W NOWEJ DĘBIE, SENIORKA STRACIŁA OSZCZĘDNOŚCI. POLICJANCI SZUKAJĄ ZŁODZEJA

20
Pexels

Swoje oszczędności straciła 81-letnia mieszkanka Nowej Dęby, która padła ofiarą złodzieja. Seniorka wpuściła do mieszkania nieznajomego mężczyznę, podającego się za pracownika zakładu energetycznego. Oszust, pod pretekstem niedopłaty za energię, wykorzystał nieuwagę kobiety i ją okradł, zabierając ponad 6 tys. złotych. Policjanci proszą o pilny kontakt osoby, które widziały mężczyznę lub mają informacje na temat zdarzenia.

Wczoraj po godz. 12, policjanci zostali powiadomieni o kradzieży pieniędzy z mieszkania w bloku przy ul. Jana Pawła II w Nowej Dębie. Funkcjonariusze ustalili, że do 81-letniej kobiety zapukał mężczyzna, podający się za pracownika zakładu energetycznego i poinformował ją o zaległej niedopłacie za energię. Kobieta wpuściła go do środka. Podczas rozmowy, mężczyzna zażądał od starszej kobiety rozliczeń wpłat za energię elektryczną. Kobieta udała się do pokoju, celem okazania dokumentów. Złodziej wykorzystał sytuację i okradł seniorkę. Pokrzywdzona straciła portfel z dokumentami i oszczędności – ponad 6 tys. zł. Sprawca uciekł z pieniędzmi. Gdy kobieta zorientowała się, że padła ofiarą kradzieży, o całym zdarzeniu poinformowała policjantów.

Rysopis sprawcy:

Wiek około 35-40 lat, wzrost 175 – 180 cm, szczupłej budowy ciała. Mężczyzna był ubrany w kurtkę granatową do pasa, ciemne spodnie i czapkę typu bejsbolówka.

Wszystkie osoby, które posiadają informacje w tej sprawie lub były świadkami tego zdarzenia, proszone są o kontakt z policjantami z Komisariatu Policji w Nowej Dębieul. Słowackiego 2, tel. 47 825 3030.

20 KOMENTARZE

  1. Szkoda starszej Pani chociaż padła po części ofiarą swojej naiwności! Ale starsi ludzie tak już mają – tego się nie zmieni, a o tym z kolei dobrze wiedzą tego typu złodzieje! miejmy tylko nadzieję że odzyska skradzione pieniądze, a perfidny skurwiel zostanie należycie ukarany.

    • Te pieniadze juz przepadly, jak sie mowi jak kamien w wode,wiec wpuszczajta babcie wszystkich solidarnie

    • Mnie zawsze zastanawia w takich akcjach, jak złodziej zawsze znajduje skrytki z takimi sumami. Przecież to sobie nie leży na stole. Wiedzą do kogo przyjść, kiedy i co jest do wzięcia. Często to przypadek, ale ciekawy jestem w ilu takich „przypadkach” pomaga ktoś znający ofiarę.

  2. Fenomen. Podjedzie karetka na dzielnicę – zawsze wiedzą, kto, komu i co.
    Ziemniaczki taniej o piętnaście groszy na kilogramie – idą tam. Bez względu na porę, pogodę i czas – ważne, ze taniej.
    Młodzi leją i drą japę nocą pod oknami wracając z imprez – wiedzą kto, czyj syn, córka czy wnuczka. Kajety, aż pękają od nazwisk.

    Przed wizytą jakiegokolwiek pracownika zawsze jest ogłoszenie. Gdy masz zadłużenie – idą listy, czasem wpadnie komornik, ale to naturalne.

    Sępią w oknach, chcą o wszystkich wszystko wiedzieć, a o siebie nie dbają…śmiech na sali.

    • Zrobila mi pani dzien tym komentarzem… to jeden z powodow dla ktorych ucieklem z Nowej Deby… srednia wieku

  3. Tacy to mieszkańcy… Nawet gdyby wiedzieli kto skrzywdził staruszkę to i tak nie pomogą…

    „Dobrze jej tak – 6 tysięcy straciła a jo nie mom nic załoszczędzone. Łona tyż niech nie mo…”

    nowodębskie społeczeństwo!!!!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here