Zapomniana rocznica, zapomniani bohaterowie

26

2013-07-29

Druga połowa lipca 1944 r. zwiastowała nadchodzącą burzę. I nie chodziło tylko o zbliżającą się nawałnicę frontową i spodziewane krwawe walki niemiecko-sowieckie.

Niemcy rozpoczęli ewakuację swoich urzędów, w pośpiechu teren opuszczały niemieckie firmy. Jednostki wojskowe pobierały pośpiesznie przydziały materiałów z magazynów i składów. Opustoszał obóz jeniecki w Porębach Dębskich. Z jeńców sformowano kolumnę, która odmaszerowała w kierunku zachodnim. Codziennie nadchodziły nowe informacje dotyczące zbliżającego się frontu. Na niebie coraz częściej widać było sowieckie bombowce i myśliwce. Widok wycofujących się w pośpiechu żołnierzy niemieckich, wyczerpanych i rannych, świadczył o tym, że czas obecności Niemców wkrótce się skończy. Dla organizacji konspiracyjnych Polskiego Państwa Podziemnego był to sygnał, że nadszedł czas by szykować się do boju.

AK przystąpiła na naszym terenie do realizacji planu \”Burza\”. Akcja zakładała ataki na tyłowe i cofające się oddziały nieprzyjaciela, niszczenie linii kolejowych i drogowych celem utrudnienia ewakuacji wojska niemieckiego oraz transportów zaopatrzenia i posiłków. Chodziło również o ochronę ludności cywilnej, zabezpieczenie ważnych obiektów przed zniszczeniem przez wroga oraz opanowania terenu by zaprezentować się przed Sowietami jako gospodarze terenu.

29 lipca 1944 r. był długo wyczekiwanym dniem dla żołnierzy dębskiej placówki AK \”Bułka\”. AK-owcy uderzyli na Niemców wycofujących się z terenu Lager Deba. Przy wsparciu sowieckiej czołówki wynik starcia okazał się zwycięski. Poległo trzech młodych żołnierzy AK z dębskiej placówki: Wacław Wawrzyniak, Czesław Szulc i Krzysztof Teofilak oraz bliżej nieustalona liczba żołnierzy sowieckich. Zginęło kilkunastu Niemców.

W roku obecnym mija 69. rocznica tej akcji. Jak wcześniejsze rocznice, przejdzie po raz kolejny bez echa. Komunistyczna propaganda i polityka pamięci historycznej w PRL skutecznie wykreśliła ją z kalendarium rocznic ważnych w wymiarze lokalnym. Dziś żyje już tylko dwóch uczestników walk. Jeszcze rok temu żył kapelan placówki, ks. Rękas. Wiele szczegółów dotyczących akcji nie poznamy nigdy – zabrali je ze sobą do grobu żołnierze AK. Wielu w obawie przed dalszymi represjami ze strony komunistycznych organów bezpieczeństwa wolało milczeć i nie ujawniać szczegółów swojej działalności konspiracyjnej.

Grobów trzech poległych w akcji \”Burza\” żołnierzy z dębskiej placówki AK próżno odnaleźć na cmentarzu w Majdanie Królewskim, gdzie zostały przeniesione po wojnie z Dęby. Ciała Rosjan, poległych w Dębie w walkach lipcowych 1944 r. z Niemcami spoczywają na cmentarzu w Sandomierzu.

29 lipca 1944 r. to nie tylko stosowny moment by oddać cześć poległych żołnierzom AK oraz żołnierzom Armii Czerwonej, którzy oddali swoje życie w walce z Niemcami, ale i doskonała okazja by oddać hołd wszystkim żołnierzom lokalnych struktur Polskiego Państwa Podziemnego, dla których akcja \”Burza\” była ostatnim rozdziałem konspiracyjnej działalności.

