Temat placu po przedszkolu poruszaliśmy na portalu Infonowadeba w zeszłym roku. Co zmieniło się od tamtej pory? Wracamy do tematu.
Plac pomiędzy Kościołem „na górce”, blokami z ulicy Mickiewicza, a PGKiM i ogródkami działkowymi to wspaniałe miejsce położone w najstarszej części miasta, które mogłoby przynieść gminie spore zyski. Mogłoby, ale pod warunkiem, że ktoś wreszcie postanowiłby się tym terenem zająć. Póki co jego adaptacja absorbuje jedynie mieszkańców okolicznych bloków.
Zróbmy coś dla dzieciaków
–Jakiś czas temu za poprzedniego burmistrza sami z dziećmi odśmieciliśmy ten plac , ustawiliśmy stół do ping-ponga, kosz do koszykówki. Coś było, coś się tutaj działo.- mówi Maria Wilk mieszkanka ulicy Mickiewicza. Dzisiaj po stole nie ma już ani śladu -jego elementy rozkradli złomiarze- a na całym placu rozsiane są butelki po winie i śmieci. Składowano tam również również kostkę brukową, drewno i góry piasku. –Plac stał się magazynem PGKiM– zauważa pani Maria.
Zdaniem pani Marii warto by było powrócić idei placu zabaw przynajmniej do czasu, gdy nie pojawią się jakieś poważniejsze plany co do tego terenu. –Dalej jestem za tym, aby na tym końcu osiedla powstał plac zabaw, pomimo że mój syn już z tego wyrósł i ma całkiem inne zainteresowania. Ale jak sam widzisz maluchy jednak są na naszej ulicy i co z nimi począć?- pyta pani Maria.
Najpierw Osiedle Północ
Gdy rok temu (maj 2009) zwróciliśmy się do burmistrza z pytaniem, co gmina zamierza zrobić z tym terenem, uzyskaliśmy informacje, że w planie zagospodarowania przestrzennego plac ten jest przeznaczony pod budownictwo oświatowe oraz że prawo zagospodarowania przestrzennego dopuszcza jeszcze, korzystając z tzw. warunków sąsiedzkich, lokowanie tam obiektów wielomieszkaniowych. -I takie były wstępnie wypracowane założenia przez Komisję Gospodarki Przestrzennej i Inwestycji do wykorzystania tego terenu. Jednakże w pierwszej kolejności chcielibyśmy zagospodarować teren po byłej kotłowni na ul. Krasickiego\” Burmistrz dodawał wówczas również, że zainteresowanie terenem po kotłowni odpowie na pytanie \”jakie jest zainteresowanie tego rodzaju inwestycjami w Nowej Dębie, aby kolejny teren, przy ul. Leśnej, mógł być poddany podobnej procedurze.\”
Jednak od tego czasu priorytety samorządu uległy zmianie. Na marcowej konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, że na dziurze po starej kotłowni być może powstanie komisariat policji (Zobacz tekst: \”Była kotłowania- będzie komisariat?\”), a i koncepcja budowy bloku na terenie po przedszkolu znacznie się oddaliła: –Póki co takiej wizji ani burmistrz ani rada nie ma, aby tam lokować blok. Budownictwo wysokie chcemy lokować na Osiedlu Północ– mówi Wiesław Ordon. – W takim układzie teren po przedszkolu pozostaje jako rezerwa dla miasta i decyzje o tym, co dalej z tym terenem, zostaną podjęte, gdy zamknie się sprawa Osiedla Północ. Jest to kwestia następnej kadencji -dodał.
Poczekamy.
Marek Ostapko
Fot.: Archiwum
http://piotrbein.wordpress.com/2010/04/14/mam-straszliwe-podejrzenia/
Nie poszły mu mieszkania ,to po co drugi blok.
A bezradni z długim udają ,że planują.
W sumie to chyba czekają,aż tamten forsy dozbiera :P na inwestycję.
