Dzięki Wam…
kolejny raz mieliśmy niezmierną przyjemność odwiedzić Kresowiaków i osobiście wręczyć upominki świąteczne. Tym razem w liczniejszej grupie i gościnie z dwoma przyjaciółmi z ziemi Lubelskiej.
Tegoroczna akcja objęła zasięgiem większy obszar, więc sam start zaplanowany był odpowiednio wcześniej niż zawsze. Niestety, problemy na granicy sprawiły, że o świcie zameldowaliśmy się na przejściu granicznym w malowniczych…Bieszczadach.
Pierwszym celem były Strzałkowice, gdzie jak zwykle serdecznie przywitał nas ks. Michał Bajcar. W małej wiosce nieopodal Sambora odwiedziliśmy rodzinę Rysia. Miła i życzliwa rozmowa, przekazanie darów i tykający zegar, który bezlitośnie przypominał o mijającym czasie zmusił nas do ruszenia w dalszą podróż. Następnym naszym przystankiem był Gródek Jagielloński. W Gródku pierwsze kroki skierowaliśmy do Sióstr gdzie skorzystaliśmy z gościnności i ciepłej herbaty. Tego dnia Siostry przygotowały spotkanie opłatkowe dla polskich dzieci z Gródka Jagiellońskiego i okolic.
Do Gródka przygotowane mieliśmy dwie paczki dla małego Olka, którego większość z Was powinna pamiętać z relacji i fotografii z ubiegłych wyjazdów. Niestety, małego Aleksandra nie udało się nam osobiście odwiedzić. Specjalnie przygotowana paczka trafi jednak do Małego dzięki wspomnianym Siostrom.
Druga paczka trafia do rodziny Pani Rusłany, która wychowuję dwójka wspaniałych pociech 🙂 Dzieci udzielają się aktywnie w chórze kościelnym (podczas wcześniejszych wizyt mieliśmy nawet okazję podziwiać ich występy wokalne). Przywieziona maskota Myszki Miki niespodziewanie stała się prezentem idealnie trafionym, gdyż pokój dziewczynki był wypełniony podobnymi pluszakami 🙂. Dalej, udaliśmy się do Buczał pod Komarnem, tu tradycyjnie spotkaliśmy się z rodziną Mariana i Andrzejka, którzy od progu powitali nas szczerym uśmiechem 🙂 Po życzliwym i bardzo sympatycznym spotkaniu udaliśmy się pod majestatyczny Kościół w Komarnie, który zachęca do chwili zadumy.
Ostatnia paczka przygotowana była dla rodziny w Szczercu, miejscowości narodzin niezwyciężonego gen. Maczka.
Jako, że pierwszy raz mieliśmy okazję gościć w tej niewielkiej miejscowości pomocy udzielił nam prezes Pogoni Lwów, za co serdecznie dziękujemy. Na miejscu odwiedziliśmy już ostatnią rodzinę – matkę z czworgiem dzieci (najstarszy 12 lat). Jednakże, nie było nam dane poznać rodziny w komplecie, gdyż dwóch z czterech chłopców spędzali czas u Babci. Nasze pierwsze, smutne spojrzenia na stan mieszkania w mig rozwiał najmłodszy, kilkuletni chłopczyk, który swoją radością obdarował wszystkich wokół. Ponadto, przekazaliśmy okazyjny plakat Black Devils, który z kolei zostanie przekazany do lokalnej wielowiekowej Wspólnoty Polskiej.
Na koniec zostaliśmy zaproszeni przez prezesa Pogoni na rozmowę przy herbacie. Dowiedzieliśmy się wiele ciekawych rzeczy na temat funkcjonowania klubu i nie tylko.
Dzień zakończyliśmy okazjonalną wizytą we Lwowie.
To była kolejna wielka przygoda i lekcja. W imieniu Polaków ze Wschodu przekazujemy podziękowania dla wszystkich, którzy na terenie naszego miasta i nie tylko włączyli się w to przedsięwzięcie.
My ponownie zobaczyliśmy jak pomoc jest potrzebna i jak dużo radości ze sobą niesie.
Pozostałe dary zostaną podzielone i przekazane Wspólnocie Polskiej w Strzałkowicach, Gródku Jagiellońskim, Starym Samborze i Komarnie tuż przed Bożym Narodzeniem.
JEDEN NARÓD PONAD GRANICAMI !
/Nowodębscy Patrioci
Świetna akcja! Pozdrawiam!
Brawo, brawo, brawo!
Dziękuję Wam za to że Wam się chce!