Czwartek, 18 czerwca, stanowił część ogniową ćwiczenia realizowanego na Nowej Dębie i był niemalże wisienką na torcie podczas wykonywania zadań przez Pancerniaków na poligonie.
Od godzin porannych można było usłyszeć strzałuy zarówno z ziemi, jak i z powietrza na pasie ćwiczeń taktycznych „Twierdza” w Nowej Dębie.
Kierowanie ogniem w natarciu rozpoczęło się zwalczaniem celów z powietrza przez parę śmigłowców Mi-24 z 56. Bazy Lotniczej- było to wsparcie bojowe realizowane w ramach Close Air Support. Następnie swoje zadania ogniowe wykonywały już macierzyste pododdziały 10 Brygady Kawalerii Pancernej- kompania wsparcia oraz bateria przeciwlotnicza. Kolejno do natarcia ruszyły bojowe wozy piechoty, zestrzeliwując ukazujące się cele.
Etapem dalszym było kierowanie ogniem w obronie, podczas którego cele rażone były zarówno przez BWP-1, jak i spieszone załogi wozów. I w tych działaniach swoje zadania wykonywała również kompania wsparcia i bateria przeciwlotnicza.
Realizacja zadań w tym dniu wymagała dużego skupienia na wykonywanych zadaniach, zgrania pododdziałów oraz dużego profesjonalizmu.
Przed Pancerniakami pozostaje jeszcze duże przedsięwzięcie, czyli przemieszczenie do Świętoszowa, które wymaga bardzo dobrej koordynacji przedsięwzięć logistycznych, a następnie odtwarzanie zdolności bojowej.
Tekst: kpt. Monika Wywiórka
Zdjęcia: kpt. Monika Wywiórka, plut. Marcin Trzasko, szer. Kamil Oślizło
A bylo slychac te strzalyu na Nowej Debie czy w Nowej Debie
Oni tak mówią na poligon. Jak w ubiegłym roku była migawka w TV jak ładowali eszelon z czołgami na ćwiczenia do ND, to też mówili, że jadą na ND.
Dokładnie lepiej bym tego nie ujął: „Karakan zmierza ku końcowi”
A czego na sprzęcie Radzieckim trenują podobno Rosja i Putin nam zagraża powinni płacić za wynajem bo inaczej to na komputerach mogli by sobie zagrać w Contre