DZIELNICOWY ZATRZYMAŁ SKLEPOWEGO ZŁODZIEJA

0

Dzielnicowy z Nowej Dęby ruszył w pościg za sklepowym złodziejem, który na widok policyjnego radiowozu uciekł do lasu. Policjant zatrzymał mężczyznę. Okazało się, że ma on już na swoim koncie kilka kradzieży w tym sklepie. Nie działał sam, miał wspólnika, którego zatrzymali policjanci. Mężczyznom przedstawiono 6 zarzutów. Powstałe straty sięgają blisko 2 tys. złotych. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

W środę, policjanci z  Komisariatu Policji z Nowej Dęby zostali powiadomieni o tym, że w sklepie spożywczym przy ul. Bieszczadzkiej przebywa mężczyzna, który może być sprawcą wcześniejszych kradzieży. Na miejsce udali się dzielnicowi.

Widok podjeżdżającego radiowozu spłoszył mężczyznę, który wybiegł ze sklepu. Uciekającego młodego człowieka próbował dogonić pracownik ochrony. Ten jednak  przeskoczył przez ogrodzenie i uciekł do lasu. Dzielnicowy widząc zdarzenie, natychmiast ruszył w pościg za mężczyzną. Uciekający nie reagował na wezwania policjanta, próbował też zmylić trasę ucieczki. Po blisko 6 kilometrowym pościgu policjant dogonił, a następnie zatrzymał mężczyznę. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego.

Pracownicy sklepu rozpoznali mężczyznę, jako sprawcę  kradzieży. Policjanci prowadząc czynności wyjaśniające ustalili, że sklepowy złodziej miał wspólnika, 23-letniego brata. Funkcjonariusze sprawdzili jego posesję. Podczas przeszukania znaleźli przedmioty pochodzące z kradzieży, m.in. lampę, pilarkę, torebkę i alkohol.

Sprawcy kradzieży zostali przesłuchani. Policjanci przedstawili im łącznie 6 zarzutów popełnienia przestępstw.  Funkcjonariusze ustalili, że mężczyźni odwiedzali sklep kilka razy w styczniu br. powodując straty na kwotę blisko 2 tys. zł. Analiza nagrań monitoringu pozwoli ustalić czy bracia nie byli też sprawcami wcześniejszych kradzieży w tym sklepie.

Za popełnione przestępstwo mężczyźni wkrótce staną przed sądem. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here