W sobotni upalny dzień na nowodębskiej strzelnicy miał miejsce piknik strzelecki zorganizowany przez stowarzyszenie POGOŃ NOWA DĘBA we współpracy z miejscowym Nadleśnictwem oraz Kołem Łowieckim „Ryś”. Wydarzenie odbyło się pod hasłem „Goń bolszewika”, nawiązując w ten sposób do wielkiego zwycięstwa wojska polskiego nad bolszewikami w 1920 roku.
Uczestnicy pikniku mogli zapoznać się z tajnikami pracy leśników, poszerzyć swoją wiedze na temat przyrody i ekologii, a także wziąć udział w quizie przygotowanym przez pracowników nowodębskiego nadleśnictwa.
Piknik strzelecki nie mógłby się odbyć bez zaprezentowania broni palnej. Na wystawie znalazły się bronie różnego kalibru z okresu wojny secesyjnej, I i II wojny światowej, wojny w Wietnamie oraz okazy współcześnie używane przez wojsko polskie jak beryl czy grot. Odpowiedzi na pytania związane z historią i obsługą pistoletów i karabinów udzielali Marek Puzio, Sebastian Pietras i Paweł Grzęda. Ze względu na decyzję gestora obiektu, czyli dyrektora Samorządowego Ośrodka Sportu i Rekreacji (SOSiR) zakazującą strzelań, tegoroczny piknik odbył się bez sportowych zmagań strzeleckich.
Ponadto, na stoisku Koła Myśliwskiego „Ryś” można było zapoznać się z kulisami funkcjonowania braci łowieckiej i przełamać wiele propagandowych mitów serwowanych na temat tej grupy społecznej przez niektóre koncerny i wypowiedzi medialne.
Najmłodszym czas umilał animator zabaw, a pyszny gulasz i kiełbaski przygotował znany i lubiany w lokalnej społeczności pasjonat i promotor dań z dziczyzny Leszek Kosior.
Piknik zrealizowano we współpracy z Lasami Państwowymi, które weszły w okres obchodów 100 lecia swojego istnienia. Była to dobra okazja do podkreślenia faktu, że polscy leśnicy od początku formowania się odrodzonej Rzeczypospolitej brali czynny udział w walkach niepodległościowych, ginęli na frontach I i II wojny światowej. Ze względu na swoją wiedzę, wykształcenie, znajomość terenu stanowią ważny element w systemie bezpieczeństwa państwa. Leśnik Aleksander Hołodniak w swojej wypowiedzi przypomniał, że Lasy Państwowe dbają również o bezpieczeństwo ekologiczne kraju: –Lasy Państwowe to największa w Unii Europejskiej organizacja zarządzająca lasami należącymi do Skarbu Państwa. Gospodarujemy na jednej czwartej powierzchni Polski – części szczególnie cennej, bo rosną na niej lasy. Co ważniejsze, części systematycznie powiększającej się, gdyż dzięki staraniom leśników lasów przybywa. Dbamy o różnorodność biologiczną lasów, chronimy je przed wieloma zagrożeniami – klęskami żywiołowymi, plagami owadów, chorobami drzew, pożarami, zanieczyszczeniami, także przed skutkami kłusownictwa czy wandalizmu. W dalszej części wystąpienia podkreślił, że wbrew panującej narracji lasów w naszym kraju przybywa: – Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o powierzchnię lasów. Obecnie powierzchnia lasów w Polsce wynosi ponad 9,2 mln ha, co odpowiada lesistości 29,6 proc. Zdecydowana większość to lasy państwowe, z czego ponad 7,3 mln ha zarządzane jest przez Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe. W Polsce lasów wciąż przybywa. Lesistość kraju została zwiększona z 21 proc. w roku 1945 do 29,6 proc. obecnie (według danych Głównego Urzędu Statystycznego z grudnia 2021 r.).
–Dziękuję wszystkim podmiotom zaangażowanym w przygotowanie pikniku. Warunki ze względu na upalną pogodę nie były łatwe, ale przetarliśmy szlak mając nadzieję na kontynuację podobnych wydarzeń w przyszłości – podsumowuje Marek Ostapko, prezes POGONI Nowa Dęba.
Nazwa pikniku „GOŃ BOLSZEWIKA” – nawiązuje do polskiego plakatu propagandowego z okresu wojny polsko-bolszewiskiej. Jak czytamy na portalu WielkaHistoria.pl: „Późną wiosną i latem 1920 roku, gdy bolszewickie armie parły na zachód, spychając polskie wojska do głębokiej defensywy, kluczowe stało się powołanie pod broń jak największej liczby rekrutów. W krytycznej sytuacji sięgnięto między innymi po plakaty propagandowe, wzywające do walki z wrogiem (…) Jego przekaz nie pozostawiał żadnych wątpliwości. Tak samo, jak kontrast między dorodnym ułanem, a obdartym, skołtunionym i pozbawionym zębów czerwonoarmistą.”