A może nie czekać poszukać kogoś z zewnątrz ?
PANIE BURMISTRZU< RADO MIASTA!!! Na ulicy Mickiewicza dzieciaki nie maja się gdzie bawić!!!! Do niedawna bawiły się na trawnikach, ale powstały parkingi i dobrze m.in. ze względu na bezpieczeństwo dzieci. Na całej ulicy jest 10 bloków i żadnego zorganizowanego miejsca do zabawy dla dzieciaków. Jest "kosz" ale miejsce wątpliwe ze względu na podjeżdżające pojazdy do garaży, prowizoryczna piaskownica ciągle zaśmiecana spadami z otaczających drzewek i powstała na miejscu dawnego śmietnika!!!!!, obok stoi huśtawka i to by było na tyle!!!!! na 10 bloków mieszkalnych!!!!. Wbrew temu co się mówi ulica Mickiewicza nie jest ulicą emerytów, jest pełno dzieciaków, które bawią się na chodnikach, trawnikach, w krzakach, często przy niebezpiecznej ulicy! Ulica Mickiewicza żyje – jeszcze nie umarła – tam też są dzieci!!! CZY KTOŚ TO W KOŃCU ZAUWAŻY!!!!!
Ps. Na zebraniach wspólnot mieszkaniowych temat placu zabaw dla dzieci był poruszany jeszcze dwa lata temu. Podobno szukano miejsca :@
Proponuje panom redaktorom zajęcie się tym problemem dotyczącym znacznej grupy mieszkańców.
Jeśli miasto nie będzie przyjazne dla dzieci, dla młodych małżeństw z dziećmi, dla młodzieży – możecie od razu przekwalifikować je na wielki dom (oby)spokojnej starości.
Spory plac zabaw z małymi kawiarenkami / sklepikami / cukiernią wydaje się być świetnym pomysłem. Takie miejsce, w które można przyjść z dziećmi, wypić dobrą kawę, kupić dziecku słodycze, usiąść na ławeczce, porozmawiać ze znajomymi etc. – pamiętajcie by wszędzie wciskać komercję. W taki zdrowy sposób.
A ja bym wszystkie tereny :ten o którym mowa powyżej i zalew dał temu kto ma pomysł na pomnażanie kapitału i przede wszystkim kto kapitał taki posiada .Goło****ców chcących prowadzić i zakładać firmy i tak nie stać na inwestycje .Panie Mariuszu śmiech mnie ogarnia .jak pan chce aby mieszkańcy siedzieli i pili dobrą kawkę .Dobra kawka to 15 zł a skąd 50% mieszkańców ma mieć pieniądze i czas na siedzenie ,zabawę z dziećmi w cieniu palm .Ponad połowa czynszu nie płaci regularnie ,większość żyje z komornikiem na plecach Pan wciska im marzenia o własnej firmie profitach ect.Za parę złotych z pośredniaka na założenie firmy kupują w większości meble i dobry komputer do biura no i koniecznie zmiana felg na alusy na resztę podstawiają lewe f-ry i tak to powstaje większość firm w ostatnich latach .Tylko kto z nich zastanowił się że to z moich podatków i wcale nie jest mi łatwo patrzeć Panie Mariuszu jak to złodziejskie państwo skubie mnie i rozdaje nierobom i kombinatorom o politykach nie wspomnę A Ja Pytam ? Jeżeli ja potrafię prowadzić firmę i zatrudniać wielu pracowników nie dostając grosza dotacji i nie umorzono mi ani złotówki podatku to albo jestem idiotą czy tak? Być może kiepskim krętaczem nie znającym realiów , kombinatorem również nie jestem ,co nie znaczy że jestem kochanym i wspaniałomyślnym prezesem jak chociażby prezes Berkshire Hathaway .Dlaczego pytam ?Ktoś ma dostać za darmo lokal albo plac skoro istnieje równość podmiotów jakieś dotacje ,zwolnienia ,dlaczego rolnik w jajkach grzebie a chwasty po kolana ? przedsiębiorca pisze wnioski ,wszyscy kręcą lody a chińczycy pracują .Panie .Mariuszu u nas opowiadają że kryzysu nie ma, złotówka rośnie w siłę nie wydaje się Panu że czkawką zaczyna się nam odbijać .Ja zaczynam rzygać na to wszystko ale nie wszyscy mają ten komfort .Bogaty inwestor chce być bogatszy i małe rybki są mu potrzebne aby mógł być bogatszy nic nowego . Wracając do tematu jest mi zupełnie obojętne kto przejmie tereny byle nie było to dwadzieścia powstających , o wielkich ambicjach ich właścicieli firemek .
