Trwają prace termomodernizacyjne w Zespole Placówek Oświatowych w Osiedlu Dęba. Jest to pierwszy etap prac mający na celu umożliwienie nauczania wychowania fizycznego w okresie zimowym.
Przypomnijmy: Sytuacja w ZPO w Osiedlu Dęba od kilku lat jest dramatyczna. W okresie jesienno-zimowym temperatura na Sali gimnastycznej spada do 8-10 stopni, co uniemożliwia realizowanie programu nauczania. Lekcje wychowania fizycznego są odwoływane, a rodzice w trosce o zdrowie swoich dzieci zmuszeni są wypisywać im zwolnienia. Mimo iż grzejniki na sali są podkręcone do maksimum, a nawet bywają tak gorące że nie da się ich dotknąć, nie zapewniają odpowiedniej temperatury do prowadzenia zajęć WF-u, a jednocześnie generują olbrzymie koszty dla placówki i gminnego budżetu.
Na te sytuację zwracali uwagę władzom miasta wybrani w minionym roku radni z Osiedla Dęba: Tomasz Kopeć i Marek Kopeć. To właśnie z ich inicjatywy i na ich wniosek wpisano do budżetu na rok 2019 prace związane z ociepleniem szkoły. – Cieszę się, że te prace wreszcie ruszyły. Oczywiście jest to dopiero pierwszy etap modernizacji ZPO, ale mam nadzieję, że uda się pozyskać fundusze europejskie na wykonanie kolejnych części tego zadania – mówi radny Tomasz Kopeć.
Zakres robót budowlanych obejmuje: wymianę stolarki okiennej, docieplenie ścian wewnętrznych, docieplenie stropu nad salą gimnastyczną, roboty rozbiórkowe dachu i jego ponowne pokrycie, montaż rynien i rur spustowych, remont wewnętrzny sali gimnastycznej, wymianę stolarki wewnętrznej drzwiowej, wymianę instalacji elektrycznych.
Warto przypomnieć, że nie jest to pierwsza skuteczna interwencja radnych Tomasza i Marka Kopcia związana z oświatą w Osiedlu Dęba. Obaj radni przekonali kolegów samorządowców do zabezpieczenia środków budżetowych na rozbiórkę starej szkółki: budynku który nie tylko szpecił ale również stanowił zagrożenie. Rozbiórki od lat domagało się zebranie osiedlowe, jednakże do tej pory nikt tego głosu nie słuchał.
super. działać Panowie dalej
To cieszy, że przy szkole w osiedlu Dęba w końcu zaczyna się coś dziać.
A jest jeszcze tak wiele do nadrobienia. Parkingi, organizacja ruchu, okna, cały teren wokół szkoły – wszystko wymaga dalszych działań.
Plac zabaw ciągle wymaga inwestycji. Z niego korzystają nie tylko przedszkolaki ale także dzieci wczesnoszkolne. Poniżej przykład podobnej inicjatywy:
https://echodnia.eu/podkarpackie/jest-nowy-parking-i-dwa-place-zabaw-dla-przedszkolakow-w-tarnobrzegu-zobacz-zdjecia/ar/13432377
Może czas poszukać lokalnych sponsorów. Gdy ta szkoła była budowana lokalna pomoc była bezcenna.
Bardzo chwalebne działania – z pożytkiem dla wszystkich mieszkańców! czekam również na info o remoncie ruin fontanny przy 1-go maja gdzie to swego czasu Pan Redaktor „straszył” poprzedni skład rady miejskiej i zarzucał im bezczynność i brak wrażliwości estetycznej na piękno naszego miasteczka!
U lesniczego coś nie tak ze wzrokiem jest. Widzi „ruiny fontanny” w mieście a nie zauważył nowej, pięknej Ulicy Tadeusza Śmiśniewicza biegnącej przez las.