Tomasz Sudoł

26 KOMENTARZE

  1. To materiał, który rok temu ukazał się Info.

    Tak jak o dacie 1 sierpnia pamięta się dziś w skali ogólnopolskiej (rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego 1944), tak o dacie 29 lipca 1944 powinniśmy pamiętać w przestrzeni lokalnej.

    To jeden z najważniejszych momentów w historii naszego miasta! Choćby skromnie powinien być stale uwzględniony w kalendarzu miejskich imprez.

    Są nadal miejsca nieupamiętnione związane z tą datą i groby, których w tym dniu nikt nie odwiedza.

  2. W czasie tej akcji zgineło kilku młodych ludzi przez głupotę jednego starszego który ich podpuścił. A było to tak , starsi mieszkańcy naszej polany napewno pamiętają wieżę obok stacji Dęba -Rozalin , duży drewniany obiekt do celów geodezyjnych , w wojnę w tym samym miejscu była wieża ze strażnikiem niemieckim. I to właśnie tenże strażnik "ustrzelił" tych właśnie młodzieńców którzy to samo chcieli zrobić z nim . Zostali na początku pochowani w miejscu gdzie teraz stoi krzyż obok OSP w osiedli Dęba , notabene stałą tam wiele lat temu kuźnia. Ot i niestety tak to bohaterstwo wyglądało , niepotrzebna śmierć bo rosjanie byli tuż za progiem , co robili to inna historia, bo niemiec jak przyszedł to za mleko i jajka zapłacił …

  3. [quote]W czasie tej akcji zgineło kilku młodych ludzi przez głupotę jednego starszego który ich podpuścił. [/quote]
    Ciężko ranny został wówczas sam d-ca kierujący tą akcją.

  4. W Nowej Dębie był pomnik poświęcony poległym żołnierzom polskim i radzieckim w czasie wyzwolenia (jak należy rozumieć między innymi tych ziem). Zrobiono z tego aferę polityczną (t.z. z likwidacji czołgu), zapominając że faktycznie za wyzwolenie oddało życie wielu ludzi walcząc z Niemcami, ludzi którzy byli zwykłymi żołnierzami nie "bawiącymi" się w wielka politykę. Nawiasem mówiąc to czołg będący pomnikiem był swoistego rodzaju atrakcja i identyfikował w jakimś stopniu tożsamość miasta. W wielu miejscach w Polsce stoją właśnie takie pomniki do dnia dzisiejszego. Co do opisanej akcji AK to wersje są bardzo różne gdyż opierają się w zasadzie tylko na relacjach świadków, którzy jak widać pamiętają to w różny sposób. Ja rozmawiałem kiedyś z byłym żołnierzem KBW z tego terenu, który niedawno zmarł, a który opowiadał właśnie historię z żołnierzem na wieży w Dębie przy torach i o przewieszonych zwłokach na drabinie przy wejściu na te wieżę. Historyk jednak ma obowiązek odróżniać relacje świadków od potwierdzonych faktów i wyraźnie to zaznaczać.

  5. [quote]W Nowej Dębie był pomnik poświęcony poległym żołnierzom polskim i radzieckim w czasie wyzwolenia (jak należy rozumieć między innymi tych ziem). Zrobiono z tego aferę polityczną (t.z. z likwidacji czołgu), zapominając że faktycznie za wyzwolenie oddało życie wielu ludzi walcząc z Niemcami, ludzi którzy byli zwykłymi żołnierzami nie "bawiącymi" się w wielka politykę. [/quote]
    Nie był to pomnik, a tablica, która zamontowana była na postumencie na którym umieszczono czołg. Nie wiem czy Pan pamięta ale upamiętniała ona jedynie żołnierzy radzieckich "wyzwalających" Dębę. Ani słowa o AK. Wątpliwe upamiętnienie.

