KOSZYKÓWKA W NOWEJ DĘBIE – WYWIAD Z JEJ MIŁOŚNIKAMI

2

Za oknem zimno. Krótkie dni, a z nieba „coś” ciągle kapie. Boiska na zewnątrz opustoszałe. Energii do działania raczej mamy mniej. W Nowej Dębie jednak, mimo to, można aktywnie i na sportowo spędzić czas. Na jednej z hal sportowych słychać kozłowanie i pokrzykiwanie. Ekipa kumpli – zapaleńców, gra w koszykówkę. Postanowiłem porozmawiać z dwoma z nich, kierownikiem i kapitanem drużyny z Nowej Dęby.

JAKUB RASELOWICZ: Chce Wam się tak biegać za piłką? Nie lepiej zagrać na konsoli? … przynajmniej wsady dacie radę zrobić ??

DAWID ZAWROTNIAK: …. E no , kiedyś się robiło! Teraz tylko niektórym się udaje! (śmiech) Marcin i obaj nasi Kamile potrafią piłkę z góry włożyć do kosza.

J.R.: Co Was tak mobilizuje nie tylko do grania, ale i do trenowania? Z tego co widziałem na hali sportowej, to był trening.

BARTOSZ NIEMIRYCZ : Na hali jest i trenowanie i granie, a mobilizują nas starty w PLAK-u.

J.R. : W PLAK-u? Co to jest PLAK??

D.Z. : Rozgrywki w ramach Podkarpackiej Ligi Amatorskiej Koszykówki, w której od dwóch lat występujemy. Odbywają się w Rzeszowie w hali ROSiR. Mają w roku dwie edycje, jesienno- zimową i wiosenną, w których gra się o mistrzostwo Ligi. Mecze odbywają się w weekendy, mniej więcej co drugą niedziele lub sobotę. Na tą chwilę trwa już 34 edycja ligi i obecnie występuje w niej 11 zespołów reprezentujących między innymi Rzeszów, Brzozów, Targowiska. Do każdej edycji mogą zgłaszać się nowe ekipy. Wszystko jest profeska, są sędziowie, kibice no i emocje jak w NBA ! (śmiech)

J.R. : Brzmi nieźle, a poziom jest taki jak w NBA ??

B.N. : Z tym NBA to Dawid żartował. „Amatorska” mówi wszystko, ale amatorzy to przeważnie byli zawodnicy naszych polskich lig i też tacy co zawsze chcieli być zawodnikami i od zawsze odbijają na podwórkach czy właśnie halach. NBA to oglądamy w TV. Poziom gry w PLAK-u jest dość wysoki. Nie każdy kto już tylko potrafi kozłować piłką do kosza, nadaje się do takiej rywalizacji, bo baty murowane. Nikt nie lubi przegrywać. Dlatego my oprócz grania, trenujemy. A żeby tam coś osiągnąć to już trzeba trochę potu wylać i co najważniejsze mieć zgraną drużynę, a my właśnie taką mamy – Pro-Life Nowa Dęba, bo tak się nazywamy.

J.R. : Dlaczego akurat Pro-Life? Ma to coś wspólnego z organizacjami na rzecz obrony życia??

B.N. : Nie, nie ma. Pro-Life to nowodębski gabinet fizjoterapii, który mieści się w Stokrotce, a prowadzi go moja żona, Monika. W razie urazów i kontuzji to do niej.

J.R. : Na oficjalnej stronie ligi: www.plak.alp.pl są tabele, statystyki i wywiady które mówią jednoznacznie, że w tej edycji idzie wam wyjątkowo dobrze i jest się czym pochwalić. Może coś o tym?

D.Z.: Chwalić, to się będziemy jak wygramy ligę. Na razie faktycznie jest to nasz najlepszy sezon. Wgraliśmy wszystkie mecze w rundzie zasadniczej i aktualnie koncentrujemy się na najbliższym meczu półfinałowym z In Your Face Rzeszów, który odbędzie się 8 stycznia. Nasza drużyna funkcjonuje bardzo dobrze, tak jak mówił Bartek jesteśmy zgrani i tworzymy fajną grupę. Teraz przed nami najważniejsze mecze.

J.R. : Ostatni mecz wygraliście tylko 1 koszem z Zalesiem DNA Rzeszów. Łatwo chyba nie było?

B.N. : Było bardzo ciężko, Zalesie to bardzo dobra drużyna. U nas do tego nieobecny w składzie był Kamil Wrona oraz z powodu kontuzji nasza podpora, najwyższy z nas – Marcin Tatara. Liczymy, że na ósmego będziemy wszyscy zdrowi i gotowi do walki. Pokażemy jak się gra w obronie, zostawimy serducha na parkiecie, a kibice nam w tym pomogą.

J. R. : Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam powodzenia i trzymać za Was kciuki.

D.Z. : Nie dziękujemy, bo się przyda. Dziękujemy za zainteresowanie i rozmowę. Wesołych Świąt !!!

Zdjęcie:

prolife-z-k16

Od lewej stoją: Dawid ZAWROTNIAK, Kamil WRONA, Kamil ŻAK, Marcin TATARA, Bartosz NIEMIRYCZ, Tomasz SZPUNAR

W dolnym rzędzie: Arkadiusz SERAFIN i Krystian WOŹNIAK.

Nieobecny na zdjęciu Łukasz SIMONOWICZ.

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here