Podczas sesji radni przyjęli stanowisko Sejmiku Województwa Podkarpackiego dotyczące zaniechania planów wykonania suchego zbiornika przeciwpowodziowego „Kąty – Myscowa” i podjęcia działań zmierzających do kontynuowania realizacji budowy zbiornika retencyjnego w tym miejscu. W projekcie Planu Zarządzania Ryzykiem Powodziowym dla Regionu Wodnego Górnej Wisły zaprezentowana została zmiana obecnej funkcji zbiornika „Kąty Myscowa”, planowanego jako zbiornik retencyjny na suchy zbiornik przeciwpowodziowy. Sejmik Województwa Podkarpackiego zdecydowanie sprzeciwia się tej propozycji. Wicemarszałek Maria Kurowska uzasadniała podczas obrad stanowisko województwa.
Na tę inwestycję nasze środowisko Beskidu Niskiego ale i całego regionu czeka od lat. Ma by to zbiornik, który z jednej strony będzie chronił miasta i wioski leżące nad Wisłoką od powodzi, a z drugiej strony będzie zapewniał wodę pitną dla miast, które leżą nad Wisłoką, a które mają ujęcia w tej rzece – są to Jasło, Mielec i Dębica. Duży dla nas zaskoczeniem i z dużym niepokojem obserwujemy to, że w ostatnim czasie, od czerwca tego roku, nastąpiła zmiana. Do te pory wszystkie plany i projekty zakładały, że będzie to zbiornik wielofunkcyjny – retencyjny, mokry, nagle pojawił się zapis o suchym zbiorniku. Suchy zbiornik nic nie daje temu regionowi i dlatego podjęliśmy uchwałę w której prosimy, zwracamy się do rządu oraz do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, aby przywrócić poprzedni zapis i plan czyli zbiornika mokrego – mówiła wicemarszałek Maria Kurowska.
Poza zabezpieczeniem przeciwpowodziowym oraz na wypadek suszy zbiornik mógłby być wielką atrakcją turystyczną w tej części Podkarpacia.
Źródło: Podkarpackie.pl
zmieńcie czcionkę i wybierzcie taką w której polskie znaki nie są odrębnymi literami bo się na prawdę źle czyta….