    Czołg stojący na plantach nie miał nic wspólnego z rokiem 1944, ustawiono go w innych okolicznościach, a później dosztukowano tablicę by zrobić nawiązanie do "zbawiennego roku wyzwolenia".
    [quote]
    Ja rozmawiałem kiedyś z byłym żołnierzem KBW z tego terenu, który niedawno zmarł, a który opowiadał właśnie historię z żołnierzem na wieży w Dębie przy torach i o przewieszonych zwłokach na drabinie przy wejściu na te wieżę. [/quote]
    Historii o tej wieży jest wiele, niestety większość to legendy osiedlowe. Są niepublikowane relacje z tej akcji bezpośrednich jej uczestników.

  6. Panie Tomaszu,na stronach tego portalu widnieje pańska osoba jako odpowiedzialna za dział historyczny,a odnosi się pan stanowczo z aluzją o kopiowanie tego artykułu w zeszłym roku.
    Nie ma pan wpływu i kontaktu z portalem co i jak jest na nim z pańskiego działu umieszczane ???
    troche to nie poważne

  7. Pomnik może mieć różną formę i nie wyklucza to formy czołgu. A przecież nie pisałem że był to pomnik dla AK – a więc wszystko się zgadza. Tablica która obecnie jest w PGKIM zawiera nawet błędy w pisowni. A te różne wersje wydarzeń to właśnie owe różne legendy. A jakie są potwierdzone fakty mające znaczenie historyczne ?! Tez chciałbym wiedzieć, znając co jest tylko relacją a co stwierdzonym faktem, i tego oczekuję od historyka z podaniem źródeł. A więc i tu wszystko się zgadza.

  8. [quote]Panie Tomaszu,na stronach tego portalu widnieje pańska osoba jako odpowiedzialna za dział historyczny,a odnosi się pan stanowczo z aluzją o kopiowanie tego artykułu w zeszłym roku.
    Nie ma pan wpływu i kontaktu z portalem co i jak jest na nim z pańskiego działu umieszczane ???
    troche to nie poważne[/quote]
    Zaznaczyłem jedynie, że jest to przedruk. Dla jasności. To Pani nadinterpretacja.

  9. Czemu nie napisano o tych dwóch co jeszcze mogą coś powiedzieć o tym wydarzeniu i o dalszych akcjach.
    Autor pisze -cyt."dla których akcja "Burza" była ostatnim rozdziałem konspiracyjnej działalności" akcje u Skucińskiego , Blaszczyńskiego i wiele innych to już było bez konspiracji.

  10. Ale ci Niemcy "dobrzy", napadli na Polskę, wymordowali 6 mil. ludności a kraj został zniszczony doszczętnie. Rosjan zginęło ponad 20 mil. również w związku z wyzwalaniem spod okupacji niemieckiej naszych ziem, a wojna pochłonęła ponad 50 mil. istnień ludzkich. A widać , że niektórzy stracili rozum i chcą im pomniki niemal budować. Jest to nie do przyjęcia!!!

  11. Data ważna, szkoda ludzi, szkoda Stolicy. Obecni historycy zachowujący się jak ich poprzednicy za komuny usiłują zrobić z tego wydarzenia coś wielkiego. A polska historia pamięta wiele takich samych lub podobnie kończących się faktów. O potrzebie wywołania powstania w sposób dosadny wypowiedział się gen. Anders w Londynie. Nie była to opinia pochlebna zwłaszcza w ustach wojskowego i świadcząca w dwuznaczny sposób o władzach na uchodźctwie. Czyli było to TYPOWO POLSKIE PRZEDŚIĘWZIĘCIE i zrobione także po polsku czyli byle jak i niepotrzebne