Prosze choc jeden zabytek po komunie pozostawic dla potomnych
Wielce Szanowny Czytelniku Thieme – wzrok mam w miarę ok – nie wątpię o pięknych nowopowstałych inwestycjach jak wymieniana przez Ciebie ul. Śmiśniewicza i takowe dostrzegam i bardzo się z nich cieszą! takich rzeczy jest zresztą wiele – jednakże wymieniłem fontanne z dwóch powodów – 1) tak jak piszę Amonim takich perełek z przeszłości nie mamy za wiele, a jak pięknie działająca i podświetlona prezentowałaby się na tym skwerku 2) czekam na „obietnice przedwyborcze” Pana Redaktora że z tym tematem należy coś zrobić a poprzednia ekipa nic nie zrobiła – więc przypominam tylko aby temat nie poszedł w zapomnienie – pozdrawiam
Istotnie. Owa fontanna już w chwili powstania była perełką, o ile nie perłą, na miarę ówczesnego województwa rzeszowskiego. Miastu przysporzyła splendoru a mieszkańcom dumy. Niestety, wszystkie ekipy rządzące naszym miastem po dziewięćdziesiątym roku ubiegłego stulecia, skutecznie „wycinają” wszystko, co może kojarzyć się, ze słusznie minionym okresem w naszej historii. Jak słusznie Pan zauważył; „takich perełek z przeszłości” nie zostało wiele. Jedną z nich była Aleja Metalowca która uchowała się tak długo tylko dlatego że była na uboczu, w lesie i nikt się nią nie interesował. Lecz teraz ma zyskać na znaczeniu, bo zostanie alternatywną ulicą dojazdową do strefy i nie może się źle kojarzyć, a tym bardziej przypominać komunistyczne Zakłady Metalowe. Więc po cichutku, bez konsultacji z mieszkańcami, niejako pod stołem, rada zmieniła nazwę na bardziej słuszną. Wracając do fontanny nie sądzę by ziściły się pana nadzieje na zrealizowanie obietnic przedwyborczych, bo fontanna „robi za kiełbasę wyborczą” już trzecią kampanię i dlatego jej jeszcze nie zlikwidowali. Cóż mamy takie czasy że liczą się inne wartości a ja chciałem pokazać mechanizm takiego działania. Pamiętam czasy świetności tej fontanny, umiejscowiona w centrum Osiedla, gdzie wieczorami przychodziło się ją podziwiać. Może wrócą jeszcze takie dni.
Brawo !!! ” Termomodernizacja” – zamurować dziury po oknach do połowy i obsadzić o połowę mniejsze okna. Mniej światła dziennego – świecimy sztuczne ( super eko )- jak w bunkrze. Brawo – pseudo-projektanci i ci którzy ich poparli B r a w o ! ! !
No NARESZCIE – BRAWO PANOWIE!
było na sesji : blokują budowę Al. Metalowca. durnymi przetargami. oglądnijcie sobie:)
Rozumiem, że nie było zgody na budowę Alei Metalowców, a na budowę Ulicy Tadeusza Śmiśniewicza zgoda jest i niebawem problem alternatywnego dojazdu do strefy będzie rozwiązany. Gratuluje nowej radzie szybkiego rozwiązania problemu, bo do tego jest powołana. Widocznie stara rada, nie mogła sobie poradzić z problemem dojazdu do strefy przez tyle lat, bo nikt z radnych nie wpadł na pomysł, że rozwiązanie jest tak proste. Nie rozumiem dlaczego; uchwałę o zmianie nazwy ulicy, nowa rada jakby chciała ukryć. A jest to rozwiązanie rewolucyjne i należy nagłośnić jako sukces.
Dzięki Bogu, że Tomuś został radnym i nie gra już w naszym kościele. Wielkie dzięki!!!
Mial rację że odszedl
Pewno, że miał. Powinien zarabiać 1000 zł za niedzielę snów jakieś grosze. Jakby dobrze zarabiał to by nie odszedl