:)
Dobry Qujote – mój pan dobrze prawi! a i z jego stołu czasem zjeść da i nie bije bardzo mocno…. M.ój ci on! A ile wiatraków sponiewierał! a jak ludność pokłony wielokroć oddawała..Ech,się onegdaj żyło.. A TERA?? TERA Grymasi motłoch! najedzony motłoch najgorszy… Kopniakami se droge toruje …
a ty pansa to już tak wchodzisz w ****e temu Qujotowi, jakbyś jego psem był się zachowujesz. Gość kiedyś miał może coś do powiedzenia ale ostatnimi czasy widać że jego niby ostre wypowiedzi są na siłe. Don Qujote jak nie masz nic mądrego do powiedzena zamilcz (nie koniecznie dotyczy to tego artykułu, mówie ogólnie) a ty pansa sanczo się ogarnij piesku.
W pełni się z Panem zgadzam. Nie znam prawdziwych realiów Nowej Dęby, co prawda dopiero od paru lat mieszkam poza Nową Dębą, ale dzięki wspaniałemu, szeroko pojętemu systemowi edukacji, niewiele wiedziałem też wcześniej. Liczę na bliższe ziemi komentarze i uwagi Pana, oraz innych uczestników prowadzonych tu dyskusji.
[quote]A ja bym wszystkie tereny :ten o którym mowa powyżej i zalew dał temu kto ma pomysł na pomnażanie kapitału i przede wszystkim kto kapitał taki posiada .Goło****ców chcących prowadzić i zakładać firmy i tak nie stać na inwestycje .[/quote] Nie używam takiego języka, ale właściwie w pełni się z tym zgadzam.
[quote]Panie Mariuszu śmiech mnie ogarnia .jak pan chce aby mieszkańcy siedzieli i pili dobrą kawkę .Dobra kawka to 15 zł a skąd 50% mieszkańców ma mieć pieniądze i czas na siedzenie ,zabawę z dziećmi w cieniu palm .Ponad połowa czynszu nie płaci regularnie ,większość żyje z komornikiem na plecach [/quote]
Jeśli tylko 50% mieszkańców nie ma pieniędzy na to – to nie jest źle. To znaczy, że jakiś popyt będzie, to już może uzasadniać jakąkolwiek inwestycję. Jakakolwiek inwestycja tego typu to kilka etatów, kilka etatów to kilka płaconych czynszów, kilka zajęć komorniczych mniej, kilka złotówek więcej w lokalnym obiegu. Choć generalnie rację Pan ma: jestem niepoprawnym optymistą.
[quote]Pan wciska im marzenia o własnej firmie profitach ect.[/quote]
Może faktycznie mam nawyk sprzedawania marzeń. Ale generalnie chodzi mi o coś innego, chodzi mi o to by ludzie w końcu coś zaczęli robić. Przejedzenie moich podatków poprzez założenie firmy wydaje mi się i tak lepszym wyjściem niż comiesięczne przejadanie moich i Pana podatków w postaci zasiłku z opieki społecznej. Jeśli choć 10% ludzi, podejmując jakieś działania, zobaczy ile wysiłku przedsiębiorca musi włożyć w prowadzenie firmy, to już będzie to sukces. Myślę, że jest (choćby i niewielka) szansa, że to zamieni się w większy szacunek do pracodawcy, większą efektywność.