  12. Zapomniana rocznica, zapomniani bohaterowie – dlaczego?
    Wiele jest przyczyn takiego stanu rzeczy.
    …polityka pamięci historycznej w PRL skutecznie wykreśliła ją z kalendarium rocznic ważnych w wymiarze lokalnym…
    Władzy w PRL zależało na tym aby ludzie zapomnieli. To, ta władza robiła wszystko, aby pomniejszyć osiągnięcia AK – rozpowszechniając fałszywy obraz tej organizacji – bo taka była wola polityczna tamtego ustroju. Ustrój się zmienił ale stosunek rządzących naszym miastem, zarówno obecnych jak i poprzednich ekip – w stosunku do działalności podziemnej na terenie Dęby – pozostał bez zmian. Ma to nie wątpliwy wpływ na stan wiedzy, a raczej nie wiedzy dębskiego społeczeństwa, na temat swojej historii. Działania podjęte przez placówkę AK na terenie Dęby w ramach planu BURZA, swym rozmiarem przewyższały działania przeprowadzone w Kolbuszowej, Tarnobrzegu, Mielcu czy Sandomierzu. Tam jednak są ludzie, którzy pielęgnują pamięć o swoich bohaterach. Opracowanie historyczne całej działalności AK na terenie Dęby, którego ostatnim akcentem była akcja na obóz niemiecki w rejonie stacji Dęba, obaliło by krążące mity nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Jest ku temu dobra sposobność, bo w przyszłym roku będzie siedemdziesiąta rocznica tej akcji. Na temat celowości lub nie celowości planu BURZA, nie mam prawa się wypowiadać, bo nie byłem w tamtym czasie w tamtych warunkach. Natomiast, wszystkie osoby, z którymi ja rozmawiałem, a które brały udział w akcji na terenie Dęby, co do celowości tej akcji nie miały żadnych wątpliwości.

  13. [quote]Dlaczego 68. a nie 69.
    2013-1944=69. [/quote]

    To mój błąd. Przepraszam. Artykuł jak już napisano ukazał się na stronie rok temu. Przez nie uwagę nie poprawiłem liczb.

  14. Oj lizesz D….e adminowi koleś , bronisz ruskiego. W końcu to jego dziadek nas wyzwalał ze wschodu przyszedłwszy i tu się ostał , nauczył naszego języka , ale jątrzenie we krwi zostaje …

  15. Chwilę temu pisałem komentarz do innego posta (bo nie artykułu) pod tym samym tytułem.pewnie i tego nie dokończę nim zmienicie wersję. Czyto jest właśnie historia w/g dr Sudoła?
    Panie T… czytał Pan ostatni akapit? Naprawdę Pan uważa, ze 29 lipca 1944r. To była "doskonała okazja by oddać hołd wszystkim żołnierzom lokalnych struktur Polskiego Państwa Podziemnego"?

  16. no bez jaj. W komentarzy do tego arty(sorry posta) pytałem o miejsce położenia jenieckiego obozy w Porębach Dębskich! i nie użyłem nica ob***

  17. SORY. Teraz dopiero zauważyłem, że ten quasi dr pisze różne teksty pod tym samym tytułem. Komentarze z 2100 roku sugerują, że gosciu zrobo karierę w IPN

  18. Ale co Z tego wynika – bo za cholerę nie jestem zrozumieć o co chodzi?
    [quote]
    Zapomniana rocznica, zapomniani bohaterowie

    2013-07-29

    Druga połowa lipca 1944 r. zwiastowała nadchodzącą burzę. I nie chodziło tylko o zbliżającą się nawałnicę frontową i spodziewane krwawe walki niemiecko-sowieckie.

    Niemcy rozpoczęli ewakuację swoich urzędów, w pośpiechu teren opuszczały niemieckie firmy. Jednostki wojskowe pobierały pośpiesznie przydziały materiałów z magazynów i składów. Opustoszał obóz jeniecki w Porębach Dębskich. Z jeńców sformowano kolumnę, która odmaszerowała w kierunku zachodnim. Codziennie nadchodziły nowe informacje dotyczące zbliżającego się frontu. Na niebie coraz częściej widać było sowieckie bombowce i myśliwce. Widok wycofujących się w pośpiechu żołnierzy niemieckich, wyczerpanych i rannych, świadczył o tym, że czas obecności Niemców wkrótce się skończy. Dla organizacji konspiracyjnych Polskiego Państwa Podziemnego był to sygnał, że nadszedł czas by szykować się do boju.

