Nowa Dęba to miasto wyjątkowych atrakcji! Oprócz najdroższych w Polsce 3 słupków parkingowych za 25 tysięcy złotych, 2 sławojek za 200 tysięcy złotych, drogi asfaltowej „donikąd” i wielu innych atrakcji mamy także unikatowe na skalę Polski molo ! Będzie ono również nie lada atrakcją dla imigrantów z Bliskiego Wschodu, którzy niebawem pojawią się w naszej gminie.
Gdy 14 grudnia 2013 roku informowaliśmy władze gminy, że molo nad zalewem jest nieprawidłowo zamontowane, wówczas zastępca burmistrza Zygmunt Żołądź na stronie Urzędu Miasta uspokajał, że wszystko jest pod kontrolą bo trwają „obserwacje poziomu wody w celu ustalenia optymalnego poziomu zamocowania molo„.
Filmik z grudnia 2013 roku
A tak „tłumaczył” sprawę zastępca burmistrza Zygmunt Żołądź:
Zobacz cały tekst: „Rzekome problemy z molo nad zalewem”. Warto z perspektywy czasu zobaczyć jak wygląda propaganda serwowana mieszkańcom przez władze Gminy.
Od tego czasu minęło prawie 2 lata, a nowodębskie molo co rusz albo „odpływa” i kładka prowadząca na pomost znajduje się pod wodą, a czasami nawet … wysoko w powietrzu jak na załączonym zdjęciu:
Zdjęcie z 23 września 2015 roku
A ja pytam :
„Gdzie jest drążek ? Ten który obiecał nam Zygmunt !”
Obiecanki cacanki a głupiemu DRĄŻEK !
Tak samo jak obiecał pan Zygmunt ściankę wspinaczkową !
I co ? … i głupiemu Radość !
Nie rozumiem także projektu nie uwzględniając zjazdu dla niepełnosprawnych:(Kicha
Bardzo dobrze napisane 10/10
partactwo z matactwem to molo zenada
Proszę o podanie lokalizacji drogi asfaltowej 'donikąd’ wymienionej w artykule.
Osiedle
Dęba droga kończy się na łące
Tam wszystkie drogi kończą się na łące ;-) Będę wdzięczny za bardziej precyzyjną lokalizację. Szukam drogi do innego wymiaru. Zaznaczam, że tak banalne środki jak alkohol czy dopalacze mnie nie kręcą.
Można zastosować inny kształt elementu łączącego pływający pomost ze 'stałym’nabrzeżem. Najwyraźniej prosta kładka nie sprawdza się tutaj.
Mocne zawiasy po stronie części pływającej i lądowej. Element łączący w kształcie łuku. Podpowiedź dla 'konstruktorów myślących inaczej’ – WYBRZUSZENIEM DO GÓRY.
Jedyna taka inwestycja !
Tak, powinien brzmieć tytuł artykułu !
Myślę, że usterki tej inwestycji wychodzą jak „króliki z kapelusza” albo „grzyby po deszczu”. Mamy jeszcze 4 lata aby sie o tym przekonać, jak spartolono zalew i jego otoczenie.
Zastanawiam się nad podjazdem , który został zbudowany przy małym pomoście , do czego służy ten podjazd i dlaczego się rozsypuje (zjeżdża po piachu) ? Czy to też element tej inwestycji ?
Z czego tu się śmiać czy krytykować taki mamy zalew i nic na to nie poradzimy jest on uzależniony od warunków pogodowych,jedynie większe zasilenie dopływu wody coś by pomogło.