[quote]Za parę złotych z pośredniaka na założenie firmy kupują w większości meble i dobry komputer do biura no i koniecznie zmiana felg na alusy na resztę podstawiają lewe f-ry i tak to powstaje większość firm w ostatnich latach .[/quote]
Dlatego postuluję edukację w każdym wymiarze, tych którzy teraz żyją z zasiłków, mimo, iż są dorośli i mają dzieci, raczej nie zmienimy. Ale te różne działania mogą zmienić przynajmniej podejście tych, którzy podatki będą płacić (albo ściągać je z innych) za lat kilka, kilkanaście.
[quote]Tylko kto z nich zastanowił się że to z moich podatków i wcale nie jest mi łatwo patrzeć Panie Mariuszu jak to złodziejskie państwo skubie mnie i rozdaje nierobom i kombinatorom o politykach nie wspomnę [/quote] Mi też nie jest łatwo. Kilka tysięcy złotych rocznie przeznaczam na bezrobotnych i władze Miasta i Gminy Nowa Dęba. Nie wspominając o kolejnych tysiącach podatku na inne poziomy władzy. Dlatego potrzebna jest edukacja i aktywizacja społeczeństwa. By chcieli wiedzieć jak są wydawane pieniądze, by potrafili ocenić skuteczność wydatkowania, by potrafili zaproponować alternatywne rozwiązania i w końcu by mieli motywację by to robić.
[quote]A Ja Pytam ? Jeżeli ja potrafię prowadzić firmę i zatrudniać wielu pracowników nie dostając grosza dotacji i nie umorzono mi ani złotówki podatku to albo jestem idiotą czy tak? [/quote]
Umarzanie podatków i wspieranie lokalnych, prawdziwych przedsiębiorców, zamiast marzeń o wielkich inwestycjach światowych potęg to coś, co postuluję nieustannie. Bez wspierania przedsiębiorczych ludzi nic się nie zmieni.
[quote]Być może kiepskim krętaczem nie znającym realiów , kombinatorem również nie jestem ,co nie znaczy że jestem kochanym i wspaniałomyślnym prezesem jak chociażby prezes Berkshire Hathaway .Dlaczego pytam ?Ktoś ma dostać za darmo lokal albo plac skoro istnieje równość podmiotów jakieś dotacje ,zwolnienia ,dlaczego rolnik w jajkach grzebie a chwasty po kolana ? przedsiębiorca pisze wnioski ,wszyscy kręcą lody a chińczycy pracują .[/quote]
Sama prawda. Cóż mogę powiedzieć?
[quote]Panie .Mariuszu u nas opowiadają że kryzysu nie ma, złotówka rośnie w siłę nie wydaje się Panu że czkawką zaczyna się nam odbijać .[/quote]
Niestabilna waluta to bardzo duże, realne zagrożenie dla gospodarki. Faktycznie mocno nam szkodzi. Kryzysu nie ma jeśli wziąć pod uwagę nominalny wzrost PKB. Jeśli porównać to do potencjalnego wzrostu PKB, albo przynajmniej spojrzeć na niego w ujęciu realnym, to cóż… Nie wyróżniamy się zbytnio.
[quote]Ja zaczynam rzygać na to wszystko ale nie wszyscy mają ten komfort .[/quote] Zrezygnowanie przebija przez każdą Pana wypowiedź. Jeśli mogę: proszę o odrobinę wiary.
[quote]Bogaty inwestor chce być bogatszy i małe rybki są mu potrzebne aby mógł być bogatszy nic nowego . Wracając do tematu jest mi zupełnie obojętne kto przejmie tereny byle nie było to dwadzieścia powstających , o wielkich ambicjach ich właścicieli firemek .[/quote]
Zgadzam się.
do kosla…..