    AK przystąpiła na naszym terenie do realizacji planu "Burza". Akcja zakładała ataki na tyłowe i cofające się oddziały nieprzyjaciela, niszczenie linii kolejowych i drogowych celem utrudnienia ewakuacji wojska niemieckiego oraz transportów zaopatrzenia i posiłków. Chodziło również o ochronę ludności cywilnej, zabezpieczenie ważnych obiektów przed zniszczeniem przez wroga oraz opanowania terenu by zaprezentować się przed Sowietami jako gospodarze terenu.

    29 lipca 1944 r. był długo wyczekiwanym dniem dla żołnierzy dębskiej placówki AK "Bułka". AK-owcy uderzyli na Niemców wycofujących się z terenu Lager Deba. Przy wsparciu sowieckiej czołówki wynik starcia okazał się zwycięski. Poległo trzech młodych żołnierzy AK z dębskiej placówki: Wacław Wawrzyniak, Czesław Szulc i Krzysztof Teofilak oraz bliżej nieustalona liczba żołnierzy sowieckich. Zginęło kilkunastu Niemców.

    W roku obecnym mija 69. rocznica tej akcji. Jak wcześniejsze rocznice, przejdzie po raz kolejny bez echa. Komunistyczna propaganda i polityka pamięci historycznej w PRL skutecznie wykreśliła ją z kalendarium rocznic ważnych w wymiarze lokalnym. Dziś żyje już tylko dwóch uczestników walk. Jeszcze rok temu żył kapelan placówki, ks. Rękas. Wiele szczegółów dotyczących akcji nie poznamy nigdy – zabrali je ze sobą do grobu żołnierze AK. Wielu w obawie przed dalszymi represjami ze strony komunistycznych organów bezpieczeństwa wolało milczeć i nie ujawniać szczegółów swojej działalności konspiracyjnej.

    Grobów trzech poległych w akcji "Burza" żołnierzy z dębskiej placówki AK próżno odnaleźć na cmentarzu w Majdanie Królewskim, gdzie zostały przeniesione po wojnie z Dęby. Ciała Rosjan, poległych w Dębie w walkach lipcowych 1944 r. z Niemcami spoczywają na cmentarzu w Sandomierzu.

    29 lipca 1944 r. to nie tylko stosowny moment by oddać cześć poległych żołnierzom AK oraz żołnierzom Armii Czerwonej, którzy oddali swoje życie w walce z Niemcami, ale i doskonała okazja by oddać hołd wszystkim żołnierzom lokalnych struktur Polskiego Państwa Podziemnego, dla których akcja "Burza" była ostatnim rozdziałem konspiracyjnej działalności.

    Tomasz Sudoł
    Komentarze
    #1 | Ktoś dnia 07/29/2013 19:43
    Jest jeszcze jedno miejsce na tablicę upamiętniającą na cmentarzu komunalnym.
    #2 | obserwatorND dnia 07/29/2013 20:53
    To materiał, który rok temu ukazał się Info.

    Tak jak o dacie 1 sierpnia pamięta się dziś w skali ogólnopolskiej (rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego 1944), tak o dacie 29 lipca 1944 powinniśmy pamiętać w przestrzeni lokalnej.

    To jeden z najważniejszych momentów w historii naszego miasta! Choćby skromnie powinien być stale uwzględniony w kalendarzu miejskich imprez.

