W okresie wiosennym, na terenie powiatu tarnobrzeskiego odnotowuje się liczne przypadki pożarów spowodowanych wypalaniem traw, trzcinowisk lub pozostałości po zbiorach. Praktyka ta zazwyczaj prowadzi do powstania szeregu zagrożeń dla życia i zdrowia ludzi, zwierząt, a także środowiska naturalnego. W ostatnim czasie kilkakrotnie służby ratownicze interweniowały na miejscu palących się traw i nieużytków.
Ryzyko, jakie niesie ze sobą wypalanie traw, jest ogromne. Nieuwaga, nagła zmiana kierunku wiatru lub niekorzystne ukształtowanie terenu mogą spowodować pożar, którego opanowanie możliwe będzie jedynie przez jednostkę Państwowej Straży Pożarnej. Ofiarami ognia lub dymu mogą stać się nie tylko ludzie, ale też dziko żyjące zwierzęta, a ziemia na „wypaleniskach” staje się jałowa.
- 1 kwietnia br. po godz. 12, w miejscowości Zalesie Gorzyckie w powiecie tarnobrzeskim, policjanci zostali wezwani na miejsce wypalania traw, przy wale nieopodal mostu rz. Wisła. Funkcjonariusze ustalili, że palące się trawy strawiły niemal hektar gruntu. Na miejscu pracowały służby straży pożarnej.
- Tego dnia po godz. 18, policjanci otrzymali zgłoszenie o palących się nieużytkach przy ul. Szlacheckiej na tarnobrzeskim osiedlu Sobów. Na miejscu pracowali druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej, którzy ugasili ok. 15 artów nieużytków.
- O godz. 22.30, funkcjonariusze odebrali kolejne zgłoszenie dotyczące palących się traw w miejscowości Jadachy w gminie Nowa Dęba. Na miejscu pracowali strażacy, którzy ugasili pożar.
ludzie ze wsi zawsze palili trawy taki zwyczaj ale nie przyznają się do tego zawsze to ktoś inny
a grzes co teraz pali?
Po jaką cholerę strażacy gaszą te pożary? Niech sie spali kilka wsi . Podpalają a jak ogień sie wymyka spod kontroli to lament że się spalą….niech się spalają!!!