Moje'' litrerackie'' dywagacje uprawiam po to aby prowokowac…
KOTEM jetem – chodzacym własna sciezka..
Tyle i az tyle… pozdrawiam – pansa.
zróbcie tam tor do jazdy na rolkach i rowerach bo dzieci się tłuką pod oknem!
Proponuję rozpoczynać wypowiedzi ironiczne odpowiednim znakiem, inaczej, jak widać, niektórzy mogą ich nie dostrzec.
i tak jezeli cos tam zrobia to banda huliganskich dzieciakow to rozwali:o
To zatrudnić ich do budowy tego.
Mariusz – Pan pewno dostrzegł.
Wystarczy.
don Qujote pewno też. Celem moim jest sprowokowanie by ''mózgi'' leżące odłogiem – Pracowały… A,że forma taka? – no,cóż – liczę,że skuteczną się okaże..
Zgadzam się z P. Mariuszem , ma pan zupełną rację, jeżeli nie pomyślimy o młodym pokoleniu, o dzieciach, młodzieży i młodych rodzinach to śmiało możemy zacząć pakować walizki i kupować bilety za tzw. " chlebem". Proszę się rozejrzeć dookoła – aż przykry jest ten widok – nowodębskie społeczeństwo starzeje się w przyśpieszonym tempie (powód : brak rozwoju pod każdym względem). Więc jedyna droga to stworzyć możliwości dla młodych ludzi , młodych rodzin i ich dzieci. Przecież każdego kogo zapytam twierdzi że w tym mieście nie ma żadnych możliwości rozwoju dla własnego dziecka i niestety prędzej czy później stąd ucieknie.
atyla – proszę patrzeć na burmistrza jak na obywatela równemu Panu – z woli obywateli – ''piastuje'' to stanowisko !I Jest ten gentelman – służebny wobec obywateli! Lecz jeśli ''ludożerka'' pokłony bije i ''uprasza'' – to …
cóż – pycha osobista potrafi zrobić ''ku – ku'' i traci ,ów jegomość kontakt z realnymi, miejscowymi problemami – albo symuluje zainteresowanie..
A pod ''pręgierz'' obiecanych przez miejską władze – projektów – lupę brać -konfrontować ; dokonane / obiecane – i dokonywać wyboru – na trzeźwo, z chłodną głową . –
TU NA RAZIE JEST GRUZOWISKO ALE BEDZIE RYKOWISKO A NA KUPIE PIACHU BEDE SIEDZIAL JA!
BOŻE SPRAW ABY ZROBILI NAM MŁODZIEŻY COS CIEKAWEGO W DĘBIE JAKIEC BARY CIEKAWE LOKALE BO IDZIE SIE W TEJ DĘBIE ZANUDZIC POPROSTU Z NUDÓW AZ DZIECI 12 LATNIE ZACZYNAJA PIC%% ZEBY ZABIĆ TEN WOLNY CZSS
Obawiam się, że Bóg nie ma z tym nic wspólnego. Bary i lokale pojawią się, gdy będzie na to popyt trochę większy niż zjazd studentów na święta.
Przewrotnie B)B)= karkołomna logika B)B) =
Obawiam się,że Bóg ma wiele wspólnego z zjazdem studentów na święta ;) a popyt będzie większy jeśli np. wydział zamiejscowy otworzy UJ w N.D.
… i tak wkoło macieju…
Ze zjazdem studentów na święta pewnie tak. Szkoda, że nie zesłał nam więcej swoich synów. Tak by co kwartał było Boże Narodzenie, co kwartał wielkanoc… Poprawiłoby to kondycje wielu lokali gastronomicznych.
Ale ja raczej mówiłem o tym, że cała sytuacja jest w rękach mieszkańców, a nie Boga.