    Są nadal miejsca nieupamiętnione związane z tą datą i groby, których w tym dniu nikt nie odwiedza.
    #3 | POblazliwy dnia 07/29/2013 21:59
    W czasie tej akcji zgineło kilku młodych ludzi przez głupotę jednego starszego który ich podpuścił. A było to tak , starsi mieszkańcy naszej polany napewno pamiętają wieżę obok stacji Dęba -Rozalin , duży drewniany obiekt do celów geodezyjnych , w wojnę w tym samym miejscu była wieża ze strażnikiem niemieckim. I to właśnie tenże strażnik "ustrzelił" tych właśnie młodzieńców którzy to samo chcieli zrobić z nim . Zostali na początku pochowani w miejscu gdzie teraz stoi krzyż obok OSP w osiedli Dęba , notabene stałą tam wiele lat temu kuźnia. Ot i niestety tak to bohaterstwo wyglądało , niepotrzebna śmierć bo rosjanie byli tuż za progiem , co robili to inna historia, bo niemiec jak przyszedł to za mleko i jajka zapłacił …
    #4 | obserwatorND dnia 07/30/2013 00:43
    W czasie tej akcji zgineło kilku młodych ludzi przez głupotę jednego starszego który ich podpuścił.

    Ciężko ranny został wówczas sam d-ca kierujący tą akcją.
    #5 | Deko dnia 07/30/2013 08:27
    W Nowej Dębie był pomnik poświęcony poległym żołnierzom polskim i radzieckim w czasie wyzwolenia (jak należy rozumieć między innymi tych ziem). Zrobiono z tego aferę polityczną (t.z. z likwidacji czołgu), zapominając że faktycznie za wyzwolenie oddało życie wielu ludzi walcząc z Niemcami, ludzi którzy byli zwykłymi żołnierzami nie "bawiącymi" się w wielka politykę. Nawiasem mówiąc to czołg będący pomnikiem był swoistego rodzaju atrakcja i identyfikował w jakimś stopniu tożsamość miasta. W wielu miejscach w Polsce stoją właśnie takie pomniki do dnia dzisiejszego. Co do opisanej akcji AK to wersje są bardzo różne gdyż opierają się w zasadzie tylko na relacjach świadków, którzy jak widać pamiętają to w różny sposób. Ja rozmawiałem kiedyś z byłym żołnierzem KBW z tego terenu, który niedawno zmarł, a który opowiadał właśnie historię z żołnierzem na wieży w Dębie przy torach i o przewieszonych zwłokach na drabinie przy wejściu na te wieżę. Historyk jednak ma obowiązek odróżniać relacje świadków od potwierdzonych faktów i wyraźnie to zaznaczać.
    #6 | majdaniak dnia 07/30/2013 10:44
    Na cmentarzu w majdanie jest pochowany Czeslaw Szulc ur.1927 a pochowany w 1985r
    #7 | obserwatorND dnia 07/30/2013 11:01
    W Nowej Dębie był pomnik poświęcony poległym żołnierzom polskim i radzieckim w czasie wyzwolenia (jak należy rozumieć między innymi tych ziem). Zrobiono z tego aferę polityczną (t.z. z likwidacji czołgu), zapominając że faktycznie za wyzwolenie oddało życie wielu ludzi walcząc z Niemcami, ludzi którzy byli zwykłymi żołnierzami nie "bawiącymi" się w wielka politykę.

    Nie był to pomnik, a tablica, która zamontowana była na postumencie na którym umieszczono czołg. Nie wiem czy Pan pamięta ale upamiętniała ona jedynie żołnierzy radzieckich "wyzwalających" Dębę. Ani słowa o AK. Wątpliwe upamiętnienie.

    Czołg stojący na plantach nie miał nic wspólnego z rokiem 1944, ustawiono go w innych okolicznościach, a później dosztukowano tablicę by zrobić nawiązanie do "zbawiennego roku wyzwolenia".

    Ja rozmawiałem kiedyś z byłym żołnierzem KBW z tego terenu, który niedawno zmarł, a który opowiadał właśnie historię z żołnierzem na wieży w Dębie przy torach i o przewieszonych zwłokach na drabinie przy wejściu na te wieżę.

