorZysta Nowa Dęba,.Te sprawy – warunki w jakich byli przypadkowi więźniowie i jak ich traktowano – są dziś przemilczane, bo to świadczyłoby ,ze ustrój PRL był ludzki dla ludzi pracy,a nieludzki dla politykierów i rozrabiaczy politycznych. Taka jest kocgani prawda.Więxniowie nie byli w PRL gnębieni i bez szans, jeżeli nie maczali palców w polityce.Dzisiejszych politykirom takie obozy też by się przydały i może nie byłoby takich idiotyzmów jakie po 20 latach po PL mamy dziś.
Nie wiem ile osób mieszka obecnie w Nowej Dębie, ale odczuwam, że powrócił do niej wtórny analfabetyzm. Widać z tej dyskusji, że zaledwie 5-6 osób posiada komputery i nie mieszkali tu wcześniej, bo wypisują bzdury. Zamiast rzeczowej dyskusji o szkolnictwie, kulturze, rozwoju ND, zyciu mieszkańców i tp. zamieszcza się złośliwe epitety pod tzw. komunę, ze złością i nienawiścią. A to przecież za tej komuny wybudowano tą N.Dębe. W czterech hotelach mieszkało ponad dwa tysące młodzieży i tu w Polsce mieli pracę bez potrzeby emigrowania za granicę. Narzekać na PRL można, ale zobaczcie kakie wygodne i z cegły budowano miesZkania dla ludzi. Przecież to po wojnie PRL zlikwidowała całkowicie analfabetyzm. Jeszcze w Referendum (30.06.1946 r. i wyborach 19.01.1947 r.) wiele osób zamiast podpisu stawiało krzyżyki. DzisIaJj takich analfabetów nigdzie nie znajdziecie. Dlaczego w dyskusji nie pokażecie ludzi z Nowej Dęby, którzy coś dla niej zrobili i mają jakieś osiągnięcia? To, że nie ma w Dębie drobnego rzemiosła, to przecież nie wina Krasnoludków, a brak inicjatywy waszyh posłów czy radnych. Dlaczego nie poruszacie tch tematów i nie wskazujecie swoich oczekiwań od nich. Nie wystarczy tylko narzekać,ale trzeba napisać: co chielibyście żeby było i podpowiedzieć własny pomysł jak to osiągnąć. Wówczas można krytykowac tych co nie słuchają. Dlaczego inteliencja ND nie zabiera na ten temat głosu? Gdzie są Wasi nauczyciele wszystkich specjaności, studenci i ci, co ukończyli wyższe studia i mieszkają w ND? Dlaczego jest taki paniczny strach przed otwartą dyskusją i kto to hamuje? To jest pytanie? Podrawiam – Rozczarowany.
Najlepszego. W takim razie kolejnych 50 lat. Przynajmniej [url=http://www.nomi.tdnet.com.pl/]:)[/url]