Za to kocham Nową Dębę. 34 stopni celcjusza – zamkną brodzik, a w piknik strzelecki – zakażą strzelać. Non stop podlewają kwiatki na rondzie które po chwili rozjeżdża jakiś tir, a burmistrz chodzi w piżamo-szlafroku do Kościoła. Zielone planty zamienią w betonplatz by montować na nim zraszać wody bo bez niego nie da się w tej patelni wysiedzieć. Kocham moje miasto!
I jak tu nie pić?
Kocham moje miasto? Przypomniał mi się stary dowcip.
Do żony Icka przychodzi wspólnik i oznajmia: Icek, Icek. Żona cię zdradza, już pół miasta z nią spało. Na co Icek: Oj, tam miasto. Wielkie mi miasto. Dwie ulice na krzyż i od razu miasto.
Z tego co wiem od znajomego prawdopodobnie decyzję zamknięcia brodzika podjął brygadzista ratowników.. Warto przyjrzeć się co tam się dzieję na SOSiRze, bo ponoć brygadzista z trenerem robią co im się podoba. Nawet przez okres wakacji nie mieli drugich zmian na weekendzie, gdzie pozostali je mają. Widocznie posiadają inne umowy, szkoda tylko pozostałych. Już nie wspominając o wyganianiu przez Pana trenera klientów (gaszenie światła itp.) żeby ten mógł być wcześniej w domu. Lekki bajzel tam jest.
to prawda przeganianie ludzi to skandal, niechaj przyszły Burmistrz zrobi z tym porządek :-)
Jakim trzeba być zakompleksionym dupkiem, żeby donosy na kolegów z pracy na forum wypisywać?
Trener robi co mu się podoba? czyli co? bo ja patrząc z boku to widzę, że : pełni dyżury ratownicze a plusa ma u mnie ,że zwraca uwagę na właściwe korzystanie z sauny ( a nie każdy ratownik tego pilnuje), ja bywam na basenie na weekendach wieczorem i nigdy nie widziałem sytuacji aby kogoś wyganiał, czy gasił światła, a jest on prawie zawsze, więc nie pisz bzdur, że nie ma zmian drugich bo akurat jego zawsze widzę na drugiej zmianie przy sobocie i niedzieli.
Prowadzi wraz z trenerem Piotrem super rozwijającą się sekcję Piranie z (czego moje dzieci korzystają), robi masę lekcji indywidualnych ( z czego też korzystałem), organizuje zawody czy w pływaniu , czy w biegach. Angażuję się w organizację wakacyjnego wypoczynku dla dzieciaków w Piaskach od lat ( też korzystałem).
I pewnie więcej, ale teraz ty kolego ratowniku, co ty robisz? Może siedzisz, pierdzisz w stołek i cię dupa boli że komuś się chce coś więcej niż narzekać na wymyślone krzywdy?
A z tego co wiem od znajomego żadnej decyzji o zamknięciu brodzika nie było , jedynie przez błąd został on otwarty w poniedziałek o 10:40 , a nie o 10 więc tu też kolego kłamiesz. Niezły bajzel to ty masz w bani Panie Ratowniku i wygląda na to , że próbujesz go wylać w otoczenie.
Trenera i brygadzistę pozdrawiam. Róbcie swoje !
W 1920 r. to ładowali na ostro, a tym razem cosik słabo to wyszło… Nastepnym razem niech Pogon zrobi turniej pilki noznej bez piłki, albo maraton po szyszkach.
Fajne wydarzenie, oby było więcej takich atrakcji w Dębie!
Widziałem dzisiaj jak Bolszewik zwiewał takim srebrnym autem
Do chałupy do Tarnowskiej mknął.
dabliu Dektiarenko
23 sierpnia 2023 at 07:42
Już wybrałeś przyszłego burmistrza?Żebyś się nie pomylił
dabliu Dektiarenko
23 sierpnia 2023 at 07:42
Jeszcze jedno,aleś internauto .ebnął
Dabliu nie występuje w języku polskim,można by było mówić – junior.Jest wiele takich straszydełek językowych, propagowanych przez przestraszydełkowanych postępowców,językowo zagubionych.Cotoby panie nie chlapnąć czegoś z plebsu nadwiślanego! Już lepiej zaamerykanizować.
do Zmowy Milczenia
23 sierpnia 2023 at 11:26
Panie trenerze daj sobie spokój nie pisz już tych esejów, lepsza jest cisza. Pozdrawiam.
Chociaż, z tego co kiedyś wspomniałeś, to nic nowego dla ciebie…