    Historii o tej wieży jest wiele, niestety większość to legendy osiedlowe. Są niepublikowane relacje z tej akcji bezpośrednich jej uczestników.
    #8 | magdalena dnia 07/30/2013 11:18
    Panie Tomaszu,na stronach tego portalu widnieje pańska osoba jako odpowiedzialna za dział historyczny,a odnosi się pan stanowczo z aluzją o kopiowanie tego artykułu w zeszłym roku.
    Nie ma pan wpływu i kontaktu z portalem co i jak jest na nim z pańskiego działu umieszczane ???
    troche to nie poważne
    #9 | Deko dnia 07/30/2013 11:21
    Pomnik może mieć różną formę i nie wyklucza to formy czołgu. A przecież nie pisałem że był to pomnik dla AK – a więc wszystko się zgadza. Tablica która obecnie jest w PGKIM zawiera nawet błędy w pisowni. A te różne wersje wydarzeń to właśnie owe różne legendy. A jakie są potwierdzone fakty mające znaczenie historyczne ?! Tez chciałbym wiedzieć, znając co jest tylko relacją a co stwierdzonym faktem, i tego oczekuję od historyka z podaniem źródeł. A więc i tu wszystko się zgadza.
    #10 | obserwatorND dnia 07/30/2013 11:28
    Panie Tomaszu,na stronach tego portalu widnieje pańska osoba jako odpowiedzialna za dział historyczny,a odnosi się pan stanowczo z aluzją o kopiowanie tego artykułu w zeszłym roku.
    Nie ma pan wpływu i kontaktu z portalem co i jak jest na nim z pańskiego działu umieszczane ???
    troche to nie poważne

    Zaznaczyłem jedynie, że jest to przedruk. Dla jasności. To Pani nadinterpretacja.
    #11 | PóĹşniej pokazali swoje oblicze dnia 07/30/2013 13:22
    Czemu nie napisano o tych dwóch co jeszcze mogą coś powiedzieć o tym wydarzeniu i o dalszych akcjach.
    Autor pisze -cyt."dla których akcja "Burza" była ostatnim rozdziałem konspiracyjnej działalności" akcje u Skucińskiego , Blaszczyńskiego i wiele innych to już było bez konspiracji.
    #12 | do poblazliwego dnia 07/30/2013 13:54
    niemiec byl bogaty to placil,a rusek biedny i zaszczuty przez ENKAWUDE to mogl tylko wyruchac babe
    #13 | Do #3, do #12 dnia 07/30/2013 14:25
    Ale ci Niemcy "dobrzy", napadli na Polskę, wymordowali 6 mil. ludności a kraj został zniszczony doszczętnie. Rosjan zginęło ponad 20 mil. również w związku z wyzwalaniem spod okupacji niemieckiej naszych ziem, a wojna pochłonęła ponad 50 mil. istnień ludzkich. A widać , że niektórzy stracili rozum i chcą im pomniki niemal budować. Jest to nie do przyjęcia!!!
    #14 | www dnia 07/30/2013 14:51
    Data ważna, szkoda ludzi, szkoda Stolicy. Obecni historycy zachowujący się jak ich poprzednicy za komuny usiłują zrobić z tego wydarzenia coś wielkiego. A polska historia pamięta wiele takich samych lub podobnie kończących się faktów. O potrzebie wywołania powstania w sposób dosadny wypowiedział się gen. Anders w Londynie. Nie była to opinia pochlebna zwłaszcza w ustach wojskowego i świadcząca w dwuznaczny sposób o władzach na uchodźctwie. Czyli było to TYPOWO POLSKIE PRZEDŚIĘWZIĘCIE i zrobione także po polsku czyli byle jak i niepotrzebne
    #15 | #12 dnia 07/30/2013 15:14
    odwal sie #13 ,ja tylko nawiazalem do wpisu # 3,czytaj ze zrozumieniem a jak masz trudnosci to nie komentuj
    #16 | Gosc dnia 07/30/2013 15:25
    adminie przestaj sie wpieprzac do mojego komputera bo w tym zakresie tos glupi jak but
    #17 | wtk dnia 07/30/2013 17:00
    Zapomniana rocznica, zapomniani bohaterowie – dlaczego?
    Wiele jest przyczyn takiego stanu rzeczy.
    …polityka pamięci historycznej w PRL skutecznie wykreśliła ją z kalendarium rocznic ważnych w wymiarze lokalnym…
    Władzy w PRL zależało na tym aby ludzie zapomnieli. To, ta władza robiła wszystko, aby pomniejszyć osiągnięcia AK – rozpowszechniając fałszywy obraz tej organizacji – bo taka była wola polityczna tamtego ustroju. Ustrój się zmienił ale stosunek rządzących naszym miastem, zarówno obecnych jak i poprzednich ekip – w stosunku do działalności podziemnej na terenie Dęby – pozostał bez zmian. Ma to nie wątpliwy wpływ na stan wiedzy, a raczej nie wiedzy dębskiego społeczeństwa, na temat swojej historii. Działania podjęte przez placówkę AK na terenie Dęby w ramach planu BURZA, swym rozmiarem przewyższały działania przeprowadzone w Kolbuszowej, Tarnobrzegu, Mielcu czy Sandomierzu. Tam jednak są ludzie, którzy pielęgnują pamięć o swoich bohaterach. Opracowanie historyczne całej działalności AK na terenie Dęby, którego ostatnim akcentem była akcja na obóz niemiecki w rejonie stacji Dęba, obaliło by krążące mity nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Jest ku temu dobra sposobność, bo w przyszłym roku będzie siedemdziesiąta rocznica tej akcji. Na temat celowości lub nie celowości planu BURZA, nie mam prawa się wypowiadać, bo nie byłem w tamtym czasie w tamtych warunkach. Natomiast, wszystkie osoby, z którymi ja rozmawiałem, a które brały udział w akcji na terenie Dęby, co do celowości tej akcji nie miały żadnych wątpliwości.
    #18 | arytmetyka dnia 07/30/2013 19:08
    Dlaczego 68. a nie 69.
    2013-1944=69. Smile
    #19 | Administrator dnia 07/30/2013 19:40
    Dlaczego 68. a nie 69.
    2013-1944=69.

    To mój błąd. Przepraszam. Artykuł jak już napisano ukazał się na stronie rok temu. Przez nie uwagę nie poprawiłem liczb.
    #20 | Ruski dnia 07/30/2013 21:50
    Oj lizesz D….e adminowi koleś , bronisz ruskiego. W końcu to jego dziadek nas wyzwalał ze wschodu przyszedłwszy i tu się ostał , nauczył naszego języka , ale jątrzenie we krwi zostaje …
    #21 | Gosc dnia 07/31/2013 07:17
    ha ha ale ten dziadek przyszedl dopiero w 53roku
    #22 | obłęd dnia 07/31/2013 22:14
    Chwilę temu pisałem komentarz do innego posta (bo nie artykułu) pod tym samym tytułem.pewnie i tego nie dokończę nim zmienicie wersję. Czyto jest właśnie historia w/g dr Sudoła?
    Panie T… czytał Pan ostatni akapit? Naprawdę Pan uważa, ze 29 lipca 1944r. To była "doskonała okazja by oddać hołd wszystkim żołnierzom lokalnych struktur Polskiego Państwa Podziemnego"?
    #23 | X dnia 07/31/2013 22:26
    no bez jaj. W komentarzy do tego arty(sorry posta) pytałem o miejsce położenia jenieckiego obozy w Porębach Dębskich! i nie użyłem nica ob***
    #24 | XX dnia 07/31/2013 22:38
    SORY. Teraz dopiero zauważyłem, że ten quasi dr pisze różne teksty pod tym samym tytułem. Komentarze z 2100 roku sugerują, że gosciu zrobo karierę w IPN
    [/quote] To Lem,Lem …

  19. [quote]Panie T… czytał Pan ostatni akapit? Naprawdę Pan uważa, ze 29 lipca 1944r. To była "doskonała okazja by oddać hołd wszystkim żołnierzom lokalnych struktur Polskiego Państwa Podziemnego"?[/quote]
    Zgadza się.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here